W Dworze w Turowej Woli trwają zdjęcia do filmu „Niepewność” Waldemara Szarka, poświęconego miłości Adama Mickiewicza i Maryli Wereszczakówny. Premiera produkcji jest planowana na 2024 r. „Opowiadamy o okresie, kiedy Mickiewicz nabrał świadomości świata, w którym żyje” – mówi PAP reżyser.
Jak podaje TVP, zdjęcia do filmu rozpoczęły się na początku czerwca i są realizowane m.in. w Dworze w Turowej Woli. "Niepewność" będzie obrazem poświęconym "młodzieńczej miłości Adama Mickiewicza do Maryli Wereszczakówny". "Wakacyjna wędrówka prowadzi 22-letniego poetę do sielskiego dworku pod Nowogródkiem. Często bywa tu Tomasz Zan, przyjaciel Adama ze stowarzyszenia Filomatów, nieszczęśliwie zakochany w Maryli, córce właścicielki. Maryla pozostaje nieczuła na zaloty Zana, ale szybko zwraca uwagę na nowego przybysza. Adam odwzajemnia zainteresowanie, lecz próbuje się powstrzymać, ze względu na przyjaciela. Uczucie między młodymi rośnie z każdą chwilą. Gdy Zan zmuszony jest wyjechać, wydaje się, że przeszkody stojące na drodze do spełnionej miłości zostały pokonane, a notatnik szczęśliwego poety zapełnia się kolejnymi wierszami" - czytamy w opisie zamieszczonym na stronie Centrum Informacji Telewizji Polskiej.
W rozmowie z PAP reżyser i współscenarzysta Waldemar Szarek wspomniał, że pomysł na film o Adamie Mickiewiczu towarzyszył mu od dawna. "Jestem absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Także męskie gimnazjum Mickiewicza było dwa domy od mojego. Gdy miałem 10 lat, chodziłem tam na lekcje gry na pianinie. Będąc już w liceum, oglądałem setki portretów i popiersia Mickiewicza. Także ta postać była ze mną praktycznie od początku. Później wraz z moim przyjacielem Jackiem Janczarskim mieliśmy pisać coś dla Mariana Terleckiego, który został prezesem wizji. I tak zaczęliśmy się przerzucać Mickiewiczem. Jacek znał na pamięć ok. 20 proc. +Pana Tadeusza+, a do tego różne inne kawałki. Ja mniej, ponieważ nie byłem tak dobrym uczniem jak on. Ale kiedy byłem chory, czytałem dla przyjemności +Pana Tadeusza+" – powiedział.
Zdaniem Szarka lata 1820-1823 były ważnym czasem w życiu wieszcza. "Opowiadamy o okresie, kiedy Mickiewicz nabrał świadomości świata, w którym żyje. Miłość do Maryli w pewnym sensie pomogła mu się odnaleźć. Od tamtej historii dzieli nas 200 lat, ale przecież uczucia się nie zmieniają. One – wbrew pozorom – wciąż są takie same. Oczywiście, w moim wieku trudno już się zakochać, ale mogę to sobie wyobrazić. Współscenarzyści +Niepewności+ – Paweł Jurek i Zuzanna Szarek – są młodsi. Moja córka ma ponad 30 lat. Także trzeba po prostu wyobrazić sobie, jak to jest. I starać się, żeby było to emocjonalne" – wyjaśnił.
Postać Maryli Wereszczakówny kreuje Aleksandra Piotrowska. Adama Mickiewicza gra Nikodem Rozbicki. Jak podkreślił aktor, to dla niego bardzo istotna rola i szykował się do niej od dłuższego czasu. "Wszystko zaczęło się kilka lat temu. Gdy byłem jeszcze w Akademii Teatralnej, odezwał się do mnie Waldemar Szarek – człowiek, który poświęcił kawałek swojego życia, by zgłębić historię Adama Mickiewicza. Zaczęliśmy przygotowania do produkcji, ale – jak to często bywa w wypadku dużych przedsięwzięć filmowych – napotkaliśmy na swojej drodze kilka przeszkód formalnych, także finansowych. Waldek od początku wiedział, że tego filmu nie da się zrobić za przysłowiowe pięć złotych. Ostatecznie wyboista droga okazała się dla nas szczęśliwa. Rock And Roll Production zdecydowało, że zostanie producentem +Niepewności+. Udało się pozyskać fundusze i jesienią ubiegłego roku ponownie nadeszła informacja, że przystępujemy do realizacji filmu. Po raz kolejny zanurzyłem się w tej historii. Czuję, że to dobry moment, by opowiedzieć o Adamie Mickiewiczu. I że udźwignę to wyzwanie" – przyznał.
