Koncepcja Międzymorza była i jest – w świetle historycznych i współczesnych doświadczeń – racją stanu Rzeczpospolitej – podkreśla Przemysław Waingertner. Jego najnowsza książka dotyczy relacji między państwem polskim i Polakami a państwami i narodami Europy Środkowo-Wschodniej i Wschodniej.
W swoich rozważaniach autor omówił próby budowania przez dynastię piastowską bezpiecznej pozycji państwa w tym regionie za pomocą systemu sojuszy lub mechanizmu unii personalnej. Czytelnik przeczyta również o polityce dynastycznej Jagiellonów oraz funkcjonowaniu unii polsko-litewskiej, a także o potędze i upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Przejawy myśli politycznej nawiązującej do obudowy polskiej państwowości, która połączona była z nowym porządkiem w Europie Środkowo-Wschodniej były także widoczne w okresie zaborów.
Z książki dowiadujemy się ponadto, że w czasie II Rzeczpospolitej podejmowano próby budowania regionalnego ładu. Co ciekawe, analogiczne koncepcje były także wysuwane przez polskich polityków i intelektualistów na emigracji podczas II wojny światowej.
Autor dokonał także przeglądu idei propagowanych przede wszystkim przez państwo polskie na uchodźstwie oraz środowiska antykomunistyczne w latach 1945-1949. Czytelnik przeczyta również o propozycjach zorganizowania ładu, który obejmuje Europę Wschodnią i Środkowo-Wschodnią, wypracowanych przez elity polityczne i intelektualne III RP, a także wysiłków, które zmierzają do ich realizacji.
„Pomysły polskich polityków, intelektualistów i publicystów, dominujące od ponad stulecia w polskim dyskursie politycznym odnoszącym się do ukształtowania pożądanego z polskiego punktu widzenia i służącego polskiej racji stanu ładu w regionie Europy Wschodniej i Środkowo-Wschodniej, ufundowane były na kilku podstawowych założeniach” – wskazuje Przemysław Waingertner.
Jak wyjaśnia historyk, wyjściowe tezy opierały się na „przekonaniu o zagrożeniach dla dążeń niepodległościowych, prawa do samostanowienia i faktycznej podmiotowości narodów tego regionu, generowanych przez rosyjski (bądź sowiecki) i niemiecki imperializm. Wskazuje również na aksjomat, „iż jedyną odpowiedzią, adekwatną wobec tej podwójnej groźby, jest utworzenie mniej lub bardziej ścisłego związku – o charakterze politycznym, wojskowym, gospodarczym – mniejszych państw, położonych pomiędzy Morzem Bałtyckim, Rosją, Morzem Czarnym i Niemcami”. Waingertner zwraca także uwagę na założenie, „że to naród i państwo polskie (ze względu na kluczowe usytuowanie w regionie oraz względnie duży potencjał demograficzny, cywilizacyjnym polityczny, ekonomiczny i militarny), stanowią podmioty polityczne niejako predestynowane do przedkładania pomysłów i inicjowania działań, zmierzających do integracji wschodniej i środkowo-wschodniej części Starego Kontynentu”.
Autor w książce zastanawia się m.in., czy pojawiające się w dziejach Polski od blisko pół tysiąca lat ambicje bycia ośrodkiem integrującym Europę Środkowo-Wschodnią oraz organizującym ład regionalnym na wyznaczonym obszarze – w najbardziej ambitnych planach – przez Morze Bałtyckie, Morze Czarne i Adriatyk były lub są „egzemplifikacjami wielkiej geopolitycznej wizji, szkodliwej iluzji, czy też wprost – działań koniecznych z punktu widzenia polskiej racji stanu, implikowanych przez zrozumienie istoty zagadnienia bezpieczeństwa i politycznej podmiotowości, sprawczości państwa polskiego na arenie międzynarodowej”.
Przemysław Waingertner uważa, że odpowiedź pozytywna odnosi się do wszystkich tych hipotez. „Międzymorze” jest polską ambitną wizją geopolityczną. „Bywało również, najczęściej niestety, iluzją, weryfikowaną negatywnie przez bieg politycznych i wojennych wydarzeń – poza ucieleśnieniem idei (która przecież dopiero później przyobleczona została w nazwę) w postaci +międzymorskiego+ rycersko-szlacheckiego imperium Jagiellonów i szlacheckiej Rzeczpospolitej Obojga Narodów” – zaznacza historyk.
Jak jednak podkreśla, koncepcja Międzymorza była i jest – w świetle historycznych i współczesnych doświadczeń – racją stanu Rzeczpospolitej. Jego zdaniem stanowi drogę wiodącą do wzmocnienia jej bezpieczeństwa i podmiotowości na arenie międzynarodowej, ustanowienia liczącej się w Europie i świecie pozycji, a także budowy silnej gospodarki. „Jest odpowiedzią na pytanie, jaki geopolityczny scenariusz należy realizować nad Wisłą, aby unikać zagrożeń militarnych, zewnętrznej presji politycznej bądź ekonomicznego szantażu” – czytamy.
Książka Przemysław Waingertner pt. „Międzymorze – wizja, iluzja, czy… racja stanu?. Z dziejów polskiej myśli i praktyki politycznej” ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego.
Anna Kruszyńska (PAP)