Życie Kazimierza Brandysa, autora "Matki Królów", "Jak być kochaną", "Nierzeczywistości", to przykład drogi od fascynacji komunizmem do działalności opozycyjnej. 27 października mija 100 lat od daty jego urodzin.
"Brandys przeżył jako pisarz całą właściwie historię polskiej literatury po wojnie. Przechodził przeróżne etapy w swojej twórczości - także socrealistyczny. Odwrót od tej poetyki rozpoczął w powieści +Doktor Faul+, później dał się poznać jako działacz demokratycznej opozycji" - wspominał Brandysa Piotr Kuncewicz.
Kazimierz Brandys urodził się w 1916 roku w Łodzi w rodzinie zasymilowanych żydowskich intelektualistów, jego starszy brat - Marian - także został pisarzem. Przed wojną, jako student prawa na UW, działał w lewicowych organizacjach studenckich. Jak po latach wspominał jako student o żydowskich korzeniach nie godził się na ówczesne podziały polityczne – z gettem ławkowym na uczelniach, antysemickimi ekscesami bojówek Falangi, z zafascynowaniem części polskich intelektualistów faszystowską ideologią w Niemczech. Tym też tłumaczył swoje powojenne zaangażowanie w komunizm.
Okupację przeżył na aryjskich papierach w Warszawie i w Krakowie. Po wojnie lewicowe sympatie pchnęły go w sam środek krystalizującego się właśnie środowiska nowej inteligencji, w 1946 roku wstąpił do partii. Brandys był redaktorem marksistowskiej „Kuźnicy”, pisał też powieści socrealistyczne (m.in. „Obywatele”), ale powoli ogarniały go wątpliwości co do słuszności obranej drogi.
Jeszcze we wrześniu 1955 roku opublikował w „Nowej kulturze” tekst „Nim będzie zapomniany”, paszkwil na świeżego emigranta, Czesława Miłosza, ale już wydając dwa lata później „Matkę królów”, opowieść o budowniczych, a zarazem ofiarach komunizmu, Brandys znalazł się wśród heroldów politycznego przełomu. Publikacja przez wiele lat nie mogła się doczekać ekranizacji. Nie miała też wznowień. Dopiero w 1981 roku reżyser Janusz Zaorski otrzymał zezwolenie cenzury na jej filmową adaptację. Powstał obraz pod tym samym tytułem, który z powodu wprowadzenia stanu wojennego kilka lat spędził na półce cenzorskiej.
"Jest dość istotna różnica między człowiekiem, który zmienił przekonania, a człowiekiem, który zmienia orientację. Nie ma wątpliwości, że zmieniłem przekonania" - pisał Brandys, wspominając ten okres życia. Odtąd związany był z liberalnym skrzydłem polskiej inteligencji, w 1966 roku wystąpił z partii w proteście przeciwko represjom wobec Leszka Kołakowskiego. W tym okresie pisarz zaczął mieć problemy z atakami oficjalnej krytyki i redukcją nakładów książek.
W twórczości Brandysa zaczął się nowy okres: od 1957 roku publikowane były kolejne części "Listów do pani Z.", trzy lata później wydano tom opowiadań pt.: "Romantyczność" (z "Jak być kochaną"), kolejne książki Brandysa to m.in. "Bardzo starzy oboje" (1965), "Dżoker" (1966) i "Rynek" (1968) oraz najbardziej znana powieść tego pisarza "Wariacje pocztowe" (1972).
W połowie lat siedemdziesiątych Brandys podpisał "Memoriał 101" przeciwko zmianom w konstytucji RP, zaangażował się w działalność KOR, był też redaktorem drugoobiegowego "Zapisu", gdzie po raz pierwszy ukazały się fragmenty powieści "Nierzeczywistość", mającej formę wywiadu, w którym polski intelektualista wyjaśnia amerykańskiemu socjologowi, czym jest życie w komunizmie. „Była to okazja, aby sobie samemu wyjaśnić wiele rzeczy” - pisał Brandys. Bohater "Nierzeczywistości", alter ego autora, tłumaczy się z flirtu z totalitarnym ustrojem, pokazuje splot okoliczności historycznych, który doprowadził uczciwego wobec siebie człowieka do opowiedzenia się po niewłaściwej stronie.
"Przeżywałem te lata po II wojnie jakby utajoną chorobę psychiczną. Niemal każda myśl była podwójna. W tych latach zasypywano stare przepaści społeczne i w tych samych latach niszczono podstawy etyki osobistej. Wprowadzano bezpłatne nauczanie i obowiązek politycznej denuncjacji. Zniesiono analfabetyzm i poddano ludność upokarzającym ankietom personalnym. Upowszechniono kulturę i naciągnięto na nią gorset sztywnej, jednolitej doktryny. Nie widziałem powodu, żeby rozpaczać nad losem wywłaszczonych fabrykantów i ziemian, ale w tym samym okresie docierały do mnie wiadomości o brutalnym traktowaniu chłopów, którzy sprzeciwiali się spółdzielniom rolniczym. Taki stan umysłowego rozpołowienia wywołuje objawy podobne do klinicznych przypadków depresji" - pisał Brandys w "Nierzeczywistości".
Ogłoszony 13 grudnia 1981 roku stan wojenny zastał Kazimierza Brandysa poza krajem. Osiadł na stałe w Paryżu, gdzie współpracował głównie z "Zeszytami Literackimi" Barbary Toruńczyk, publikował tam fragmenty przygotowywanych do druku książek. W tym okresie Brandys wydał m.in. "Miesiące" (1981), "Sztukę konwersacji" (1990) i "Zapamiętane" (1995) – książkę, w której pisarz wraca do lat dzieciństwa, swych żydowskich korzeni, przywołuje lata wojny. Marian Brandys zmarł w Paryżu wiosną 2000 roku. (PAP)
aszw/ mow/