„Dobrze, że protestujecie, ale trzeba też budować” – powiedział młodzieży papież Franciszek podczas czwartkowej wizyty w rzymskiej siedzibie fundacji edukacyjnej „Scholas Occurrentes”, założonej z jego inicjatywy 20 lat temu w jego ojczystej Argentynie.
W czasie czwartych od początku pontyfikatu Franciszka jego odwiedzin w siedzibie fundacji na rzymskim Zatybrzu ogłoszono jej kolejne inicjatywy. Jedną z nich jest otwarcie w Mediolanie na północy Włoch ośrodka dla ofiar cyberprzemocy.
Podczas telemostu z klasztorem w mieście Pistoia w Toskanii, z Brazylią, Panamą i Rumunią papież zwrócił uwagę na znaczenie dialogu młodzieży i osób starszych. "To dzisiejsze wyzwanie - dodał - ponieważ młodzi ludzie często tracą korzenie, świadomość historii, przynależności, podczas gdy osoby starsze czują się zepchnięte na margines i umierają smutne".
Franciszek mówił o różnych inicjatywach, w jakie angażuje się młodzież, i nawiązał do niedawnych manifestacji uczniów na całym świecie w obronie klimatu.
"W różnych miastach na świecie młodzież wyszła na ulice, by bronić środowiska, Ziemi. Młodzi ludzie mają niewyobrażalną moc, są kreatywni, ale w większości przypadków nie mają liderów, którzy by ich poprowadzili" - oświadczył papież.
"Młodzi - dodał - nie są przyszłością, należy skorygować to powiedzenie. Młodzież jest teraźniejszością, jest dzisiaj. Jeśli uważamy, że młodzi są przyszłością albo że są tymczasem, to w tym +tymczasem+ tracą siłę, złudzenia i w końcu zostają poskromieni lub inaczej - źle oswojeni".
"Młodzież jest teraz i musi zaangażować się teraz" - stwierdził papież.
Następnie ocenił, że "sam protest niczemu nie służy".
"Dobrze jest wyjść i protestować z jakiegoś powodu, ale trzeba też budować, odkryć, do czego jest się zdolnym. Można pomylić się tysiąc i jeden razy, ale lepiej pomylić się budując niż nie mylić się mając założone ręce" - argumentował Franciszek.
Watykańska obecnie fundacja "Scholas Occurrentes" łączy około 450 tysięcy szkół w 190 krajach świata.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/