Książka „Węgrzy i Polacy w XIX wieku”, napisana jeszcze w okresie międzywojnia, została zaprezentowana w czwartek w siedzibie Polskiego Stowarzyszenia Kulturalnego im. Józefa Bema w Budapeszcie.
Tom, opatrzony podtytułem „Książka zakazana w 1944 r.", zainaugurował serię Bibliotheca Hungaro-Polonica, mającą przedstawiać wspomnienia i dokumenty z XIX i XX wieku, które dotąd się nie ukazały albo zostały zapomniane.
„Bardzo szczęśliwie się złożyło, że znalazłem rękopis tej książki w Bibliotece Szechenyiego. W 1944 r. Węgierskie Towarzystwo Mickiewicza zdecydowało o zainicjowaniu serii książek poświęconych tematyce polsko-węgierskiej. Ta obecna miała być pierwszym tomem. Ale w marcu na Węgry weszli Niemcy, a jesienią przejęli władzę (faszystowscy) nilaszowcy i już złamane, ale jeszcze niezszyte strony skonfiskowano” – powiedział PAP redaktor książki oraz całej serii historyk Miklos Mitrovits.
Jak dodał, został tylko jeden, niepełny egzemplarz książki, ale część brakujących fragmentów udało się odnaleźć, bo były publikowane przed II wojną światową. Mitrovits dodał także część przypisów i dobrał ilustracje.
Pytany, dlaczego warto wydać tę książkę po 80 latach, odparł: „Sam się zdziwiłem, ile ciekawych rzeczy było w tych tekstach z lat 20. i 30., którymi od tego czasu nikt się nie zajmował - w czasach komunizmu książka ta mogła mieć bowiem antysowiecki podtekst, gdyż w XIX w. Polacy i Węgrzy współpracowali przeważnie w powstaniach przeciwko Habsburgom i Rosjanom oraz opozycyjnych spiskach”.
Jak podkreślił, warto, żebyśmy zobaczyli, że historia kontaktów polsko-węgierskich w XIX w. jest bogatsza niż tylko powstanie węgierskie z 1848 r. czy powstanie styczniowe. „Praktycznie nie było w XIX wieku roku, gdy Polacy i Węgrzy nie zrobili czegoś wspólnie” - podkreślił.
Według niego najciekawsze są w książce fakty dotyczące losów księcia Mieczysława Korybuta Woronieckiego, który został stracony w październiku 1849 r. za udział w walkach po stronie węgierskiej.
„Dotąd nie znaliśmy protokołu jego przesłuchań.(…) Wiedzieliśmy, że miał proces pokazowy, ale okazało się – o czym dotąd nie wiedzieliśmy – że nie potrafiono mu nic dowieść, a wyrok śmierci został sfałszowany” – powiedział Mitrovits.
Podkreślił, że na podstawie informacji zawartych w książce dotarł do tych protokołów, pisanych ręcznie w języku niemieckim, i zamieścił ich zdjęcia w książce.
„Są tam podpisy sędziów. Wszędzie jest napisane zamiast +wspólnictwo w zdradzie stanu+ - +wspólnictwo w przestępstwie+, za co nie groziła kara śmierci. Ale wszędzie przekreślono łagodniejszą kwalifikację i została zdrada stanu. To znaczy, że władze austriackie chciały go stracić, żeby bardzo silna podczas walk wolnościowych polsko-węgierska współpraca została symbolicznie powieszona na szafocie” – ocenił Mitrovits.
Książka została wydana dzięki wsparciu Instytutu Historycznego Węgierskiej Akademii Nauk i Stowarzyszenia Bema.
Jak powiedziała PAP szefowa Stowarzyszenia Korinna Wesolowski, organizacja świętowała w zeszłym roku swe 60-lecie i czuje się duchowym spadkobiercą Towarzystwa Mickiewicza. „Uznaliśmy więc, że w 60-lecie rozpoczniemy tę serię. Chcemy publikować rocznie dwie-trzy książki” – powiedziała.
Mitrovits dodał, że następny tom będzie dotyczył tego, jak kwestia niepodległości Polski była poruszana w węgierskiej prasie, parlamencie i literaturze od 1914 do 1918 r. „Będzie to grubszy tom, bo okazało się, że bardzo dużo mówiono na ten temat na Węgrzech” – zapowiedział.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ndz/ kar/