Nowa książka izraelskiego prozaika Etgara Kereta to zbiór osobistych opowiadań o trudnych politycznie czasach, w jakim przyszło żyć pisarzowi i jego rodzinie. "Siedem dobrych lat" to opowieść o rodzinie, wojnie, a także kruchości ludzkiej egzystencji.
Na najnowszy tom prozy Kereta składa się 43 krótkich szkiców-opowiadań, choć podejmujących poważne, egzystencjalne tematy, pisanych jednak w lekki, nieco żartobliwy sposób. Keret używa swojego swobodnego stylu do pisania o wydarzeniach, w których Izraelczycy zmuszeni są uczestniczyć.
"Dla mnie fakt opublikowania tej książki w Polsce jest czymś ważnym. Książka nie zostanie opublikowana w Izraelu ze względu na osobiste, intymne kwestie. Polska to dla mnie dom, poza Izraelem" - powiedział Keret podczas środowego spotkania w warszawskim barze Studio.
W jego rozważaniach powracają problemy związane z religijnością, przyszłością - przede wszystkim dla następnych pokoleń - i godzeniem się z nieuchronnością śmierci. Keret opisuje siedem lat własnego życia, rozciągających się od narodzin jego syna do śmierci ojca.
"Dla mnie był to okres, w którym czułem się szczęśliwy, będąc częścią linii rodowej. Ojciec był dla mnie łącznikiem z przeszłością a syn - z przyszłością. Opowiadam o rzeczach, które miały miejsce w ciągu tych siedmiu lat. Ostatnia opowieść w książce toczy się już po śmierci mojego ojca, jesteśmy w żałobie i następuje atak rakietowy na Izrael. To symbolizuje koniec siedmiu dobrych lat. Wydawało się, że będzie jak w śnie Faraona - po siedmiu tłustych latach przyjdą siedem chudych. Jednak następne lata też nie były złe" - tłumaczył.
Keret powraca też do korzeni swojej rodziny, sięgających przedwojennej Warszawy. "Moja mama, wychowana w Warszawie, niemało mi opowiadała o tym mieście. O domu w Alejach Jerozolimskich, gdzie się urodziła i bawiła jako dziewczynka, o getcie, w którym spędziła lata dzieciństwa, usiłując przeżyć, i w którym straciła rodzinę, o pięknym mieście obróconym w górę gruzów" - pisze.
"Patrzę jednak na swojego syna i w kontekście kolejnej wojny myślę, że my - dorośli i odpowiedzialni ludzie - nie powinniśmy pozwalać na to, by co kilka lat wybuchały kolejne walki. To książka o dojrzewaniu, o ojcostwie. Jeśli jesteś sam, nie musisz troszczyć się o to, co przyniesie przyszłość. Kiedy masz dziecko, nie myślisz o niczym innym" - podkreślił pisarz.
Keret powraca także do korzeni swojej rodziny, sięgających przedwojennej Warszawy. "Moja mama, wychowana w Warszawie, niemało mi opowiadała o tym mieście. O domu w Alejach Jerozolimskich, gdzie się urodziła i bawiła jako dziewczynka, o getcie, w którym spędziła lata dzieciństwa, usiłując przeżyć, i w którym straciła rodzinę, o pięknym mieście obróconym w górę gruzów" - pisze Keret we wspomnieniu "Czarno-biała Polska". "Poszedłem odnaleźć dom, w którym urodziła się moja matka, i znalazłem tam bank. Pojechałem do innego domu, gdzie spędziła rok życia i znalazłem tam trawnik" - napisał.
Jedno ze wspomnień poświęcone jest Domowi Kereta w Warszawie. "Kelnerka w warszawskiej kawiarni pyta, czy jestem turystą. Prawdę mówiąc - odpowiadam i wskazuję na róg najbliższej ulicy - mój dom jest tuż obok" - czytamy w opowiadaniu "Dżem".
Przy Żelaznej 74 stoi przedwojenna kamienica, a obok niej - peerelowski "punktowiec" przy Chłodnej 22. Pomiędzy nimi jest głęboka, ale bardzo wąska szczelina, mająca w najszerszym miejscu 152 cm a w najwęższym - 92 cm. Tak wąska przestrzeń wystarczyła, aby architekt Jakub Szczęsny wzniósł instalację, nazwaną Domem Kereta. Mieści się niedaleko miejsca, gdzie w czasie okupacji stał drewniany most, łączący dwie części getta ponad "aryjską" ulicą Chłodną. Dom Kereta to w pełni funkcjonalna instalacja artystyczna, w której zaproszeni artyści mogą mieszkać i tworzyć.
W Domu przebywali m.in. rosyjski architekt Yuri Avvakumov, amerykański fotograf Chuck Fishman, izraelska fotografka Ronit Porat, izraelski kompozytor Assaf K. Talmudi, litewski artysta sztuk wizualnych Augustas Serpinas, francuski twórca komiksów i instalacji Jeremie Dres i holenderska pisarka Gerdien Verschoor.
Keret (ur. 1967) to izraelski pisarz, uznawany za mistrza krótkiej formy, wykładowca Wyższej Szkoły Filmowej w Tel Awiwie, dziennikarz i scenarzysta. Jego utwory posłużyły za podstawę do blisko 50 filmów. Wyreżyserowane przez samego Kereta i Shirę Geffen "Meduzy" otrzymały nagrodę Złotej Kamery na festiwalu w Cannes. W Polsce ukazały się dotychczas m.in. "Osiem procent z niczego", "Rury", "Tęskniąc za Kissingerem", "Kolonie Knellera" i "Noc bez księżyca".
"Siedem dobrych lat" Etgara Kereta ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B. (PAP)
pj/ par/