Po raz 71. odbyło się „Gorolski Święto” - międzynarodowa impreza folklorystyczna na Zaolziu w Czechach, organizowana przez Polski Związek Kulturalno-Oświatowy (PZKO). Uczestniczyły w niej chóry i zespoły ludowe m.in. z Czech, Polski, Słowacji, Ukrainy, Turcji i Serbii.
Trzydniowa impreza miała kulminację w ostatnim dniu, w niedzielę. W Jabłonkowie, w kościele pod wezwaniem Bożego Ciała, odprawiono nabożeństwo ekumeniczne. Emerytowany biskup Kościoła ewangelickiego, pastor Jan Wacławek podkreślał w homilii nawiązując do słów Pisma Świętego, że lepiej jest przebaczać i okazywać miłość niż żywić urazę do drugich.
„Lepiej jest sobie wzajemnie służyć niż się zwalczać. Doznając wzajemnej pomocy możemy się radować +Gorolskim Świętem+” – mówił pastor.
W co najmniej tysięcznym szpalerze mieszkańców Jabłonkowa uczestnicy święta przeszli około kilometra z rynku do Lasku Miejskiego, gdzie na scenie zmieniali się artyści z kilku zespołów. Zaprezentowały się m.in. połączone chóry „Gorol” i „Melodia” oraz zespół PZKO „Bystrzyca”. Wystąpiły również „Regle” z Poronina a także grupy z Serbii, Turcji i Ukrainy.
Na widzach duże wrażenie zrobili słowaccy hejnaliści grający na długich, drewnianych trombitach. Towarzyszyły im pokazy strzelania z bata.
Główny organizator „Gorolskiego Święta”, prezes PZKO w Jabłonkowie Jan Ryłko podkreślał w rozmowie z PAP, że dla twórców festiwalu czas dzieli się na ten przed „Gorolem” i ten po „Gorolu”, kiedy od razu zaczyna się przygotowywać kolejną edycję imprezy. Zwrócił uwagę, że osoby pracujące przy organizacji „Gorolskiego święta” łączy chęć zachowanie tożsamości narodowej.
Ryłko podkreślił także, że współistnienie na tym samym obszarze dwóch społeczności narodowych jest wartością, „jeżeli człowiek nie ma żadnych uprzedzeń, jest otwarty na innych ludzi i tolerancyjny. My tutaj mamy takie doświadczenie, bo przecież wielu z naszych współpracowników to osoby narodowości czeskiej. Przychodzą do nas, bo czują wspólną ideę, dzięki której tworzymy naszą małą wspólną historię” – mówił organizator festiwalu.
Podobnie uważa proboszcz katolickiej parafii pod wezwaniem Bożego Ciała w Jabłonkowie ksiądz Janusz Kiwak. W rozmowie z PAP wskazał, że „człowiek musi być tolerancyjny i znaleźć wspólny język i z Czechami, i z Polakami".
"Niezależnie od tego, w jakim języku odprawiam mszę świętą, przychodzą zarówno jedni, jak i drudzy. Są jednak i tacy, którzy podkreślają swoją narodowość” - zauważył.
Ks. Kiwak, który w Jabłonkowie sprawuje posługę od 13 lat, ocenił, że obecna parafia jest trudniejsza do prowadzenia niż poprzednia, zlokalizowana jedynie w czeskim środowisku. „Wiara tutaj jest mocniejsza niż tam” – powiedział PAP proboszcz.
Jeden z gości święta, poseł do czeskiego parlamentu z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CzSL) Jan Bartoszka powiedział PAP, że przyjeżdża do Jabłonkowa od trzech lat i planuje kolejne wizyty. Jego zdaniem mieszane polsko-czeskie środowisko na Zaolziu sprzyja tolerancji. „Jeżeli pojawiają się problemy lub konflikty, których istnienie jest rzeczą naturalną, to można je rozwiązywać w bezpośrednich rozmowach” – oświadczył poseł.
„Gorolski Święto” organizowane jest pod patronatem Konsulatu Generalnego RP w Ostrawie, przy wsparciu m.in. ministrów kultury Polski i Czech oraz polskiego resortu spraw zagranicznych. Jak podkreśliła radca-minister ambasady RP w Pradze Marzena Ewa Krajewska „Gorolski Święto” pokazuje siłę tradycji, o którą wciąż chcą dbać i skutecznie dbają kolejne pokolenia Polaków na Zaolziu. „To zarówno zobowiązanie jak i wyzwanie dla następców” – powiedziała radca-minister.
Z Jabłonkowa Piotr Górecki (PAP)
ptg/ ap/ mmu/