Sto rozdziałów w dwu tomach obejmujących razem ponad 1700 stronic liczy "100/XX. Antologia polskiego reportażu XX wieku". Książka pod redakcją Mariusza Szczygła - zbiór dzieł, tworzących reporterską historię XX wieku - trafi do księgarń 5 marca.
Sto rozdziałów w dwu tomach obejmujących razem ponad 1700 stronic liczy "100/XX. Antologia polskiego reportażu XX wieku". Książka pod redakcją Mariusza Szczygła - zbiór dzieł, tworzących reporterską historię XX wieku - trafi do księgarń 5 marca.
"Otóż udało się zebrać sto najciekawszych, najlepszych, najbardziej odkrywczych, najbardziej kontrowersyjnych i najważniejszych polskich reportaży XX wieku. Wiele z nich ma w sobie wszystkie +naj+, które wymieniłem. Inne tylko jedno, ale za to bardzo mocne" - zapowiada Szczygieł we wstępie do książki. Ostatnie słowo w kwestii doboru tekstów miał właśnie on, ale redaktor liczył się też ze zdaniem rady programowej antologii w składzie: Hanna Krall, Elżbieta Sawicka, Małgorzata Szejnert i Kazimierz Wolny-Zmorzyński. Mariusz Szczygieł sylwetkę każdego reportera i jego dzieło opatrzył szkicem, w którym stara się odtworzyć okoliczności powstania reportażu i opowiedzieć o jego twórcy.
"Za teksty reporterskie uznaliśmy te, które były napisane specjalnie z myślą o +doniesieniu+, przekazaniu czytelnikom informacji o ludziach czy zdarzeniach (reporto znaczy po łacinie +donoszę+, +przynoszę z powrotem+) i przeznaczone do druku w książce reporterskiej lub prasie. W typie reportażu, przy którym się upieramy, chodzi o swego rodzaju intencjonalność: dotarcie do odbiorcy" - deklarują autorzy antologii.
Pierwotnie antologia "100/XX" miała pokazywać historię Polski i świata odzwierciedloną w reportażach. "Okazało się, że to zadanie nie do wykonania. Gdyby bowiem chcieć znaleźć reportaże ze wszystkich ważnych wydarzeń XX wieku, sto rozdziałów antologii (a założyliśmy, że będzie ich sto, czyli tyle, ile lat wieku, i ani jednego więcej) nie zmieściłoby nawet jednej trzeciej. Nie dałoby się w ten sposób opowiedzieć o każdym ważnym momencie najnowszej historii. Zresztą nie o każdym powstał dobry reportaż" - pisze Mariusz Szczygieł.
Przed odzyskaniem niepodległości reportaż społeczny, problemowy, polityczny nie mógł istnieć. Dopiero Polska wolna, a szczególnie pojawienie się „Wiadomości Literackich” oraz czasopism kobiecych takich jak „Bluszcz” czy komunizujących lub socjalizujących pism robotniczych nakręciły koniunkturę na prawdziwe relacje z życia.
Pierwotnie antologia "100/XX" miała pokazywać historię Polski i świata odzwierciedloną w reportażach. "Okazało się, że to zadanie nie do wykonania. Gdyby bowiem chcieć znaleźć reportaże ze wszystkich ważnych wydarzeń XX wieku, sto rozdziałów antologii (a założyliśmy, że będzie ich sto, czyli tyle, ile lat wieku, i ani jednego więcej) nie zmieściłoby nawet jednej trzeciej. Nie dałoby się w ten sposób opowiedzieć o każdym ważnym momencie najnowszej historii. Zresztą nie o każdym powstał dobry reportaż" - pisze Szczygieł.
Jednak w antologii "100/XX" odnotowano wiele ważnych wydarzeń: strajk dzieci we Wrześni (Tadeusz Staniewski), I wojnę światową (Juliusz Kaden-Bandrowski i Maria Rodziewiczówna), zamach na prezydenta Narutowicza (Kazimiera Iłłakowiczówna), przewrót majowy (Stanisław Strumph-Wojtkiewicz), wielki kryzys lat trzydziestych (Konrad Wrzos), budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego (Melchior Wańkowicz), wojnę domową w Hiszpanii (Ksawery Pruszyński), kampanię wrześniową (Marian Brandys i Kazimierz Wierzyński), eksterminację Żydów (Józef Mackiewicz), rewoltę młodzieżową 1968 roku (Jan Józef Szczepański), Sierpień ’80 (Hanna Krall, Marek Miller z zespołem), stan wojenny (Zbigniew Gluza z zespołem, Ewa Berberyusz), narodziny kapitalizmu (Agnieszka Ostrowska-Metelska, Agnieszka Wróblewska), wojnę w Czeczenii (Wojciech Jagielski).
