Bezpieczeństwo jest priorytetem dla Polski i Estonii; przywiązujemy ogromną wagę do umocnienia relacji transatlantyckich oraz wzmacniania obecności NATO na wschodniej flance - powiedział w piątek w Warszawie szef MSZ Jacek Czaputowicz po spotkaniu z szefem MSZ Estonii Urmasem Reinsalu.
Wizyta w Polsce jest pierwszą wizytą zagraniczną szefa estońskiej dyplomacji. Urmas Reinsalu podkreślił na wspólnej konferencji prasowej z polskim ministrem spraw zagranicznych, że decyzja o tym, by jako pierwszą odwiedzić właśnie stolicę Polski jest symboliczna. Przypomniał, że prezydenta Andrzej Duda też wybrał Estonię na cel swojej pierwszej wizyty zagranicznej - w sierpniu 2015 r.
Czaputowicz podkreślił, że Estonia jest jednym z najbliższych partnerów Polski na forum UE i NATO. "Podobnie postrzegamy wyzwania i szanse, przed którymi stoi nasz region. Łączą nas zbieżne stanowiska w odniesieniu do problematyki bezpieczeństwa, problematyki wschodniej oraz współpracy regionalnej" - mówił szef polskiego MSZ.
Zaznaczył, że bezpieczeństwo jest dla naszych krajów priorytetem, a Polska i Estonia należą do tych państw NATO, które wydają na obronność 2 proc. PKB. "Przywiązujemy ogromną wagę do umocnienia i naszych relacji transatlantyckich, a także wzmacniania obecności sojuszniczej na wschodniej flance NATO" - powiedział.
Czaputowicz poinformował, że z Reinsalu rozmawiali też o przygotowaniach do szczytu NATO w Londynie. "Dostrzegamy potrzebę przygotowania Sojuszu Północnoatlantyckiego i państw członkowskich na nowe typy zagrożeń" - powiedział. Jak dodał, współpraca Polski z Estonią obejmuje także kwestie cyberbezpieczeństwa.
"Odnotowaliśmy też potencjał dla dalszego rozwijania współpracy w zakresie polityki bezpieczeństwa UE" - zaznaczył Czaputowicz.
Dodał, że rozmowa dotyczyła też kwestii wschodnich w tym relacjom z Rosją oraz sytuacji na Ukrainie po zaprzysiężeniu nowego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Tematem rozmowy był też unijny program Partnerstwa Wschodniego
"Polska jest orędownikiem zacieśniania współpracy pomiędzy Unią Europejską a sześcioma państwami Partnerstwa Wschodniego (Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Gruzja, Armenia i Azerbejdżan) w takich obszarach jak zbliżenie ustawodawstwa, współpraca sektorowa czy instytucjonalizacja tej współpracy" - powiedział.
Jak zaznaczył, polskie propozycje dot. reformy Partnerstwa Wschodniego uwzględniają m.in. powołanie sekretariatu Partnerstwa, wprowadzenie rotacyjnej prezydencji, a także być może utworzenie regionalnego obszaru gospodarczego dla państw Partnerstwa.
Ministrowie omówili też sytuację w Unii Europejskiej w kontekście trwających wyborów do PE i nowego cyklu instytucjonalnego. Jak poinformował, zgodzili się z Reinsalu, że w ramach nominacji na najwyższe stanowiska w UE "powinny być wybrane osoby, które również odzwierciedlają geograficzne zróżnicowanie Unii Europejskiej".
"Potwierdziliśmy wspólny interes Polski, Estonii i innych państw regionu odnośnie reformy UE. Z naszej perspektywy istotne pozostaje rozwijanie jednolitego rynku, usuwanie barier, zapobieganie kreowania nowych barier. Musimy też dbać o konkurencyjność europejskich przedsiębiorstw na globalnym rynku" - powiedział szef MSZ.
Jak dodał, nasze kraje podzielają też przekonanie o potrzebie "utrzymania poważnego finansowania tradycyjnych polityk UE, takich jak polityka sektorowa czy Wspólna Polityka Rolna".
Rozmowa ministrów dotyczyła również współpracy w regionie Morza Bałtyckiego. Czaputowicz podkreślił, że Polska mocno angażuje się w reformę Rady Państw Morza Bałtyckie, w rozwijanie współpracy w ramach strategii UE dla regionu Morza Bałtyckiego. "Za trzy tygodnie nasz kraj będzie gospodarzem dorocznego forum tej inicjatywy w Gdańsku" - dodał.
Reinsalu podkreślił, że Polska i Estonia są dobrymi sojusznikami. "Nasze relacje są bezchmurne. Podzielamy poglądy na kwestie bezpieczeństwa. Jesteśmy wdzięczni za to, że Polska wysyła dużą liczbę żołnierzy na nasze największe manewry - Spring Storm" - powiedział Reinsalu. Zwrócił uwagę, że Polska bierze udział w misji Baltic Air Policing, która ma na celu patrolowanie przestrzeni powietrznej nad Litwą, Łotwą i Estonią.
