Celem muzeum jest odważne prezentowanie głosu Polski o jej doświadczeniu w czasie II wojny światowej, ukazywanie tego doświadczenia na tle innych państw – mówił we wtorek dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki w Senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Nawrocki podczas posiedzenia senackiej Komisja Kultury i Środków Przekazu zaprezentował film nt. planów Muzeum na Westerplatte i przedstawił dokument programowy, który sporządził w 2017 r., obejmując stanowisko w MIIWŚ.
Założeniem jego działań jest "odważne prezentowanie głosu Polski o jej doświadczeniu w czasie II wojny światowej", "ukazywanie tego doświadczenia na tle innych państw, z jej ofiarami ludzkimi i zniszczeniami jako zatrważającą ceną konfliktu, którą przyszło ponieść Polakom, ale też z wyraźnym podkreśleniem podejmowanych w latach 1939-45 zbiorowych i indywidualnych przejawów odwagi i bohaterstwa jako dominujących przejawów niezłomności i walki o niepodległe Państwo Polskie".
Nawrocki podkreślił, że "to zobowiązanie było konsekwentnie wypełniane przez ostatnie dwa i pół roku na wszystkich polach aktywności państwowej instytucji kultury, jaką jest Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku".
Przypomniał, że w pierwszym roku swojej działalności "przystąpił do porządkowania struktury Muzeum", które "było niegotowe do przyjmowania nawet kilku tysięcy gości dziennie, zarówno pod względem zasobów ludzkich, jaki regulaminów zwiedzania, bezpieczeństwa samego Muzeum".
Nawrocki wyjaśnił, że w ciągu kilku miesięcy "scalono strukturę dwóch połączonych decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego muzeów pod względem formalno-prawnym oraz organizacyjnym", "wprowadzono właściwe praktyki zarządcze, nowy regulamin oraz strukturę organizacyjną". "Powołano szereg nowych działów odpowiadających przede wszystkim za obsługę zwiedzających, dokumentację filmową wydarzenia kulturalne, konserwację obiektów wraz z nową pracownią konserwacji otwartą w roku 2018" - dodał. Zwrócił uwagę, że w tym czasie otwarto też dział biblioteczny.
"W pierwszym roku w celu podniesienia efektywności finansowej i komercyjnej Muzeum uruchomiono część apartamentową, uruchomiono hotel, księgarnię, sklep muzealny, a także bar gastronomiczny, czyli wszystkie rzeczy, które są potrzebne do obsługi" - powiedział.
W 2018 r. zainaugurowano w Muzeum działalność kina studyjnego i grupy teatralnej. Według K. Nawrockiego jest to jedyna grupa teatralna w polskich muzeach.
Przypomniał, że w 2018 r. zainaugurowano w Muzeum działalność kina studyjnego i grupy teatralnej. Według Nawrockiego jest to jedyna grupa teatralna w polskich muzeach. "Poprzez sztukę nie tylko w Polsce, ale i w Europie opowiadamy historię, polskie doświadczenie w czasie II wojny światowej. Ta grupa skupia kilkudziesięciu młodych aktorów" - mówił.
Nawrocki zaznaczył, że "konieczna była optymalizacja usług zewnętrznych Muzeum, energii, ochrony, a także optymalizacja gospodarki magazynowej i przestrzennej". Podkreślił, że w 2019 r. "przeprowadzono reformę stanowisk kadrowych". Przypomniał, że gdy obejmował dyrekcję "w Muzeum nie było żadnego muzealnika w sensie formalnym". "Lata zaniedbań w tej materii sprawiły, że wielu pracowników Muzeum z wieloletnim stażem w pracy muzealnika otrzymało niedawno tytuły muzealnicze" - powiedział.
"W Muzeum zatrudnionych jest obecnie 38 muzealników, w tym 11 asystentów, 20 adiunktów oraz 7 kustoszy" - wyjaśnił. Dodał, że "ta liczba nie uwzględnia zasadniczego na lata 2017-20 zagadnienia dotyczącego przewodników po wystawie głównej Muzeum". "Również w tym zakresie zastana kadra przewodników (...) niestety była zaangażowana głęboko w aktywność parapolityczną czy polityczną, podważając publicznie - jako reprezentanci naszego Muzeum - zasadność połączenia Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku z oddziałem na Westerplatte, wręcz kwestionując rozstrzygnięcia demokratycznych wyborów w Polsce" - powiedział.
