Uroczystości z okazji 50. rocznicy śmierci jednego z najbardziej znanych polskich organistów Bronisława Rutkowskiego odbyły się w niedzielę w Komajach na północy Białorusi, gdzie urodził się muzyk.
W kościele w Komajach odbyła się uroczysta msza święta w intencji Rutkowskiego, a na mogile jego krewnych na miejscowym cmentarzu złożono kwiaty. Sam Rutkowski spoczywa na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Podczas uroczystości w kościele wystąpili miejscowi pisarze, poeci, którzy poświęcili Rutkowskiemu swoje utwory. Odbył się również koncert organowy w wykonaniu polskiego organisty Marka Stefańskiego.
Obchody, w ramach których imię Rutkowskiego nadano skwerowi przy kościele w Komajach, zorganizowano z udziałem Instytutu Polskiego w Mińsku oraz miejscowych władz - powiedział PAP jeden z inicjatorów uroczystości, były wiceminister kultury Białorusi Tadeusz Strużecki.
Rutkowski, który urodził się w Komajach w 1898 roku, był w latach 1955-1964 rektorem Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej (obecnie Akademii Muzycznej) w Krakowie, a także założycielem Międzyuczelnianej Katedry Organów. Uważa się go za ojca nowoczesnej polskiej organistyki.
„W Białorusi to zapomniane nazwisko, chociaż w kościele w Komajach jest poświęcona mu tablica pamiątkowa. Naszym zadaniem jest przywrócenie nazwiska naszego słynnego krajana w świadomości Białorusinów” – podkreślił Strużecki.
Jak dodał, na Białorusi zachowało się około 100 organów w kościołach, ale tylko niecała połowa nadaje się do gry.
„Zamierzamy wraz z Kościołem realizować program odrodzenia starych organów, stopniowo je restaurować, kupować nowe i organizując festiwale oraz prowadząc badania przywracać muzykę organową nie tylko do kościołów, ale i do świadomości ludzi” - zaznaczył Strużecki.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ap/ malk/