Ambasada RP w Rydze zaprezentowała w piątek wystawę „Mamo, ja nie chcę wojny”, składającą się z rysunków ukazujących wojnę z perspektywy polskich i ukraińskich dzieci. Podobieństwa między historycznymi a współczesnymi pracami są uderzające – podkreśla Krystyna Barkowska z polskiej ambasady.
Mieszkańcy i goście Rygi mogą zobaczyć na wystawie prace stworzone przez polskie dzieci w 1946 r., pochodzące z kolekcji polskiego Archiwum Państwowego, oraz rysunki ukraińskich dzieci przedstawiające obecną wojnę rozpoczętą przez Rosję przeciwko ich krajowi.
Ekspozycja stanowi "wzruszające świadectwo wojny widzianej oczami dziecka" - powiedziała podczas otwarcia Krystyna Barkowska z ambasady RP. "Podobieństwa pomiędzy historycznymi a współczesnymi pracami są uderzające, a wojna zawsze wygląda jednakowo z perspektywy dziecka" - wskazała Barkowska, która jest ekspertem ds. kulturalnych.
Polskie i ukraińskie dzieci rysowały czołgi, samoloty zrzucające bomby, pożary i wybuchy, rannych i zabitych ludzi, zniszczone domy oraz groby, ucieczki i ewakuacje - wyliczała Barkowska. "Dzieci rysowały jednak też nadzieję i swoje marzenia o przyszłości" - zauważyła.
Ekspozycję, którą polska placówka otworzyła przy współpracy z ambasadą Ukrainy i władzami Rygi, zaprezentowano na placu przed ryskim Centrum Kongresowym, naprzeciwko ambasady Rosji.
"Otwarcie wystawy w tym miejscu ma dla nas wszystkich duże znaczenie. Chcemy pokazać naszą solidarność z ukraińskim narodem, z tymi, którzy są bezbronni w obliczu wojny" - powiedział Łukasz Cudny, charge d'affaires polskiej ambasady. "Naszym obowiązkiem jest ochrona dzieci i pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ukraińskiemu narodowi" - dodał Cudny.
Ołeksandr Miszczenko, ambasador Ukrainy na Łotwie, zauważył, że otwarcie wystawy zbiegło się w czasie z obchodzonym w piątek w jego kraju Dniem Obrońców i Obrończyń Ukrainy. Podziękował też za przyjmowanie ukraińskich uchodźców, w tym dzieci, którym, jak dodał, trzeba zapewnić bezpieczne życie.
"Wojny pokazane na rysunkach, które tu widzimy, mimo tego, że dzieli je 80 lat, mają wiele wspólnego: nieszczęście, rozpacz, samotność. W podobny sposób przedstawieni są sprawcy: są to żądni władzy, okrutni tyrani, gotowi do zniszczenia całego świata w imię swoich chorych ideałów" - powiedział Janis Lange z władz ryskich. Jak zaznaczył, zaprezentowane "rysunki pokazują rzeczywistość mocniej i bardziej bezpośrednio niż dokumenty czy protokoły".
Wystawa, która jest wspólnym polsko-ukraińskim projektem Archiwów Państwowych, pokazywana jest w wielu miastach na całym świecie. W Rydze można ją zwiedzić do 15 listopada.
Jak podało w piątek biuro prokuratora generalnego Ukrainy, w wyniku pełnowymiarowej rosyjskiej agresji zginęło na Ukrainie już 423 dzieci, a ponad 810 zostało rannych.
Z Rygi Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ tebe/