Najbardziej kontrowersyjny kronikarz historii kulturowej Niemiec - tak nazwano reżysera Hansa-Juergena Syberberga, który zrealizował m.in. trwający ponad siedem godzin film o Hitlerze. W piątek w Warszawie rusza poświęcony artyście projekt "Syberberg i Wagner".
Pokazy pięciu filmów Syberberga - m.in. "Hitlera – filmu z Niemiec", wystawa instalacji zbudowanych z marionetek i fragmentów scenografii pochodzących z dzieł tego niemieckiego twórcy, a także premiera opery Wagnera "Lohengrin" i koncert wagnerowskich pieśni - to wydarzenia zaplanowane na okres od 4 kwietnia do 17 maja.
Źródło inspiracji dla Syberberga stanowi twórczość kompozytora Richarda Wagnera - przypominają organizatorzy projektu: Filmoteka Narodowa, Goethe-Institut Warschau i Teatr Wielki-Opera Narodowa. Kuratorem projektu jest sam Syberberg (ur. 1935 w Nossendorf), który przyjechać ma do Warszawy (np. 5 kwietnia spotka się z publicznością w kinie Iluzjon), a współkuratorem Krzysztof Stanisławski.
Główny temat twórczości Hansa-Juergena Syberberga to refleksja nad "niemiecką duszą", niemiecką tożsamością oraz mentalnością. Wśród zwolenników twórczości tego artysty znaleźli się m.in. Susan Sontag i Francis Ford Coppola.
Syberberg zrealizował ponad 20 filmów. Najbardziej znanym jest trwający ponad siedem godzin "Hitler – film z Niemiec", zrealizowany w 1977 r., przez Sontag uznany za jedno z najważniejszych dzieł sztuki w XX wieku. Coppola w 1980 r. zorganizował specjalny pokaz tego filmu w Nowym Jorku.
Syberberg zrealizował ponad 20 filmów. Najbardziej znanym jest trwający ponad siedem godzin "Hitler – film z Niemiec", zrealizowany w 1977 r., przez Sontag uznany za jedno z najważniejszych dzieł sztuki w XX wieku. Coppola w 1980 r. zorganizował specjalny pokaz tego filmu w Nowym Jorku.
Montaż archiwalnego dźwięku i obrazu z okresu nazizmu, fragmenty biografii Hitlera, Goeringa i Goebbelsa, cytaty z literatury, muzyczne cytaty z Wagnera, Mahlera, Mozarta i Beethovena, studyjne nagrania autorskich tekstów oraz aktorzy występujący na tle "tylnych" projekcji, alegorycznych rekwizytów, makiet i tekturowych postaci - m.in. to składa się na film, w którym postać dyktatora przedstawiona została za pomocą mieszaniny stylów.
W "Hitlerze – filmie z Niemiec" podjęty został m.in. temat artystycznych i filozoficznych korzeni nieludzkiej ideologii - przypomniał Krzysztof Stanisławski w materiale przygotowanym w związku z projektem. "Syberberg poświęcił temu zagadnieniu niemal całą swoją twórczość, sięgając do źródeł germańskiej mitologii, tradycji niemieckiego malarstwa i literatury, do popularnych powieści Karola Maya, a przede wszystkim do twórczości Ryszarda Wagnera, w którego dramatach muzycznych poruszane były tematy mistycznej wielkości +ducha Niemiec+" - napisał Stanisławski.
"Jednym z celów artystycznych Syberberga (jak i Wagnera) było zdiagnozowanie +ducha niemieckiego+. Ta diagnoza w wydaniu Syberberga niezbyt się w Niemczech spodobała, natomiast na świecie uznana została za rewelację - ze względu na śmiałość oraz gruntowne i wielopłaszczyznowe umotywowanie. Temat Hitlera jako +zwykłego Niemca+ w Niemczech wzbudzał, i wzbudza do dziś, zdecydowany opór, jak również twierdzenia, że jego gusty kulturalne, zwłaszcza miłość do oper Wagnera, były +typowo niemieckie+" - zwrócił uwagę Stanisławski.
