Premiera spektaklu "Cudowna" nawiązującego do historii tzw. zabłudowskiego cudu, kiedy młodej dziewczynie miała ukazać się Matka Boska, odbędzie się w sobotę wieczorem w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. To ostatnia premiera teatru w tym sezonie artystycznym.
Przedstawienie powstało na podstawie reportażu Piotra Nesterowicza o tym samym tytule "Cudowna", który wspólnie z reżyserką Zuzanną Bojdo, zaadoptował tekst na potrzeby spektaklu.
Książka Nesterowicza sięga do historii z lat 60. XX wieku, do którego miało dojść w Zabłudowie. Jak przypominają twórcy spektaklu, relacjonuje ona znaną w Podlaskiem historię tzw. zabłudowskiego cudu, kiedy 14-letniej Jadwidze miała się ukazać Matka Boska. Do miejscowości przyjechali liczni pielgrzymi, by zobaczyć cud; doszło wtedy do starć z milicją. Cud nie jest uznany przez Kościół katolicki. "(Książka) opowiada o spirali zazdrości i strachu, przeradzających się w przemoc systemową, werbalną, fizyczną, która rodzi poczucie winy, wywołujące kolejne fale przemocy" - dodają.
Jak mówiła na konferencji przed premierą Bojda, ta historia o cudzie posłużyła jej, by opowiedzieć o uniwersalnej historii. Dodała, że to historia małych miejscowości, gdzie pod wpływem wydarzeń zewnętrznych, w tym przypadku cudu, z ludzi "wychodzi złość". "Cud, który powinien zjednać ludzi, stać się czymś pozytywnym, jest dla nich bardzo intensywnym, negatywnym przeżyciem, wychodzi z nich złość" - dodała. Zauważyła, że to też okazja do opowiedzenia o tym, jak działa mechanizm, który sprawia, że zaczynamy knuć, plotkować, nienawidzić innego.
Bojdo mówiła, że do pracy nad spektaklem inspirowały ją też baśnie i legendy podlaskie oraz wierzenia ludyczne, gdzie religia ma więcej wspólnego z magią.
Podczas przedstawienia widzowie będą mogli zobaczyć fragmenty filmu Zdzisława Rynkiewicza "Cud mniemany, czyli Zabłudów bliżej nieba" przedstawiającego wydarzenia z 1965 r. (PAP)
swi/ jbr/