Album DVD oraz płyta winylowa z „Symfonią pieśni żałosnych” Henryka Mikołaja Góreckiego w wykonaniu wokalistki Portishead Beth Gibbons i Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego ukażą się 29 marca.
Nagranie jest zapisem koncertu, który odbył się 29 listopada 2014 r. w warszawskim Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Kompozycję Góreckiego wykonali wtedy wokalistka triphopowego zespołu Portishead Beth Gibbons (która nauczyła się tekstu fonetycznie) oraz Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod kierownictwem Krzysztofa Pendereckiego. Narodowy Instytut Audiowizualny (obecnie: FINA) był producentem tego wydarzenia.
W 1976 r. na zamówienie stacji Sudwestfunk Baden-Baden Henryk Mikołaj Górecki napisał swoje najbardziej znane dzieło III Symfonię "Symfonię pieśni żałośnych" op. 36. Jak podaje autorka biografii kompozytora pt. "Górecki. Geniusz i upór" Maria Wilczek-Krupa, kompozytor "przypadkowo natrafił na książkę Alfonsa Filara i Michała Leyki (...) +Palace. Katownia Podhala+". "Pensjonat Palace na ulicy Chałubińskiego w Zakopanem był w czasie wojny siedzibą Gestapo. W piwnicach Niemcy przetrzymywali i katowali więźniów polskiego pochodzenia. Po wyzwoleniu, w piwnicy pensjonatu odkryto wiele napisów wyrytych na ścianach. Większość z nich zawierała same imiona i nazwiska, niekiedy także daty aresztowania przez Niemców" - czytamy w biografii. "Jeden wpis zawierał coś więcej. Modlitwę. Lament. Żal i błaganie o wsparcie, a jednocześnie przeprosiny za to, że tak jest, jak jest. Ściana celi numer trzy. Helena Wanda Błażusiakówna. +O Mamo, nie płacz, nie - Niebios Przeczysta Królowo, Ty zawsze wspieraj mnie+. Nad nazwiskiem dziewczyny krzyż i pierwsze słowa modlitwy. +Zdrowaś Mario, łaski pełna+. Miała osiemnaście lat i mieszkała w Szczawnicy. Gestapowcy zamknęli ją w katowni 25 września 1944 roku. Jej los pozostał nieznany". Tekst modlitwy Górecki wykorzystał w drugiej części III symfonii.
Pierwsza część "to ścisły kanon przerwany inwokacją sopranu. W temacie kanonu wykorzystałem fragment pieśni kurpiowskiej ze zbiorów ks. Władysława Skierkowskiego. (...) W pieśni trzeciej zastosowałem wariacyjne opracowanie autentycznej melodii ludowej z Opolskiego, ze zbiorów Adolfa Dygacza. Symfonię dedykowałem mojej żonie" - napisał Górecki w komentarzu zamieszczonym w książce programowej festiwalu "Warszawska Jesień" 1977 r.
Prawykonanie odbyło się na XIV Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Współczesnej w Royan. Następnie symfonia miała zostać wykonana na 21. Warszawskiej Jesieni. Dyrygujący utworem Andrzej Markowski już na próbach wykonywał utwór w tempie szybszym niż Górecki zapisał w partyturze. Jak pisze Wilczek-Krupa, "wybuchła afera, bo muzycy nie mieli zamiaru dostosować się do żądań twórcy. Górecki z Markowskim wzięli się prawie za łby. A kiedy do tego wszystkiego dołączyła Stefania Woytowicz ze swoją operową manierą, Henryk trzasnął drzwiami i opuścił budynek". Górecki chciał odwołać koncert, a Woytowicz obraziła się i powiedziała, że nie będzie śpiewać. Prawykonanie doszło do skutku, ale Henryk przeczekał je w swoim pokoju w hotelu".
Album DVD oraz winyl ukażą się 29 marca 2019 r. nakładem brytyjskiej wytwórni Domino.(PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ pat/