Nawrocki zaznaczył, że "z liczby przewodników, którym wydano certyfikaty na podstawie szkoleń przed 6 kwietnia formalne umowy - to były 63 osoby - o współpracę zgodnie z nowymi regulacjami podpisało 40 osób, tj. 63 proc., czyli większość". "Do nowego kursu w grudniu 2017 r. przystąpiło 100 osób, z czego do egzaminu 64 osoby. Egzamin z wynikiem pozytywnym złożyło 51 osób, tj. 80 proc." - poinformował.
Nawrocki przypomniał, że zgodnie z założeniami programowymi przedstawionymi MKiDN "wprowadzono też 26 zmian na wystawie głównej". "Wprowadzanie zmian zostało zawieszone w początku roku 2019 w związku z toczącym się postępowaniem sądowym z powództwa poprzedniej dyrekcji Muzeum" - powiedział.
Wśród wątków "które przez poprzednią dyrekcję zostały całkowicie pominięte" Nawrocki wymienił "operację antypolskiej NKWD z lat 1937-38", "niemieckie represje wobec Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku". "Rozszerzono perspektywę relacji polsko-żydowskich o ofiarę rodziny Ulmów" - dodał. "Nasi zwiedzający mogą się dowiedzieć, że Polacy tracili życie za ukrywanie ludności żydowskiej. Wprowadziliśmy na wystawie św. Ojca Maksymiliana Kolbe, który według badań (...) jest jednym z bardzo ważnych symboli dla Polaków - symboli II wojny światowej i polskich postaw w czasie tej wojny" - mówił Nawrocki.
Wyjaśnił, że podano też "wzmiankę o psychicznym piętnie II wojny światowej i właściwej liczbie zaprzysiężonych przedstawicieli Armii Krajowej", poszerzono "część ekspozycji poświęconej obozom koncentracyjnym, kaźni duchowieństwa w obozach koncentracyjnych".
Zmianom uległy „wątki, które były wyeksponowane (...) w niedostatecznie dostrzegalnym przez widza stopniu”. „I to dotyczyło rtm. Witolda Pileckiego, kpt. Antoniego Kasztelana – szefa kontrwywiadu wojskowego Obrony Wybrzeża i obrońcy Helu”.
Zmianom uległy też "wątki, które były wyeksponowane (...) w niedostatecznie dostrzegalnym przez widza stopniu". "I to dotyczyło rtm. Witolda Pileckiego, kpt. Antoniego Kasztelana - szefa kontrwywiadu wojskowego Obrony Wybrzeża i obrońcy Helu. Poszerzyliśmy informację o polskich cichociemnych" - mówił Nawrocki. Dodał, że wyeksponowano postaci Ireny Sendlerowej i Mariana Rejewskiego.
Trzecia kategoria zmian dotyczy "nowego ujęcia statystyki strat osobowych poniesionych przez dane państwa w czasie II wojny światowej". "Zaproponowaliśmy nową jakość, obok prezentacji wartości bezwzględnych strat - jest ujęcie tego tematu w wartościach względnych, wskazujących na rzeczywistą, procentową stratę danego państwa" - wyjaśnił Nawrocki.
"Mamy prawo jako naród i także jako państwowa instytucja kultury pokazać, że w liczbach względnych w zestawieniu procentowym polski naród w czasie II wojny światowej stracił prawie co piątego swojego przedwojennego obywatela. (...) Ta statystyka pokazana przez pryzmat strat jest bardzo przemawiająca w polskim Muzeum" - podkreślił.
Dyrektor Nawrocki poinformował, że "całość kosztów" związanych z "wprowadzeniem koniecznych zmian to ok. 600 tys. zł".
Odnosząc się do Westerplatte, K. Nawrocki zwrócił uwagę, że „teren półwyspu jest przebadany w 3 proc.”. „Potencjał badań archeologicznych jest tak naprawdę w fazie początkowej” – podkreślił.
Odnosząc się do Westerplatte, Nawrocki zwrócił uwagę, że "teren półwyspu jest przebadany w 3 proc.". "Potencjał badań archeologicznych jest tak naprawdę w fazie początkowej" - podkreślił.
Dyrektor MIIWŚ poinformował, że w okresie ostatnich dwóch lat jego muzeum zorganizowało 8 konferencji naukowych, wydano 11 publikacji (m.in. 4 monografie naukowe, 2 katalogi, 1 dwujęzyczny album, komiks i 2 książki popularno-naukowe). Muzeum stało się miejscem staży naukowych dla przyjeżdżających ze Wschodu, m.in. z Kazachstanu i Białorusi. Pozyskano 6472 nowe eksponaty, tj. 4916 darów i 1556 zakupów. Do muzeum trafiły 163 depozyty.
"W ciągu dwóch lat (...) gościliśmy, bądź przygotowaliśmy albo współorganizowaliśmy 28 wystaw czasowych, w tym te wystawy, które są dla nas szczególnie ważne - to wystawa +Westerplatte w siedmiu odsłonach+, prezentująca wyniki badań archeologicznych" - podkreślił Nawrocki.