"Syberberg nie formułuje jednak tego typu tez wprost, lecz buduje ciąg artystycznych i intelektualnych skojarzeń; kolaży, które stanowią zaproszenie do refleksji na ten temat. Co więcej, wnioski, jakie można wysnuć z tych kolażowych sekwencji, nie dotyczą tylko Hitlera i Niemców. (...) Odnoszą się do wszystkich jednostek typu Hitlera w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości" - napisał dalej.
Zacytował słowa samego artysty: "Hitler z mojego filmu nie jest tym Adolfem Hitlerem, który rzeczywiście żył w Niemczech, ale konglomeratem wszystkich istniejących i możliwych hitlerów. (...) Moim obowiązkiem jest uczyć ludzi, jak uniknąć dziś takich sytuacji i takich niebezpieczeństw. Jego imię nie musi brzmieć +Hitler+, może to być (...) jakieś inne, którego jeszcze wcale nie znamy. Kto jednak naprawdę zrozumie ten film – nie będzie (...) nigdy zwolennikiem żadnego Hitlera".
Syberberg to kontynuator wagnerowskiej idei Gesamtkunstwerk, czyli dzieła totalnego, łączącego w sobie muzykę, teatr, poezję, obraz, ruch. Artysta tworzy własne "Gesamtkunstwerki XX wieku", będąc w stu procentach autorem swoich dzieł: scenarzystą, reżyserem, nierzadko operatorem, scenografem, montażystą, twórcą opracowania muzycznego, animatorem marionetek.
"Syberberg rozwija w swojej twórczości wątki wagnerowskie. Więcej, włącza do niej (...) postać samego kompozytora - w formie karykaturalnych lalek, +grających+ w jego filmach. Raz jest to Wagner ciskający nutami, raz dyrygent w stroju do konnej jazdy, kiedy indziej postać w różowym szlafroku z falbankami i w aksamitnych trzewiczkach" - wymienia Stanisławski.
Pięć wybranych filmów Syberberga przypomnianych zostanie w dniach 5-9 kwietnia w kinie Iluzjon. Będą to: "Ludwig – dla dziewiczego króla" (1972; inspirowany ekscentrycznym życiem Ludwiga II, ostatniego władcy Bawarii), "Hitler – film z Niemiec" (1977), "Parsifal" (1982; oryginalna adaptacja opery Wagnera), "Winifred Wagner i historia domu Wahnfried 1914-1945" (1975; rozmowa reżysera z synową Richarda Wagnera, przyjaciółką Hitlera) oraz "Listy Richarda Wagnera do kobiet" (1985).
Jeszcze przed rozpoczęciem retrospektywy w Iluzjonie odbędzie się - w piątek 4 kwietnia w Galerii Opera w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej - wernisaż wystawy "Syberberg i Wagner", którą oglądać można będzie do 17 maja (czyli do Nocy Muzeów). Jeden z elementów tej ekspozycji to prezentacja 30 marionetek z filmów "Parsifal" oraz "Hitler – film z Niemiec".
Kolejnym wydarzeniem będzie, 10 kwietnia, koncert pieśni Wagnera. W Teatrze Wielkim-Operze Narodowej wystąpią mezzosopranistka Urszula Kryger i pianista Janusz Olejniczak.
Na następny dzień, 11 kwietnia, zaplanowano premierę opery Wagnera "Lohengrin" (dyrygent Stefan Soltesz; reżyseria, scenografia i kostiumy Antony McDonald; soliści, chór i orkiestra Teatru Wielkiego-Opery Narodowej). "Mityczna opowieść o konfrontacji dobra ze złem, o niemożliwej miłości, o samotności i tęsknocie. Miłość Elzy i Lohengrina nie może uzyskać spełnienia – zarówno ze względu na pochodzenie Lohengrina (jest on rycerzem Graala, posłańcem Boga, istotą ponadludzką), jak i przez tragiczność ludzkich losów w ogóle" - piszą o operze "Lohengrin" organizatorzy projektu "Syberberg i Wagner".(PAP)
jp/ abe/