Artur Rojek, Fisz Emade Tworzywo i Gaba Kulka znaleźli się wśród nominowanych do nagród Akademii Fonograficznej - Fryderyków. Złote Fryderyki za całokształt pracy twórczej przyznano Lechowi Janerce, Januszowi Muniakowi i Kazimierzowi Kordowi.
Nominacje w 21. edycji Fryderyków ogłoszono w środę w Warszawie. W tym roku o nominacje w 17 kategoriach walczyło 1062 artystów, albumów i singli: 234 krążki z polską muzyką rozrywkową, 87 albumów jazzowych, 126 z muzyką poważną, 266 utworów muzycznych i ponad 200 teledysków.
O tytuł "album roku" w kategorii rockowej (w tym hard, metal, punk) walczyć będą krążki "The Satanist" Behemotha, "Ruby Dress Skinny Dog" Curly Heads, "A Morał Tej Historii Mógłby Być Taki: Mimo, że Cukrowe, to Jednak Buraki" Luxtorpedy, "Prąd" Natalii Przybysz oraz płyta "Głupi" Organka.
O statuetkę za album roku w kategorii muzyki pop ubiegać się będą: Artur Rojek i jego płyta "Składam się z ciągłych powtórzeń", "The Escapist" Gaby Kulki, "7 widoków w drodze do Krakowa" Grzegorza Turnaua, "Scarlett" grupy LemON oraz krążek "Migracje" Meli Koteluk.
Złotego Fryderyka w kategorii muzyki rozrywkowej otrzymał basista, wokalista i poeta Lech Janerka. "Nazywany Mironem Białoszewskim polskiego rocka, sam uważa, że renomę zyskał wyłącznie przez zasiedzenie. Nagrał prawie tuzin solowych płyt, a jedyny album jego pierwszego zespołu Klaus Mitffoch, jest prawdopodobnie najwybitniejszą pozycją w dyskografii polskiego rocka" - powiedział o artyście dziennikarz i szef sekcji muzyki rozrywkowej jury nagrody Piotr Metz.
Złotego Fryderyka w kategorii muzyki rozrywkowej otrzymał basista, wokalista i poeta Lech Janerka. "Nazywany Mironem Białoszewskim polskiego rocka, sam uważa, że renomę zyskał wyłącznie przez zasiedzenie. Nagrał prawie tuzin solowych płyt, a jedyny album jego pierwszego zespołu Klaus Mitffoch, jest prawdopodobnie najwybitniejszą pozycją w dyskografii polskiego rocka" - powiedział na środowej konferencji prasowej o artyście dziennikarz i szef sekcji muzyki rozrywkowej jury nagrody Piotr Metz.
"Doczekał się tomiku poezji i spektaklu, opartego na swoich tekstach na Festiwalu Piosenki Aktorskiej (...) Janerkowe neologizmy stymulowały naszą wyobraźnię, a niezachwiana potrzeba wolności w każdym wymiarze dawała +kopa+ w najtrudniejszych czasach. Ale też zachęcała do działania wbrew otaczającej rzeczywistości. Opisywał i opisuje nasze duchowe stany i rozterki z zatrważającą trafnością. Jego rozważania o konstytucjach i rezolucjach okazały się bardziej aktualne, niż sam by chciał" - podkreślił.
W kategorii muzyki jazzowej o Fryderyka za album roku nominacje otrzymali: Adam Bałdych i Yaron Herman za "The New Tradition", Jacek Namysłowski Quintet i "Moderate Haste", Marcin Wasilewski Trio za krążek "Spark of Life", Nikola Kołodziejczyk Orchestra i "Chord Nation", a także "Cat's Dream" Rafała Sarneckiego.
O tytuł "artysty roku" powalczą w tej kategorii Adam Bałdych, Nikola Kołodziejczyk, Marcin Wasilewski, Michał Barański i Włodek Pawlik. Złotym Fryderykiem uhonorowany został saksofonista, aranżer i kompozytor Janusz Muniak.
"To jeden z gigantów w panteonie polskiej muzyki jazzowej. Urodzony w 1941 r. w Krakowie, obecny na scenie od ponad pół wieku. Obdarzony niezwykłym talentem muzyk dołączył do czołówki polskiego jazzu już w połowie lat 60. Współpracował z najważniejszymi liderami tamtych czasów: Krzysztofem Komedą, Andrzejem Trzaskowskim i Tomaszem Stańko, z którym związał się już w roku 1963 r. w zespole Jazz Darings" - przypominał kierownik sekcji jazzowej, dziennikarz Paweł Brodowski.
"Na przełomie lat 60. i 70. był członkiem legendarnego kwintetu Tomasza Stańki. Zasłynął też jako członek formacji Jana +Ptaszyna+ Wróblewskiego, Studia Jazzowego Polskiego Radia, Grand Standard Orchestra czy pastiszowej grupy SPPT Chałturnik. Od 40 lat prowadzi własne zespoły, przez które przewinął się legion wspaniałych muzyków. Te zespoły to najlepsza szkoła jazzowa dla młodych adeptów" - dodał.
"Janusz Muniak ma na swoim koncie około 10 albumów, wydanych pod własnym nazwiskiem i wiele płyt nagranych gościnnie z innymi liderami. Jest mistrzem jazzowych standardów i ballad, natchnionym improwizatorem w tradycji wielkich saksofonistów, wywodzącej się od Colemana Hawkinsa i Lestera Younga. Jakby wciąż niedoceniony, niewyśpiewany bohater polskiego jazzu" - podkreślił Brodowski.
Złotego Fryderyka w dziedzinie muzyki poważnej otrzymał Kazimierz Kord. "Dużo można by mówić o dorobku i dokonaniach Kazimierza Korda. Był szefem najważniejszych polskich instytucji muzycznych - Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji, Filharmonii Narodowej i Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. Zawędrował także do Metropolitan Opera, gdzie robił kilka poważnych premier. W latach 70. na ubogim polskim rynku zaczęły się nagle pojawiać albumy, na których były nagrania wykonywane przez Filharmonię Narodową i Kazimierza Korda. Były to zapisy wielkich form wokalnych. To było coś zupełnie nadzwyczajnego, czego nie było ani wcześniej, ani później" - uzasadniał wybór szef sekcji muzyki poważnej Mieczysław Kominek.
"Nagrał z Filharmonią Narodową wszystkie 9 symfonii Beethovena, co było osiągnięciem zupełnie niesłychanym. Rzadko się zdarzają tego typu osiągnięcia w fonografii światowej" - podkreślił.
O Fryderyka dla albumu roku w kategorii muzyki elektronicznej (także indie i alternatywnej) powalczą: "Mamut" Fisz Emade Tworzywo, "Tęczowa Swasta" Maleńczuk and Psychodancing, "Safari" grupy Pustki, "Brzask" Skubasa oraz "No Bad Days" The Dumplings.
W kategorii "utwór roku" nominowane zostały piosenki Artura Rojka - "Beksa" oraz "Syreny" -, "Ślady" Fisz Emade Tworzywo, "Miód" Natalii Przybysz oraz "Nie mam dla ciebie miłości" Skubasa.
Pełna lista nominacji dostępna jest na stronie internetowej www.zpav.pl. Tegoroczna gala rozdania Fryderyków obędzie się 23 kwietnia w Teatrze Polskim w Warszawie.(PAP)
pj/ agz/