„Stworzyliśmy pierwszą w Polsce muzealną strefę wirtualnej rzeczywistości. Z Muzeum już można przenieść się na Westerplatte poprzez spacer wirtualny. Trwają zaawansowane prace nad wdrożeniem rozwiązań (...) tzw. rozszerzonej rzeczywistości” – podkreślił dyrektor MIIWŚ.
"Stworzyliśmy pierwszą w Polsce muzealną strefę wirtualnej rzeczywistości. Z Muzeum już można przenieść się na Westerplatte poprzez spacer wirtualny. Trwają zaawansowane prace nad wdrożeniem rozwiązań (...) tzw. rozszerzonej rzeczywistości" - podkreślił dyrektor MIIWŚ.
Na scenie w MIIWŚ przygotowano 15 koncertów, 5 autorskich spektakli, nowych 160 notacji ze świadkami historii, przygotowano z Radiem Gdańsk 53 audycje radiowe w ramach cyklu "Obrazy wojny", 43 reportaże i felietony filmowe. Przeprowadzono w ciągu ostatnich 2 lat 844 zajęcia edukacyjne, w których wzięło udział blisko 22 tys. osób. W czasie Nocy Muzeów MIIWŚ odwiedziło 5,5 tys. osób. "Już blisko 1 mln 400 tys. osób odwiedziło Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku" - powiedział Nawrocki.
Zawarto ok. 17 międzynarodowych umów z muzeami, instytucjami naukowymi na świecie. Odbyło się 17 wizyt przedstawicieli placówek dyplomatycznych. "Współpracujemy żywo z muzeami głównie pól bitewnych, przygotowując się do inwestycji na Westerplatte" - dodał Nawrocki.
Zaznaczył, że w otwartej od ub. roku bibliotece znajduje się "22 tys. jednostek inwentarzowych, blisko 9 tys. nowych książek".
Przewodniczący Senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu Jerzy Fedorowicz (PO-KO) poruszył temat prawa autorskiego. "Bardzo odpowiedzialna grupa historyków światowych i polskich, muzealników i historyków przygotowała wystawę stałą. (...) I ta wystawa była wyrazem ich interpretacji tego, czym nazywa się Muzeum II Wojny Światowej (...) Ale ja rozumiem to wszystko, że przyszła nowa ekipa, która buduje inaczej swoją historię, reinterpretuje troszeczkę inaczej historię. To jest naturalne" - mówił.
Przypomniał, że Nawrocki został dyrektorem w wyniku połączeniu Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 (w organizacji), i że przez Sąd Administracyjny przeprowadzono procedurę, która "przyznała rację, niestety, panu ministrowi Glińskiemu i to połączenie zostało zrobione".
Zwrócił uwagę, że "jeśli nastąpi wyrok sądowy w sprawie prawa autorskiego", może on spowodować "poważną obstrukcję" w działalności MIIWŚ. Pytał, czy dyrekcja MIIWŚ jest na to przygotowana? "Czy w ogóle rozmawiacie o tym z organem założycielskim, którym jest Minister?" - pytał Fedorowicz.
„Jeżeli w moim świecie stawia się Burego obok Pileckiego i Grota-Roweckiego na tej wystawie, to to zaburza moje, a przypominam, że jestem dzieckiem oficerów Armii Krajowej, moje spojrzenie na jakąś pamięć o historycznej prawdzie. Zwłaszcza że niestety udowodniono Buremu nawet ludobójstwo” – mówił Jerzy Fedorowicz.
"Jeżeli w moim świecie stawia się Burego obok Pileckiego i Grota-Roweckiego na tej wystawie - to to zaburza moje, a przypominam, że jestem dzieckiem oficerów Armii Krajowej, moje spojrzenie na jakąś pamięć o historycznej prawdzie. Zwłaszcza że niestety udowodniono Buremu nawet ludobójstwo" - mówił Fedorowicz.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO-KO) zwrócił uwagę, że koncepcja przejęcia Westerplatte zakłada "koncepcję rekonstrukcji kilku budynków". "Widziałem tutaj rekonstrukcję koszar. Po drugie - budynku oficerskiego. Jeszcze 2-3 obiektów. Czy pan może powiedzieć, jakie obiekty mają być zrekonstruowane i według jakich zasad?" - pytał.
"Czy pan ma jakiś katalog pieśni, piosenek, których nie można wykonywać na terenie MIIWŚ? Bo wiem, że interweniował pan, kiedy zespół zaproszony przez pana wykonywał +Cichą noc+. Czy np. melodia z filmu +Lecą żurawie+ niewątpliwie radzieckiego - czy jest także na tym spisie piosenek i pieśni zakazanych?" - dopytywał Borusewicz.
