Ponad trzydziestu uczestników bierze udział w 7. Międzynarodowym Festiwalu Cerkiewnego Dzwonienia, który w sobotę rozpoczął się w Supraślu k. Białegostoku. To jedyna taka impreza w kraju, jej główny cel, to kultywowanie zanikającej w Polsce tradycji.
Cerkiewne dzwonienie polega na tworzeniu kompozycji, odpowiednio do potrzeb religijnych, wygrywanych na dzwonach cerkiewnych. Laureaci festiwalu będą znani w niedzielę.
Konkursowe granie pod hasłem "Obwieszcza, wychwala, nawołuje" odbywa się na XVIII-wiecznej dzwonnicy, usytuowanej w bramie prawosławnego monasteru Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Supraślu. To w jego zabudowaniach działa Muzeum Ikon i Fundacja Oikonomos, które wraz z monasterem (klasztorem) są współorganizatorami festiwalu.
Odbywa się on na zakończenie tygodnia paschalnego, w którym - zgodnie z dawnym obyczajem - każdy może "dzwonić na chwałę Pana". Wielkanoc prawosławnych i innych obrządków wschodnich w tym roku przypadła 1 maja, czyli pięć tygodni po świętach katolickich.
Festiwal cerkiewnego dzwonienia organizowany jest w Supraślu od 2009 r. z inicjatywy Muzeum Ikon, oddziału Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. W 2010 r. odbyły się tylko warsztaty gry na cerkiewnych dzwonach, a zrezygnowano z konkursu, bo w dniu jego rozpoczęcia doszło do katastrofy smoleńskiej.
W 2015 r. impreza nie odbyła się, bo organizatorzy podjęli decyzję o zmianie formuły i organizacji festiwalu co dwa lata. Tegoroczna rywalizacja odbywa się w trzech kategoriach: młodzieżowej, otwartej i tzw. masters, gdzie swoje umiejętności prezentują osoby profesjonalnie zajmujące się graniem na cerkiewnych dzwonach.
W piątek w Akademii Supraskiej odbyło się sympozjum poświęcone współczesnej kampanologii, czyli nauce o dzwonach, zajmującej się m.in. ich historią, akustyką, sposobami wytwarzania, a także wykorzystaniem dzwonów jako instrumentów muzycznych.
Z wykładami wystąpili specjaliści z Polski i zagranicy, w tym organizatorzy podobnych festiwali na Ukrainie, w Niemczech i w Rosji.
Ks. Jarosław Jóźwik, kanclerz założonej przez Oikonomos i działającej w zabudowaniach monasteru Akademii Supraskiej, powiedział PAP, że termin festiwalu nieco utrudnia zaproszenie do Supraśla niektórych dzwonników ze Wschodu. Chodzi o to, że w okresie paschalnym, tuż po Wielkiej Nocy, są bardzo potrzebni w swoich parafiach. Stąd rozważana jest koncepcja, by kolejne edycje przesunąć jeszcze o tydzień względem świąt.
W odróżnieniu od dzwonów w Kościele katolickim, w dzwonach cerkiewnych poruszają się nie całe kielichy, a jedynie ich serca. Ich dźwięk ma bardzo duże znaczenie, są bowiem - oprócz głosu ludzkiego - jedynym instrumentem, który można wykorzystywać w cerkwi. Służą do nawoływania wiernych do modlitwy, słychać je też w najważniejszych momentach nabożeństw.
Na XVIII-wiecznej dzwonnicy, usytuowanej w bramie monasteru w Supraślu, jest obecnie 10 dzwonów. Jeszcze przed I wojną św. w monasterskiej dzwonnicy znajdowały się cztery. Największy z nich ważył prawie 2,5 tony, a ich głos było słychać w oddalonym o 14 km Białymstoku. Zaginęły jednak bezpowrotnie, a ich los nie jest znany. Obecne pochodzą z różnych okresów (w tym jeden z okresu międzywojennego) i zostały ufundowane z różnych źródeł. Dwa mniejsze dołączyły do innych ośmiu kilka lat temu. (PAP)
rof/ akw/