Przed krakowskim Sądem Okręgowym odbyła się we wtorek kolejna rozprawa w sprawie, w której gmina domaga się od Związku Legionistów Polskich prawie miliona zł zapłaty za bezumowne korzystanie z budynku przy Oleandrach. Przesłuchano trzech świadków.
Gmina Miejska Kraków - reprezentowana przez prezydenta miasta - domaga się od Związku Legionistów Polskich zapłaty ponad 995 tys. zł z tytułu bezumownego korzystania z Domu im. Józefa Piłsudskiego przy Oleandrach w okresie od 24 października 2012 do końca listopada 2016 r.
Podczas wtorkowej rozprawy przesłuchano trzech świadków - osoby związane z tą niepodległościową organizacją - sekretarza generalnego Związku, byłą ekonomistkę w nim zatrudnioną oraz ponad 90-letnią skarbnik organizacji.
Pełnomocnik gminy ponowił wniosek o powołanie biegłego rzeczoznawcy - złożony z powodu kwestionowania wysokości roszczenia przez Związek. Z kolei obrona organizacji wniosła o oddalenie powództwa w całości, jednak - po rozprawie - nie udzieliła dziennikarzom komentarza w tej sprawie.
Władze miasta od lat zabiegają o odzyskanie nieruchomości, którą zajmuje Związek Legionistów Polskich.
W krakowskim sądzie do początku stycznia br.r. toczyły się dwa postępowania w tej sprawie. W pierwszym z nich gmina Kraków wystąpiła z powództwem o wydanie nieruchomości, ale zostało ono zawieszone do czasu wydania decyzji w sprawie o zasiedzenie Związku Legionistów Polskich.
Na początku stycznia sąd drugiej instancji wydał w tej sprawie prawomocny wyrok i - podtrzymując decyzję sądu pierwszej instancji - oddalił wniosek o zasiedzenie, argumentując, że do takiego zasiedzenia nie doszło.
Po ogłoszeniu tej decyzji prezydent Krakowa Jacek Majchrowski przypominał, że zanim nie zakończy się postępowanie o wydanie nieruchomości - które na ten moment nie zostało jeszcze wznowione - miasto nie wejdzie do budynku.
Dom im. Józefa Piłsudskiego, zwany także Domem Legionisty, powstał w latach 30. XX wieku na krakowskich Oleandrach, skąd w 1914 r. wyruszyła Pierwsza Kompania Kadrowa. Decyzję o jego budowie podjęli dawni legioniści na I Zjeździe Związku Legionistów Polskich w 1922 r., którzy na ten cel przekazywali własne fundusze. Teren pod budynek przekazały władze Krakowa.
Od początku lat 90. XX w. Dom im. J. Piłsudskiego jest siedzibą Związku Legionistów Polskich, którego komendantem jest Krystian Waksmundzki.
W znajdującym się w Domu im. J. Piłsudskiego Muzeum Czynu Niepodległościowego gromadzone są pamiątki związane z walkami Polaków o wolność, m.in. sztandary Legionów Polskich, przedmioty związane z marszałkiem Józefem Piłsudskim i z legionistami, pochodzące m.in. z ich darów: dokumenty, mundury, broń i dzieła sztuki.
Na początku marca małopolskie organy ścigania poinformowały o wszczęciu dochodzenia w sprawie możliwości znieważenia ludzkich szczątków w siedzibie Związku Legionistów Polskich na krakowskich Oleandrach. Zawiadomienie w tej sprawie złożył redaktor naczelny portalu Lovekrakow.pl, który w lutym zwiedzał Muzeum Czynu Niepodległościowego. W reportażu opisał wskazane mu przez komendanta Związku Legionistów Polskich Krystiana Waksmundzkiego "prochy gen. Okulickiego i wicepremiera Jankowskiego" i "czaszkę z dołu katyńskiego".
Także w marcu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało o kontroli zarządzonej przez ministra w Muzeum Czynu Niepodległościowego na krakowskich Oleandrach. Sprawdzane są m.in. warunki przechowywania zgromadzonych w placówce zbiorów, w tym pamiątek historycznych.(PAP)
Autorka: Nadia Senkowska
nak/ krap/