Oferta dotycząca nowego kontraktu społecznego dla nauczycieli leży na stole, jest pewną propozycją, która powinna być przedyskutowana i prace nad nią powinny się rozpocząć – mówiła w poniedziałek wicepremier Beata Szydło podczas V Europejskiego Kongresu Samorządów w Krakowie.
W poniedziałek rozpoczął się bezterminowy strajk w części szkół i przedszkoli, organizowany przez ZNP i FZZ. Ostatnie rozmowy oświatowych związków zawodowych z rządem odbyły się w niedzielę wieczorem. Porozumienie z rządem zawarła tylko oświatowa Solidarność. ZNP i FZZ odrzuciły propozycje rządu.
„Zaproponowaliśmy nowy kontrakt społeczny dla nauczycieli, czyli zmianę filozofii podchodzenia do wynagrodzeń, przebudowanie tego systemu, zmianę pensum, ale równocześnie dojście do 2023 roku do znaczących wzrostów wynagrodzeń dla nauczycieli” - zaznaczyła Szydło.
Dodała, że obecny system wynagradzania nauczycieli jest niewydolny, przez co w kolejnych latach „mimo dosypywania kolejnych miliardów złotych, po prostu nie będzie w pełni zabezpieczał wzrostów wynagrodzeń, których oczekują nauczyciele, a z drugiej strony będą głosy ze strony samorządów, że oświata jest zbyt obciążająca dla nich”.
„To jest propozycja, którą położyliśmy na stole do dyskusji ze związkami zawodowymi, partnerami społecznymi, ale oczywiście, jeżeli ta dyskusja będzie podjęta, to będą w niej uczestniczyć także samorządy” - zaznaczyła.
Według niej propozycja rządowa mówi o zwiększeniu tzw. pensum z obecnych 18 godzin do 22 lub 24 godzin. Dodatkowo rząd proponuje uproszczenie systemu naliczania wynagrodzeń nauczycielskich poprzez rezygnację z części dodatków, które mogłyby być włączone w pensum.
Szydło przypomniała, że rząd realizuje 15 proc. podwyżkę dla nauczycieli w trzech etapach od kwietnia 2018 roku. W trakcie negocjacji – dodała wicepremier – zaproponowano, aby trzecia transza, która była planowa na styczeń, została wypłacona we wrześniu.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ mhr/