Wyraził wdzięczność za wsparcie Polski dla kandydatury Estonii na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Na konferencji Czaputowicz został zapytany o słowa wicemarszałka Senatu Adama Bielana, który w piątek stwierdził, że być może do końca września będziemy mieć decyzję w sprawie zwiększenia trwałej obecności amerykańskich sił zbrojnych w Polsce; Bielan zaznaczył, że Amerykańska Komisja Sił Zbrojnych wyraziła poparcie tej kwestii.
"Te prace trwają, rozmowy trwają, są zgodne z harmonogramem, prowadzi je MON. Oczekujemy też pewnego potwierdzenia tego kierunku; być może nastąpi to podczas wizyty prezydenta Dudy w Waszyngtonie 12 czerwca" - powiedział Czaputowicz.
Jak podkreśli, "potrzeba tu zgody dwóch stron, określenia ram budżetowych po stronie amerykańskiej". "Jesteśmy dobrej myśli, liczymy na zwiększenie tej obecności, jest kwestia konkretnych decyzji, w jakich miejscach ona byłaby zwiększona. Myślę, że tych decyzji należy oczekiwać" - powiedział Czaputowicz.
Reinsalu wyraził przekonanie, że Polska zrobiła bardzo wiele w kwestii zacieśniania współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. "To jest wielka inwestycja w bezpieczeństwo regionu i chcemy poprzeć tę współpracę. Rozmawialiśmy też o różnych sposobach, jak Estonia mogłaby zostać włączona w ten wielki projekt" - powiedział szef MSZ Estonii.
Ministrowie zostali też zapytani o możliwe konsekwencje tego, że większość państw Rady Europy opowiedziała się w ubiegły piątek w Helsinkach za pozostaniem Rosji w tej organizacji. Rozwiązanie, zaproponowane przez obradujący na sesji w Helsinkach Komitet Ministrów RE, zakłada przywrócenie ograniczonych po aneksji Krymu praw Rosji w RE.
Szef MSZ Estonii podkreślił, że Estonia nie poparła tego stanowiska. "Jeżeli będziemy agresorowi pokazywali, że nie mamy spójnej odpowiedzi na eskalacje konfliktu, to agresor będzie zachęcany, by czynić dalsze kroki" - ocenił. Podkreślił, że w kwestii relacje z Rosją ważna jest jedność Unii Europejskiej. "Rozmawialiśmy dziś z moim polskim kolegą o możliwościach ostrzejszego zareagowania na tę eskalacyjną postawę Rosji, na ostatnie decyzje, w tym tzw. paszportyzację anektowanych terenów Ukrainy" - powiedział Reinalu. Wyraził przekonanie, że "sojusznicy zachodni muszą zająć mocniejszej stanowisko w tej sprawie".
Czaputowicz podkreślił, że wszystkie państwa Rady Europy powinny przestrzegać prawa międzynarodowego, a Rosja je łamie. "Opowiadamy się za tym, by stale, niezmiennie egzekwować od Rosji zachowania zgodne ze standardami międzynarodowymi i Rada Europy powinna temu służyć" - podkreślił.
"Decyzja ta (o pozostaniu Rosji w Radzie Europy) nie była podejmowana i nie można jej - moim zdaniem - tak jednoznacznie interpretować, jak to się niekiedy dzieje. Wszystkie państwa podkreślały konieczność przestrzegania prawa międzynarodowego, w tym przez Rosje" - powiedział Czaputowicz.
Według fińskiego dziennika "Helsingin Sanomat" dokument z obrad ministrów został przyjęty "za zamkniętymi drzwiami, co było ustępstwem w kierunku Rosji". Jak podaje wydawana w Helsinkach gazeta, wyraźna większość krajów głosowała za utrzymaniem Rosji w strukturach organizacji, ale niektóre były "przeciwne kompromisowi".
Posiedzenie Komitetu Ministrów RE, czyli ministrów spraw zagranicznych krajów RE odbyło się w związku z kontrowersjami wokół pozycji Rosji w RE. Spór wokół pozycji Rosji w RE wynika z tego, że kraj ten przestał opłacać składki członkowskie w 2017 r. w proteście przeciwko ograniczeniu Moskwie prawa głosu w tej organizacji, np. przy wyborze sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, czy przy wyborze sekretarza generalnego przez Zgromadzenie Parlamentarne RE (ang. PACE) w związku z zajęciem Krymu w 2014 r. Dwuletnie zaległości umożliwiają RE wykluczenie kraju członkowskiego ze struktur organizacji. Wcześniej również sama Rosja zagroziła całkowitym wycofaniem się z RE. Wybór nowego sekretarza generalnego ma się odbyć w czerwcu na posiedzeniu PACE.(PAP)
autor: Marzena Kozłowska
mzk / godl /