Dawid Podsiadło zdobył najwięcej statuetek Fryderyków podczas sobotniej gali jazzu i muzyki rozrywkowej najważniejszej polskiej nagrody muzycznej w Katowicach.
Podsiadło otrzymał nagrody za album roku pop – "Małomiasteczkowy", został uznany za autora roku, wraz z Bartoszem Dziedzicem odebrał też statuetkę jako team kompozytorski roku.
W kategorii alternatywny album roku Fryderyka odebrała Kasia Nosowska za album "Basta".
"Jestem jak dąb Bartek tej nagrody - nie tylko ze względu na staż wiekowy, w pasie też staram się nadążać" – żartowała jedna z najbardziej zasobnych w Fryderyki artystek.
Flagowy utwór ubiegłorocznej trasy koncertowej Męskie Granie pt. "Początek" w wykonaniu Dawida Podsiadły, Krzysztofa Zalewskiego i Korteza zdobył Fryderyka w kategorii utwór roku. Nagrodę odebrał autor Krzysztof Zalewski. "Dziękuję chłopakom i całej Orkiestrze Męskiego Grania. Dzięki niej się dobraliśmy, a takich trzech, jak nas dwóch, to nie ma ani jednego" – powiedział.
Fryderykiem wyróżniono też zrealizowany za pomocą jednego ujęcia teledysk do tej piosenki w reżyserii Tadeusza Śliwy. Zalewski otrzymał też nagrodę w kategorii cover za projekt Zalewski śpiewa Niemena. "Dziękuję Czesławowi Niemenowi, że zostawił po sobie taką schedę, tyle pięknych piosenek" – powiedział muzyk odbierając statuetkę.
Za jazzowy album roku Fryderyka przyznano Marcin Wasilewski Trio, a za fonograficzny debiut roku - zespołowi Tulia. Fryderyk za rockowy album roku przypadł zespołowi Lao Che, zaś za album roku w kategorii pop alternatywny – Meli Koteluk. W kategorii "album roku folk muzyka świata" Fryderyka przyznano zespołowi Warszawskie Combo Taneczne za album "100 lat panie Staśku!". Płyta "Malinowa" Stanisławy Celińskiej została uznana za najlepszy album z muzyką poetycką. Za album roku w kategorii muzyka dziecięca i młodzieżowa swojego pierwszego Fryderyka odebrała Natalia Kukulska. "Musiałam wrócić do śpiewania dla dzieci, żeby go dostać" – żartowała artystka, która zadebiutowała jako dziesięciolatka.
Co roku Akademia Fonograficzna honoruje muzyków i twórców szczególnie zasłużonych dla polskiej kultury. Złotego Fryderyka otrzymał legendarny zespół Skaldowie, pośmiertnie przyznano też statuetkę tragicznie zmarłemu w ubiegłym roku Robertowi Brylewskiemu, znanemu m.in. z zespołów Brygada Kryzys i Armia. "Odszedł zdecydowanie za wcześnie, był jednym z najbardziej barwnych i niezwykłych ludzi w polskiej muzyce rockowej ostatnich czterech dekad" – wspominał przyjaciela Tomek Lipiński.
W 25-lecie tej najważniejszej nagrody muzycznej w Polsce odbyła się ona po raz pierwszy w Katowicach i po raz pierwszy z udziałem publiczności, która mogła na nią kupić bilety i stawiła się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w liczbie 5 tysięcy.
Czołowi polscy artyści i eksperci branży muzycznej spotykają się w Katowicach w dniach 9, 10 i 12 marca. Oprócz sobotniej gali muzyki rozrywkowej i jazzu we wtorek odbędzie się gala muzyki poważnej. W programie jest też festiwal muzyczny, liczne konferencje oraz panele tematyczne z udziałem najlepszych ekspertów z kraju i zagranicy. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ mars/