Senator Barbara Zdrojewska (PO-KO) przypomniała, że podczas poprzedniej debaty w Komisji Senackiej o Muzeum II Wojny Światowej grono autorytetów "broniło poprzedniej koncepcji MIIWŚ". "Czuły się jak u siebie w domu" - podkreśliła. "Jedną z pierwszych chyba pana decyzji, jak rozumiem, to było usunięcie zdjęcia pani prof. Joanny Penson ze strony - więźniarki Ravensbrueck - z panem dyrektorem Machcewiczem" - mówiła.
"I tak się zaczęło, i tak to do dzisiaj trwa. Powolna degrengolada tego, co tam zostało stworzone w wyniku dużej pracy, pracy naukowej. (...) To był program, który był przez lata dyskutowany" - podkreśliła. "A już ta koncepcja muzeum na Westerplatte - to wydaje mi się, że to kompletnie idzie nie tylko w poprzek tego, co jest nowoczesne w muzealnictwie światowym, ale to jest urągające po prostu wszelkim zasadom tworzenia muzeum" - dodała.
Zdrojewska zapytała, na jakich muzeach Nawrocki będzie się wzorował, gdy mowa o Muzeum na Westerplatte? "Po obejrzeniu tej prezentacji mam wrażenie, że pan chce zrekonstruować budynki i wybudować. I co się tam będzie działo w tych budynkach?" - pytała.
"Pan chce wbijać 1 września tam łopatę. Moim zdaniem przy tej powierzchni, która tam jest, przy tym, że pan chce tam wykopać fundamenty, postawić tam nowe budynki odtworzone - to te badania archeologiczne będą trwały kilka lat. (...) Kiedy plan planuje zakończenie i oddanie tego muzeum?" - pytała Zdrojewska.
"Prezentacja, którą dzisiaj obejrzeliśmy, jest dla mnie przerażająca i wystraszająca, bo to oznacza, że Westerplatte przestaje być Westerplatte. Tylko będzie jakąś makietą" - oceniła senator Barbara Borys-Damięcka (PO-KO).
"Jestem oburzony, że używa pani takich słów do tych osiągnięć, które udało się w ciągu 2 lat naszemu Muzeum przygotować" - odpowiedział Zdrojewskiej Nawrocki.
"Odszedłbym od konieczności wzorowania się na kimś, patrzenia i mówienia, że chcielibyśmy może być tacy, jak oni. Bo my jesteśmy dumnym, inwencyjnym narodem, który potrafi wymyśleć swoje ścieżki do realizacji tak wielkich projektów jak Westerplatte" - wyjaśnił. "Chciałbym stworzyć coś unikatowego na Westerplatte - stąd przygotowania do międzynarodowego konkursu. (...) Nie powiem, że chcielibyśmy zrobić jak np. w Pearl Harbour, w którym także byłem" - podkreślił.
Nawrocki powiedział, powołując się m.in. na Rekomendację Warszawską, że "dopuszcza możliwość wypełnień w tych obiektach, które nie stały się reliktami walki w pierwszych dniach września" - dodał. Przyznał, że w samej Radzie Muzeum "są rozbieżne wizje, który budynek odbudować". Wyjaśnił, że większość budynków na Westerplatte nie została zniszczona we wrześniu 1939 r.
Zapowiedział, że 1 września odbędzie się uroczystość wkopania kamienia węgielnego na terenie elektrowni. "Nie będzie tam wkopywana łopata, nie będzie tam 1 września prowadzona inwestycja" - wyjaśnił.
"Sprawa praw autorskich i zmian na wystawie autorskiej jest w sądzie rozpatrywana. Ja uznaję, że jako dyrektor biorący pełną odpowiedzialność za funkcjonowanie jednostki, mogę wprowadzać zmiany na wystawie" - odpowiedział Fedorowiczowi.
Nawrocki wyjaśnił, że Romuald Rajs, ps. Bury znalazł się "na wystawie panelowej zorganizowanej ku czci żołnierzy wyklętych, żołnierzy niezłomnych". "To była wystawa czasowa, wystawa panelowa". "To nie jest na wystawie głównej 5 tys. m kw." - powiedział. "Jestem przeciwnikiem zamykania debaty naukowej, debaty historycznej. Wokół Burego toczy się dyskusja historyków" - dodał Nawrocki.
Odpowiadając marszałkowi Senatu, dyrektor MIIWŚ zaprzeczył jakoby miał listę "zakazanych piosenek".(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/