Dwie nowe sieci księgarskie, które pojawiły się w Polsce w ciągu ostatnich 2 lat - BookBook i Bookszpan - otrzymały nagrody Magazynu Literackiego "Książki". Obie stawiają na tradycyjny model sprzedaży książek w niewielkich księgarniach.
Większość księgarń nagrodzonej przez "Książki" sieci BookBook to miejsca, gdzie już wcześniej funkcjonowały księgarnie. Rok temu firma przejęła około 70 placówek Domu Książki w Białymstoku, nieco później dołączono 12 sklepów z książkami w rejonie Lublina. W sumie sieć BookBook tworzą obecnie 84 księgarnie - większość to niewielkie sklepy. 2 z nich to miejsca zupełnie nowe miejsca: "Księgarnia Literacka" w Krakowie na Kazimierzu i księgarnia na wyremontowanym dworcu PKP w Tarnowie. Prezes BookBook Kristof Zorde zapowiada, że myśli o systematycznym powiększaniu sieci.
Druga z nagrodzonych sieci księgarskich to Bookszpan, który pierwszą księgarnię otworzył na przełomie maja i czerwca 2015 r. w Katowicach. W tej chwili w sieci jest 13 księgarń. 12 z nich zostało otwartych w nowych miejscach, jedna, w Poznaniu, w Galerii MM, powstała w miejscu wcześniej istniejącej księgarni. "Na przełomie lutego i marca otworzymy kolejną księgarnię, w C.H. Rondo w Bydgoszczy na miejscu działającej tam do końca stycznia bieżącego roku księgarni Matras. W planach są kolejne otwarcia w lokalizacjach po likwidowanych księgarniach Matrasa - takich ofert pojawia się teraz na rynku bardzo dużo" - mówił PAP Jan Sieracki, szef Bookszpana.
Sieradzki przyznaje, że w Bookszpanie, jak na razie, pracują wyłącznie byli pracownicy Matrasa - dużej sieci księgarń, która w ostatnim roku miała problemy. "Widzimy miejsce na rynku dla księgarń sprzedających przede wszystkim książki, od czego odchodzą wielkie sieci" - powiedział Sieradzki.
Od kilka lat przy okazji dyskusji na temat wprowadzenia w Polsce ustawy o książce mówi się, że księgarnie w Polsce mają wielkie problemy. "Na pewno to jest bardzo trudny rynek, ciężko doświadczony przez wprowadzenie podatku VAT na książki i darmowych podręczników. Bardzo wiele księgarń budowało swoją egzystencję właśnie na sprzedaży książek szkolnych, to był pewniak, który pozwalał na utrzymanie sklepu przez wiele miesięcy. To wszystko działo się i dzieje przy bardzo niskim poziomie czytelnictwa w Polsce" - mówił prezes Zorde z BookBooka. Jego zdaniem najlepszą strategią przetrwania jest różnicowanie oferty.
"Z samej z beletrystyki trudno jest wyżyć. Nie można też ograniczać się do literatury wysokiej. To może być pierwszorzędna literatura drugorzędna - byle tylko ludzie czytali" - dodał Zorde.
Ratunkiem dla małych księgarń miało być wprowadzenie ustawy o książce, która przez rok gwarantowałaby utrzymanie okładkowej ceny publikacji. Ograniczyłoby to wojnę na promocje, która niszczy mniejsze księgarnie, niemające szans w starciu z wielkimi sieciami jak Empik.
Jan Sieradzki przyznaje, że kondycja branży rzeczywiście jest niewesoła. "Szczególnie dotyczy to podmiotów małych, pojedynczych księgarń, małych sieci księgarskich. I rzeczywiście głównym powodem tej sytuacji jest fakt, że mniejszych sprzedawców nie stać na takie obniżki cen, jakie stosowane są przez duże sieci czy sklepy internetowe. Wydaje się, że książki są jedynym albo jednym z nielicznych produktów, które w momencie premiery są sprzedawane poniżej ceny. Nie jest to korzystne dla żadnego ze sprzedawców, natomiast ci najwięksi otrzymują na tyle wysokie rabaty od swoich dostawców, że ta sytuacja boli ich znacznie mniej. Księgarnie, poza dużymi sieciami, są właściwie pozbawione możliwości sprzedaży najbardziej atrakcyjnych, rynkowych książek, ponieważ te zawsze można znacznie taniej kupić w którejś z wielkich sieci, w hipermarkecie, czy u jakiegoś sprzedawcy internetowego" - mówił szef Bookszpana.
Zdaniem szefa BookBooka sytuacja na rynku księgarskim jest trudna, ale wprowadzenie ustawy niekoniecznie ją polepszy. "Nie jestem wielkim entuzjastą ustawy o książce. Zmieni ona trochę procedurę ustalania cen, nie zmieni spadającego popytu ma książki. Moim zdaniem potrzebne nam są ustalenia branżowe. Tak jest we Francji, gdzie zresztą ustawa o książce obowiązuje, ale tamtejsi wydawcy mówią, że większe znaczenie miało porozumienie pomiędzy samymi wydawcami i księgarzami. Niestety w Polsce bardzo trudno jest coś razem ustalić" - powiedział Zorde.
Jego zdaniem epoka wojny cenowej na polskim rynku księgarskim powoli dobiega końca. "Wydaje mi się, że konkurencja pomiędzy księgarniami robi się coraz bardziej wielowymiarowa - i tak ma być. Wchodzą do niej takie parametry jak unikalność oferty, to, co wyjątkowego ma się do zaproponowania... BookBook jest poza mainstreamem, do którego się nie pchamy. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby pozostać trochę na uboczu. Ważniejsze jest dla nas, żeby rozmawiać z klientem. Nie traktujemy działalności księgarskiej, jako handlowej. Książka nie jest towarem, a działalność księgarska nie jest handlem, tylko działalnością usługową. Księgarstwo to jest usługa. W restauracji liczą się tak naprawdę trzy rzeczy - dobre jedzenie, dobra lokalizacja i dobra obsługa. Nie odwiedzimy ponownie restauracji ze złymi kelnerami. Trochę podobnie jest w przypadku księgarń. Moim zdaniem o sukcesie księgarni stanowi jej personel" - mówił szef BookBooka.
"Mam wydaje się, że będziemy w stanie przyciągnąć do siebie klientów nie ceną książki, ale jakością i wielkością oferty. Staramy się zaopatrywać księgarnie w możliwie najszerszą dostępną ofertę książek. Wiemy, że klienci wielu książek poszukują. Nie kupują tylko tego, co podsuną im wielcy sprzedawcy. Nie znaczy to, że nie doceniamy wielkich możliwości takiej sieci jak Empik w wypromowaniu tytułu czy autora. My chcemy oprócz tych promowanych autorów czy tytułów udostępnić klientowi również inne książki. Czy to się uda tego nie wiemy. Widzimy jednak, że nasze księgarnie są coraz chętniej odwiedzane przez klientów" - dodał Sieradzki.
Z danych Instytutu Książki wynika, że w Polsce liczba księgarń systematycznie zmniejsza się w wyniku oddziaływania wielu czynników. Oprócz ogólnej tendencji spadku zainteresowania książką decydujące są czynniki ekonomiczne: zbyt wysokie czynsze za wynajem lokali, silna konkurencja ze strony dużych podmiotów detalicznych (nie tylko sieci księgarskich, ale też sieci supermarketów), a także "wojny cenowe" wywołane przez największych graczy na rynku. W 2011 r. w Polsce działały 2092 księgarnie, w 2014 r. - 1854. (PAP)
aszw/ pat/