We wtorek w Belwederze z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego odbyła się uroczystość zapalenia świec chanukowych. To czwarty dzień obchodów Chanuki - żydowskiego Święta Świateł.
W spotkaniu wziął udział m.in. ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce Piotr Kadlcik oraz przedstawiciele środowisk Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu, Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, żydowskich kombatantów, młodzieży żydowskiej, organizacji i instytucji zajmujących się żydowskim dziedzictwem w Polsce.
"Myślę, że gdzieś zostało wymyślone o wiele wyżej, o wiele dalej i o wiele mądrzej, niż nam się wydaje, że jest ta bezpośrednia bliskość święta Bożego Narodzenia i święta Chanuki" - powiedział prezydent Komorowski.
Podkreślił, że Chanuka i Boże Narodzenie to święta radości, ufności, nadziei, że świat może i powinien - także za naszą przyczyną - iść w dobą stronę. "Jestem przekonany, że w takim szczególnym momencie można łatwo poczuć się, że jesteśmy dziećmi tego samego Boga, że jesteśmy ludźmi poddawanymi tym samym próbom, ale także obdarowanymi tymi samymi nadziejami, tą samą ufnością wobec świata" - dodał.
"Myślę, że gdzieś zostało wymyślone o wiele wyżej, o wiele dalej i o wiele mądrzej, niż nam się wydaje, że jest ta bezpośrednia bliskość święta Bożego Narodzenia i święta Chanuki" - powiedział prezydent Komorowski.
Kadlcik powiedział, że bączki - drejdle, w które tradycyjnie gra się podczas święta Chanuki, różnią się wypisaną na ich ścianach literą. Jest to litera oznaczająca albo: tutaj zdarzył się wielki cud, albo: tam zdarzył się wielki cud. "Tradycja bączków, których używa się w diasporze i Izraelu, świadczy, że cuda mogą się zdarzyć wszędzie: i tam, i tutaj. Wszystkim nam życzę tych cudów" - dodał.
Podczas trwającego osiem dni święta każdego dnia na chanukowym dziewięcioramiennym świeczniku Żydzi zapalają jedną świecę. Na dziewiątym, pomocniczym ramieniu świecznika znajduje się szames - świeczka, od której płomienia odpala się kolejne. W tym roku pierwszą świeczkę zapalono 8 grudnia.
Święto zostało ustanowione po zwycięstwie Machabeuszy nad Grekami. Hellenistyczny władca Antioch IV, zdobywając wcześniej Jerozolimę, zabronił żydowskich obrządków i nakazał prześladowanie niestosujących się do zakazu. Po pokonaniu najeźdźców w 164 roku przed Chrystusem Żydzi ponownie poświęcili Świątynię Jerozolimską, gdzie podczas najazdu grecki król wprowadził kult jednego z hellenistycznych bóstw.
Chanuka trwa osiem dni, bo tyle trwał cud, który wydarzył się w czasie ponownego poświęcenia świątyni - potrzebna do sprawowania obrządków oliwa paliła się przez osiem dni, choć przewidywano, że wystarczy jej zaledwie na jeden dzień. (PAP)
kno/ bos/ gma/