Literatura polska nie sprzedaje się w Izraelu - oprócz Wisławy Szymborskiej, która jest wyjątkiem. Ona weszła w krew poezji hebrajskiej - mówili w czwartek uczestnicy panelu wydawców i tłumaczy polskiej literatury w Tel Awiwie.
W czwartek wieczorem w bibliotece Beit Ariela w Tel Awiwie odbył się panel wydawców i tłumaczy polskiej literatury. Uczestnikami debaty byli Dani Tracz - promotor i mecenas kultury (w szczególności literatury i teatru), wydawca; tłumaczki literatury polskiej na hebrajski - Miriam Borenstein i Miri Paz; Israel Carmel – wydawca, założyciel i właściciel wydawnictwa Carmel – jednego z największych i najważniejszych wydawnictw izraelskich, Dorota Burda-Fischer – literaturoznawczyni związana z Uniwersytetem w Hajfie oraz wicedyrektor Instytutu Książki prof. Krzysztof Koehler.
"Literatura polska się w Izraelu nie sprzedaje - oprócz Wisławy Szymborskiej, która jest wyjątkiem. Ona jest wyjątkiem nie tylko z punktu widzenia literatury polskiej, ale ogólnie poezji. Szymborska weszła w krew poezji hebrajskiej" - podkreślił Israel Carmel.
Dani Tracz tłumaczył, że mały odsetek sprzedanych książek polskich w Izraelu nie jest czymś wyjątkowym i wynika z ogólnego kryzysu czytelnictwa. "Dobrą literaturę jest trudno sprzedać, niezależnie od tego, czy są to książki z Polski, czy z innych krajów" - zaznaczył.
Zgodziła się z nim Miriam Borenstein, która mówiła, że "nie chodzi o to, że polska literatura nie jest czytana w Izraelu, tylko, że w ogóle literatura jest mało czytana".
Podkreśliła, że w Izraelu jest "Szymborska i długo, długo nic". Na pytanie, z czego to wynika, wskazywała, że może to wynikać z przystępności jej poezji. "Człowiek czyta jej wiersze i myśli sobie - czytam poezję. Kolejna sprawa, ona jest bardzo dobrze tłumaczona na język hebrajski" - podkreśliła.
Wicedyrektor Instytutu Książki prof. Koehler zwrócił uwagę, że w Izraelu dzięki wsparciu Programu Translatorskiego (c) Poland od 2003 r. wydano 45 polskich książek. Jak mówił, zazwyczaj to było 5-6 książek rocznie, raz nawet 10. "To jest ogromna ilość, patrząc na to, że to nie jest duży kraj" - zaznaczył. Podkreślił, że "literatura polska odzwierciedla także to, że w Izraelu mało się czyta".
Wskazywał, że w procesie tłumaczenia liczy się nie tylko autor, ale również tłumacz. "Jest dwoje ludzi - tekst i ten, kto ten tekst lubi i przekłada na inny język. To jest bardzo intymna relacja, ale potem przychodzi taki moment, że tę intymną relację trzeba sprzedać. To jest trudne zadanie, żeby książka, która jest przełożona znalazła wydawcę i ten wydawca mógł ją wydać" - ocenił Koehler. Jak mówił, po to jest taka instytucja, jak Instytut Książki w Polsce i innych krajach, żeby w "tę relację intymną pomiędzy tekstem a tłumaczem ingerować".
"Dla nas istotna jest ta relacja osobista tłumacza z tekstem, który tłumaczy. Traktujemy swoje zadanie, jako pomoc. My, mamy być pomocni i nic więcej" - podkreślił w trakcie panelu wiceszef Instytutu Książki. Dodał, że Instytut ma świadomość tego, że "coraz trudniej wydaje się polską literaturę na świecie".
Uczestnicy debaty wskazywali, że problemem przy wydawaniu książek może być brak ich dostatecznej promocji. Zwracali uwagę także na potrzebę szkolenia nowych tłumaczy, którzy ożywiliby ten rynek.
Takie przedsięwzięcie pod nazwą Szkoła Nowych Tłumaczy realizował od lutego Instytut Książki. Były to warsztaty dla tłumaczy literatury polskiej na język hebrajski. Zakończenie pierwszego etapu projektu przewidziane jest na piątek.
Z 12 osób, które zostały zakwalifikowane do programu i pod okiem Miriam Borenstein doskonaliło swój warsztat i pogłębiało wiedzę o polskim języku, literaturze i szerzej – kulturze, czterech najbardziej rokujących zakwalifikuje się do II etapu szkolenia, które odbędzie się jesienią 2019 r. w Krakowie w ramach prowadzonego przez Instytut Książki Kolegium Tłumaczy. Będzie to 10-dniowy, intensywny kurs doskonalący warsztat mistrzowski w zakresie przekładu literatury oraz kurs wiedzy o Polsce i polskiej kulturze.
Zgodnie z założeniami pilotażu nie ma wśród uczestników doświadczonych tłumaczy literatury, są za to ludzie o ogromnym potencjale, którym Instytut Książki we współpracy z Instytutem Polskim w Tel Awiwie pragnie pomóc rozwinąć skrzydła.
Z Tel Awiwu Katarzyna Krzykowska (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ mhr/