Dzisiaj chcę zaprosić do wspólnego świętowania. 1 września o 4.45 spotkajmy się u stóp pomnika, razem z harcerzami, ale także zaprosiliśmy kilkanaście miast z całej Europy doświadczonych II wojną światową - powiedziała w piątek prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
"Dzisiaj chcę zaprosić do wspólnego świętowania o 4.45 spotkajmy się u stóp pomnika (Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte), razem z harcerzami, ale także, jako miasto Gdańsk, zaprosiliśmy kilkanaście miast pamięci. Miast z całej Europy doświadczonych II wojną światową, które lekcje wojny odczytują nie tylko jako bohaterstwo żołnierza, ale przede wszystkim tragedię ludności cywilnej" - powiedziała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej na terenie Westerplatte.
Dodała, że "chcemy się spotykać co roku, o godzinie 4.45, by z jednej strony oddać hołd poległym, ale z drugiej, by przyświecało nam hasło: nigdy więcej wojny". "Chciałabym, żeby to hasło było aktualne nie tylko 1 września, ale także w naszym życiu codziennym" - stwierdziła.
Odnosząc się do przyjętej w czwartek przez Sejm specustawy ws. Westerplatte prezydent powiedziała: "Wczoraj byliśmy świadkami kolejnego etapu procesu legislacyjnego, który ma doprowadzić do tego, by to miejsce, w którym się znajdujemy, zostało przejęte przez państwo polskie. Nie byłoby pewnie w tym nic złego, gdybyśmy wszyscy jak tu jesteśmy - środowiska kombatanckie, historycy, muzealnicy, wszyscy wspólnie razem - przy jednym stole ustalili, jak ma wyglądać pamięć tego miejsca".
"Wiemy jedno, że metodami siłowymi, bo za takie trzeba uznać specustawę, państwo, które mieni się państwem polskim, ale jest de facto państwem jednej siły politycznej, chce wykorzystywać pamięć historyczną do bardzo konkretnego interesu politycznego. To boli, to bardzo smutne, bo z tymi środowiskami, które stoją tutaj ze mną, nikt nie rozmawia" - dodała.
Dulkiewicz towarzyszyli w czasie konferencji przedstawiciele kombatantów i harcerzy, w tym kpt. Henryk Bajduszewski ze Związku Kombatantów RP oraz harcmistrz ZHP Artur Lemański.
"Chciałbym zaznaczyć, że Westerplatte zostało zbudowane przez mieszkańców Gdańska, Urząd Miasta Gdańska, zarząd portu. To co dzisiaj jest, to jest nasza praca.(…) Dzisiaj spotykamy się z tym, że rząd, bo nie państwo, ale rząd, chce nam zabrać to, co myśmy tutaj zbudowali. Uważam, że musimy się przeciwko temu przeciwstawić. Uważamy przede wszystkim, że nie powinno się mówić o nas bez nas. My tutaj jesteśmy gospodarzami i jako gospodarze mamy prawo głosu i będziemy się o tym głos starać" – powiedział kpt. Bajduszewski.
Dulkiewicz zaznaczyła, że dziś nie wiadomo na przykład, czy na Westerplatte pozostanie napis "Nigdy więcej wojny" oraz Pomnik Obrońców Wybrzeża, nie wiadomo też co się stanie z Wartownią nr 1, w której od 45 lat działa placówka muzealna podległa dziś Muzeum Gdańska.
"Wiemy jedno, że ma powstać tutaj muzeum. Jakie, jaka będzie jego treść, o czym będzie mowa, tego nikt z nas nie wie. Natomiast wszystkie środki prawne, represyjne, bo tak je należy nazwać, zostały dzisiaj wykorzystane" – powiedziała.
Przypomniała, że we wtorek odbędzie się posiedzenie komisji senackiej dotyczące projektu specustawy. Poinformowała, że wraz ze współpracownikami pojawi się na tym posiedzeniu. "Bo uważam, że wszystkie dostępne środki, metody, trzeba wykorzystać do tego, żeby wspólnie postarać się mówić o przyszłości Westerplatte i o tym, jak należy zachować pamięć o bohaterskiej walce westerplatczyków we wrześniu 1939 roku" – powiedziała.
Poinformowała również na konferencji, że "miasto Gdańsk występuje na drogę prawną" wobec "jednego z tygodników, który opublikował kłamliwy materiał na temat gdańszczanek i gdańszczan". Zaznaczyła, że artykuł "mija się wielokrotnie z prawdą, podważa nasze przywiązanie do polskości". Dodała, że tygodnik ten "czerpie najwięcej korzyści ze spółek skarbu państwa, w ostatnich 5 latach to jest kilkadziesiąt milionów złotych". "W pierwszym etapie będziemy żądać sprostowania oczywistych nieprawd, jaką jest na przykład mowa o tym, że nikt z władz Gdańska nie był na pogrzebie ostatniego westerplatczyka. To jest po prostu kłamstwo" – powiedziała.
"Ja mogę zadać tylko publicznie pytanie: czemu ma służyć takie dzielenie Polaków, czemu ma służyć jątrzenie, czemu ma służyć takie mówienie o Gdańsku? Mam nadzieję, że ci, którzy biorą odpowiedzialność za swoje decyzje - dzisiaj większość sejmowa, ale także minister kultury (...), wezmą odpowiedzialność za to, jak dzielą polskie społeczeństwo, jak niszczą polską wspólnotę" – zaznaczyła.
Przyjęty w czwartek przez Sejm projekt ustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku" wpłynął do Sejmu w maju.
Według jego autorów, posłów PiS, ustawa ma usprawnić budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci.
Specustawa zakłada budowę na terenie Westerplatte placówki muzealnej, która ma być oddziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Placówka miałyby działać na terenach dziś będącym w gestii m.in. wojska i Straży Granicznej, ale też tych należących do miasta Gdańsk. Wśród tych ostatnich terenów są m.in. działki, na których zlokalizowana jest Wartownia nr 1, relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy wojskowej składnicy a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.
Władze Gdańska a także część środowiska muzealników i historyków, krytykowało specustawę od momentu złożenia jej projektu. Dulkiewicz oceniała, że ustawa ta jest próbą przejęcia Westerplatte przez władzę centralną. Prezydent Gdańska prezentowała swoje stanowisko m.in. pod koniec czerwca, na spotkaniu z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem. Wiceszef MKiDN zaproponował po rozmowie, by przedstawiciele miasta Gdańsk weszli do komitetu honorowego budowy Muzeum Westerplatte i mieli wpływ na jego kształt. Prezydent Gdańska poinformowała z kolei po spotkaniu, że złożyła Sellinowi ofertę, aby tereny miasta nadal pozostały jego własnością i zostały wniesione do powstającego Muzeum Westerplatte, a sama instytucja była współtworzona i współprowadzona przez samorząd i stronę rządową. (PAP)
autorzy: Anna Kisicka, Wojciech Przylipiak
aks/ wbp/ wj/ pat/