Nie wszyscy autorzy zgadzali się, by akurat ten, a nie inny tekst znalazł się w antologii. "Słyszałem od niektórych: +Nie zgadzam się. Napisałem wiele znacznie lepszych rzeczy!+, +Postanowiłam, że dam panu do antologii reportaż pod tytułem…+. Nic z tego, drodzy Państwo. Mówiłem wtedy zgodnie z prawdą: +Ma pani dwanaście córek. Ja zakochałem się w tej niskiej brunetce, a pani chce mnie żenić z wysoką blondynką+. Podziałało we wszystkich przypadkach. Autorzy dali nam zgodę na wykorzystanie tych tekstów, w których się zakochałem" - wspomina Szczygieł.
Redaktorzy antologii podjęli decyzję, że nie znajdą się w niej teksty klasyczne najsławniejszych reporterów, a zwłaszcza teksty wznawiane czy też lektury szkolne. Nie ma więc ani "Medalionów" Zofii Nałkowskiej, ani "Bitwy pod Monte Cassino" Melchiora Wańkowicza, ani "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall. Nie ma co też szukać w antologii fragmentów z "Cesarza" czy "Szachinszacha" Ryszarda Kapuścińskiego, jest natomiast jego tekst "To też jest prawda o Nowej Hucie", o którym wspomina się w życiorysach autora, jako o tekście przełomowym, ale jest on bardzo mało znany.
"Są wśród autorów reporterzy o bardzo różnych poglądach politycznych. Ich zapatrywania, opcja polityczna czy przynależność do jakiejkolwiek organizacji nie miały wpływu na ocenę atrakcyjności tekstu. Są w 100/XX antykomuniści, jak bracia Mackiewiczowie, jest endek Teodor Tomasz Jeż, są zatwardziali komuniści, tacy jak Wanda Wasilewska czy Wiesław Górnicki" - pisze Szczygieł. W antologii są reportaże kultowe dla różnych środowisk, jak tekst Barbary Pietkiewicz "Gorzki fiolet" z 1981 roku, który uważany jest przez środowiska genderowe i gejowskie za pierwszy w PRL-owskiej prasie reportaż o homoseksualizmie. Jest też pierwszy reportaż na zakazany przez całe dekady PRL-u temat losów polskiej arystokracji po zwycięstwie władzy ludowej ("Mitra pod kapeluszem" Małgorzaty Szejnert), a także reportaże opisujące ważne wydarzenia z wieloletniego dystansu, bo wcześniej nie pozwalała na to cenzura lub nie można było dotrzeć do dokumentów, jak teksty o aferze mięsnej czy powojennym losie AK-owców.
W antologii znalazły się teksty, które, choć pisane na gorąco, w swoim czasie nie miały szans na druk, na przykład "W +Parowozie+" Marii Dąbrowskiej czy teksty Pereca Opoczyńskiego. Są tu reportaże, które nie ukazywały się w prasie oficjalnej, ale w drugim obiegu – na przykład opowieść Ewy Berberyusz o rodzinie Wałęsów w czasie, kiedy Lech był internowany, zbiorowy pamiętnik stanu wojennego, wydany w podziemiu przez "Kartę", czy też książki publikowane na emigracji, jak reportaż Józefa Mackiewicza czy tekst Aleksandra Janty-Połczyńskiego o podróży do Polski w 1948 roku. Jest też reportaż, który był w swoim czasie obyczajowym szokiem, tak wielkim, że autor już w jego zakończeniu ogłosił, że szuka adwokata, przewidując, że będzie miał kłopoty. To wcieleniowy reportaż Jerzego Urbana dla „Po prostu” ("Pamiętnik swata") .
"Szanowni Czytelnicy, jestem jednak także nieszczęśliwy. Sto rozdziałów tej dwutomowej przecież antologii okazało się niemiłym ograniczeniem. Sprawiło, że następna setka utalentowanych i znanych reporterów została przez nas pominięta" - pisze Szczygieł w zakończeniu swojego wstępu podając stronicową listę pominiętych autorów, wśród których są m.in. Bolesław Prus, Anna Bikont, Stefan Bratkowski, Olgierd Budrewicz, Alina i Czesław Centkiewiczowie, Arkady Fiedler, Joanna Siedlecka, Mirosław Ikonowicz, Kazimierz Nowak.
Antologia "100/XX" ukaże się 5 marca nakładem wydawnictwa Czarne. (PAP)
aszw/ abe/ ls/