Wspominając przygotowania do roli, Rozbicki powiedział, że przebiegały one na wielu poziomach. "Otrzymałem od reżysera listę materiałów źródłowych. Kilka pozycji sam wyszukałem i podczas prób sugerowałem Waldkowi nowe kolory młodości Adama Mickiewicza. Czasami kończyło się na tym, że kazał mi wyrzucić jakąś książkę na śmietnik i dość stanowczo mówił, że jest niewiele dobrych opracowań na temat tej postaci. Kolejne etapy przygotowań dotyczyły już wyzwań technicznych. Musiałem nauczyć się pisać gęsim piórem, chodzić na szczudłach, jeździć konno. To ostatnie zacząłem ćwiczyć sześć lat temu. Gdy przez pewien czas film był zahibernowany, kontynuowałem jazdę konną, ponieważ bardzo to polubiłem. Do tego wszystkiego na planie doszedł jeszcze fechtunek i przygotowania do pojedynków, bo kilka takich scen znajdzie się w filmie" – poinformował.
Pytany o klimat "Niepewności", Nikodem stwierdził, że jest on dość sielankowy, ale nie brakuje momentów burzliwych. Dodał, że to film kostiumowy, historyczny, ale fakty są tylko tłem. "Zagłębiając się w tę opowieść, zdałem sobie sprawę, że wbrew pozorom przez 200 lat nie zmieniło wiele w naszym życiu. Z koni przesiedliśmy się do samochodów albo na motocykle. Listy wysyłane drogą konną zostały zastąpione przez wszechobecne komunikatory, ale tak naprawdę pewne ambicje, potrzeby, spełnione i niespełnione marzenia – to coś, co jest niezwykle uniwersalne. Oczywiście, kontekst historyczny był ważny – a przypomnijmy, że był to okres, kiedy Polska de facto nie istniała na mapach – więc do wielu rzeczy musieliśmy się dokopać. Sądzę jednak, że +Niepewność+ ma szansę trafić do współczesnych odbiorców" – zaznaczył.
Aktor zwrócił uwagę, że Mickiewicz był postacią niezwykle charyzmatyczną, silną, a po latach sam siebie ogłosił wieszczem. "Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów. Mogę natomiast powiedzieć, że staramy się uchwycić takie momenty, w których młody Adam ma potrzebę patrzenia na świat trochę z góry. I w których jego wrażliwość nakazuje mu przeskoczyć bramę zamiast czekać, aż ktoś ją przed nim otworzy. A jeśli zobaczy szczudła to bardzo chętnie je założy. Będzie oglądał wszystko z tej perspektywy, inspirował się, szukał nowych barw. Obserwując świat, podziwiając Marylę i piękno natury, napisze +Ballady i romanse+" – podsumował.
Według prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza, "Niepewność" to jedna z najbardziej oczekiwanych produkcji publicznego nadawcy. "Od dawna Telewizja Polska przymierzała się do tego, żeby zekranizować życie Adama Mickiewicza - ale żeby zrobić to ciekawym językiem, wejść w strukturę jego osobowości i nakręcić dobrą historię miłosną młodego Mickiewicza. Dopiero ten scenariusz, który przyniósł do nas Waldemar Szarek, uznaliśmy za właśnie taki. Cieszę się, że ruszyły zdjęcia. Myślę, że obsada jest świetna. Nikodem Rozbicki przyciągnie wielu widzów, a w Maryli niejeden się zakocha" - ocenił.
Premierę filmu zaplanowano na 2024 r. W obsadzie znaleźli się również m.in. Dorota Landowska, Adrian Zaremba, Marek Kalita, Piotr Garlicki i Andrzej Mastalerz. Za zdjęcia odpowiada Bartosz Piotrowski, a za muzykę - Andrzej Jagodziński. Koproducentami są Telewizja Polska oraz Rock and Roll Production. (PAP)
dap/ dki/