To był przełom, gdy Andrzej Wajda w "Kanale" pokazał, że można kłócić się o sens powstania i jednocześnie oddać honor tym, którzy walczyli; dzisiaj tego brakuje, mamy skrajne postawy, bez empatii dla żadnej ze stron - mówi PAP dyrektor TVP Kultura Mateusz Matyszkowicz w przeddzień urodzin reżysera.
"Jest wielkim malarzem kina i sprawy narodowej. Od samego początku funkcjonowania w ramach polskiej szkoły filmowej aż do jego ostatnich dzieł, to co jest kluczowe u Andrzeja Wajdy, to pytanie o polskość i o postawy Polaków z punktu widzenia etycznego, ale też socjologicznego" - wskazuje dyrektor TVP Kultura.
Gdy w filmie "Kanał" Wajda postawił pytanie o sens walki, to był ogromny przełom i coś czego teraz brakuje - ocenia Matyszkowicz. "Kiedy dzisiaj kłócimy się o powstanie warszawskie, to są takie skrajne postawy, które nie mają względem siebie żadnej empatii. Andrzej Wajda pozostał przy bohaterstwie tych osób, szacunku do tych osób" - mówi.
Matyszkowicz zwraca także uwagę na kolory i rytm filmu "Ziemia obiecana". "Rytm, który i dzisiaj może pozwolić wielu Polakom, którzy w większości już mieszkają w miastach, oswoić się ze swoją miejską polskością" - opisuje. Podkreśla także znaczenie tryptyku filmowego, wyróżnia w nim "Człowieka z żelaza", czyli - jak zaznacza - "pokazanie, że kino może dotykać najważniejszych spraw, najważniejszych pytań politycznych, jakie sobie stawiają Polacy".
Jego zdaniem Wajda pokazał, że można tworzyć wielkie światowe kino, a jednocześnie zwracać się ku polskim sprawom. "Nie trzeba pokazywać siebie na świecie jako kopię tego, co się dzieje w Hollywood czy w kinie europejskim, ale właśnie pokazać, że naszą wartością jest oryginalność pytań i postaw, które pokazujemy" - podkreśla. (PAP)
ksk/