Przy pomniku ofiar faszyzmu w Nowosiółkach k. Białegostoku upamiętniono w piątek kilkuset pacjentów szpitala psychiatrycznego w Choroszczy zamordowanych w 1941 roku przez Niemców w pobliskim lesie.
W uroczystościach w 78. rocznicę tych tragicznych wydarzeń wzięli udział przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, pracownicy i dyrekcja szpitala, przedstawiciele IPN.
Odnosząc się do tragicznych wydarzeń z sierpnia 1941 roku, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski podkreślał, że "ostrze totalitaryzmów" uderzyło w osoby potrzebujące opieki i chore. Dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy Tomasz Goździkiewicz dodał, że nie do wyobrażenia jest fakt, iż można było komuś odbierać życie tylko dlatego, że inaczej myśli, zachowuje się albo jest w innym stanie zdrowia.
Po okolicznościowych wystąpieniach i modlitwach za zmarłych przy pomniku złożono kwiaty.
Odnosząc się do tragicznych wydarzeń z sierpnia 1941 roku, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski podkreślał, że "ostrze totalitaryzmów" uderzyło w osoby potrzebujące opieki i chore. Dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy Tomasz Goździkiewicz dodał, że nie do wyobrażenia jest fakt, iż można było komuś odbierać życie tylko dlatego, że inaczej myśli, zachowuje się albo jest w innym stanie zdrowia.
Szpital Psychiatryczny w Choroszczy pierwszych pacjentów przyjął w 1930 roku, po adaptacji budynków dawnej fabryki włókienniczej w tym mieście. Działa do dziś; obecnie jest placówką samorządu województwa podlaskiego. Leczy się tam kilkaset osób.
Jak wynika z publikacji "Losy chorych psychicznie ze szpitala w Choroszczy w latach 1939-1945" autorstwa jego byłego dyrektora Tadeusza Borowskiego, do wybuchu II wojny światowej szpital opiekował się ok. 2 tysiącami chorych. Część z nich leczona była w szpitalu, ale większością zajmowali się mieszkańcy ok. 30 pobliskich wsi i miast w swoich domach w ramach tzw. opieki domowej.
W czasie wojny obiekt był w rękach okupantów. Pod koniec 1940 roku władze radzieckie postanowiły szpital zlikwidować, aby w jego budynkach ulokować wojsko. Wywieziono wtedy część chorych do szpitali w głąb Związku Radzieckiego. Pozostałych umieszczono na miejscowej plebanii, zaadoptowanej na szpital. W sierpniu 1941 roku, gdy północno-wschodnia część Polski okupowana była przez Niemców, szpital na plebanii zlikwidowano. Według przywołanych w publikacji statystyk pod opieką placówki było wówczas ok. 100 pacjentów leczonych stacjonarnie i ponad 550 osób przebywających u opiekunów.
W dniach egzekucji do lasu w Nowosiółkach niedaleko Choroszczy, gdzie wykopane były już doły, przewieziono pacjentów przebywających w szpitalu i rozstrzelano ich. Następnie Niemcy kazali opiekunom przywieźć wszystkich chorych przebywających pod ich opieką do Choroszczy, skąd zwozili ich do lasu i tam mordowali.
W dniach egzekucji do lasu w Nowosiółkach niedaleko Choroszczy, gdzie wykopane były już doły, przewieziono pacjentów przebywających w szpitalu i rozstrzelano ich. Następnie Niemcy kazali opiekunom przywieźć wszystkich chorych przebywających pod ich opieką do Choroszczy, skąd zwozili ich do lasu i tam mordowali.
Według informacji zebranych z różnych źródeł przez Borowskiego, hitlerowcy rozstrzelali w sumie 464 chorych, likwidując zarówno szpital, jak i tzw. opiekę pozazakładową. Kilka osób udało się uratować ich opiekunom.
W historii szpitala opisanej na jego stronie internetowej liczbę 464 chorych, zamordowanych w masowej egzekucji, przyjmuje się za minimalną. W opiece pozazakładowej i szpitalu przebywało bowiem wówczas ok. 700 osób.
Pion śledczy białostockiego oddziału IPN prowadził śledztwo dotyczące masowych straceń dokonanych w latach 1941-44 przez hitlerowców w Nowosiółkach; wśród zbrodni wyjaśnianych w tym śledztwie była również sprawa zabójstwa pacjentów szpitala psychiatrycznego w Choroszczy. Na podstawie m.in. kwerend w archiwach udało się ustalić personalia 11 osób spośród ofiar tej zbrodni. Z końcem 2014 roku postępowanie zostało umorzone - głównie dlatego, że nie ustalono tożsamości sprawców.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/aszw/