Spektakl "Exodus 2.0" poruszający temat uchodźstwa i migracji we współczesnym świecie wystawi na swoich deskach Teatr Dramatyczny w Białymstoku. Premierę zaplanowano na sobotę wieczór.
Spektakl wyreżyserowała dyrektorka teatru Agnieszka Korytkowska-Mazur.
"Exodus 2.0" w zamierzeniu miał być drugą częścią spektaklu teatru o historii bieżeństwa, czyli masowej ucieczki ludności w 1915 r. z zachodnich guberni ówczesnego Imperium Rosyjskiego w głąb Rosji. Pierwsza część była o ich ucieczce, ta miała opowiadać o ich powrotach.
Jednak - jak powiedziała Korytkowska-Mazur na konferencji prasowej przed premierą - autor tekstu, Artur Pałyga, zaproponował by odejść od losów bieżeńców, a podejść do tematu szerzej i mówić o uchodźstwie. "To, co się wydarza na świecie, wyprzedziło nasze poszukiwania" - dodała.
Korytkowska-Mazur mówiła, że główną inspiracją spektaklu jest oczywiście historia bieżeństwa, ale przede wszystkim jest to historia o uchodźstwie w ogóle. Dodała, że bieżeństwo jako ucieczka i powrót jest potraktowane metaforycznie. Osią spektaklu - wskazała - są też "wydarzenia z teraz". "Zadaliśmy sobie pytanie, co to znaczy być uchodźcą. Próbujemy wejść w rodzaj gry, poczuć na własnej skórze i odpowiedzieć sobie na to pytanie, które z perspektywy wygodnego świata wydają się mniej ważne, nie dotykające nas wprost" - powiedziała Korytkowska-Mazur.
Spektakl opowiada o dwójce bohaterów, którzy dobrowolnie zgadzają się na udział - jak to nazwali twórcy - w "grze o uchodźcach". "To wszystko, czego doświadczają, jest bardzo namacalne. To, co się dzieje na scenie, w wielu rozwiązaniach jest wejściem tak głęboko w świat, że ta gra komputerowa staje się dużo bardziej realna" - powiedziała Korytkowska-Mazur.
Scenografia do spektaklu nawiązuje do żywiołów. Dyrektorka powiedziała, że tym, co łączy ze światem, o którym opowiada spektakl, są żywioły. "Jest powietrze, jest ziemia, woda i ogień. Przez te żywioły, które są pełnoprawnymi bohaterami, opowiadamy tę historię" - dodała.
Spektakl w reżyserii Agnieszki Korytkowskiej-Mazur - jak sama mówi - jest pewnego rodzaju podsumowaniem (jej kontrakt kończy się w sierpniu - PAP). "To zamknięcie okresu poszukiwań i penetrowania historii Podlasia, dotykania niewygodnych tematów i zadawania trudnych pytań. To, co dzieje się w +Exodusie+ pokazuje, że podlaskie historie, z których przez te lata czerpaliśmy udało się wyprowadzić w dużo bardziej ogólne ramy" - dodała. (PAP)
swi/ zab/