Wnętrze kaplicy św. Anny przy zamku książąt Sułkowskich w Bielsku-Białej, miejsce pochówku przedstawicieli tego rodu, wymaga pilnej konserwacji. Historyk Grzegorz Madej zgłosił projekt konserwacji do śląskiego budżetu obywatelskiego. Głosowanie rusza we wtorek.
Madej, przewodniczący stowarzyszenia na Rzecz Odnowienia Kaplicy Zamkowej w Bielsku-Białej, a zarazem szef działu historii miejscowego Muzeum Historycznego, który ma siedzibę na zamku, powiedział, że kaplica to szczególne miejsce dla Bielska-Białej, regionu i tej części Śląska, bo świadczy o jego bogatej, wielokulturowej przeszłości.
"Jak da się słyszeć tu i ówdzie zamek to taki nasz lokalny mały +Wawel+, a kaplica, będąca integralną jego częścią, podkreśla rezydencjonalny charakter i dodaje splendoru" – podkreślił.
Historyk zgłosił projekt konserwacji do marszałkowskiego budżetu obywatelskiego województwa śląskiego. Znalazł się wśród 17 propozycji ogólnowojewódzkich. "Głosowanie rozpocznie się we wtorek i potrwa do końca miesiąca na stronie internetowej bo.slaskie.pl w zakładce +głosuj+" – powiedział Grzegorz Madej.
Podkreślił, że konserwacja wnętrza kaplicy "jest konieczna ze względu na degradację techniczną". "Od wielu dekad jest nieużytkowana z powodu złego stanu zachowania. Przywrócenie jej dawnej świetności pozwoli powiększyć i uatrakcyjnić ofertę Muzeum Historycznego, szczególnie dla turystyki kulturowej oraz edukacji historycznej" – stwierdził Madej.
Dodał, że w odnowionej kaplicy będą mogły odbywać się wydarzenia religijne, projekty wystawiennicze, koncerty, prelekcje czy też wydarzenia rekonstrukcyjne. "Będzie miejscem, gdzie pokazujemy i opowiadamy historię, uczymy, jak odkrywać własne korzenie" – zaznaczył.
Historia kaplicy wiąże się nierozerwalnie z polskim rodem książąt Sułkowskich, dzięki których wysiłkom została przebudowana wraz z zamkiem w połowie XIX w. "Aleksander Antoni Sułkowski tak umiłował Bielsko, że umierając w Wiedniu jesienią 1786 r., zapragnął, aby jego serce spoczęło w rodowej kaplicy. Dlatego też od końca XVIII w. do 1945 r. funkcjonowała jako mauzoleum książęcego rodu" – powiedział Grzegorz Madej.
Historyk dodał, że później potraktowana została "po barbarzyńsku, sprofanowana, wypruta z zabytkowego wyposażenia". Została przemieniona na pracownię rzeźby liceum plastycznego. W 1960 r. otrzymała ją parafia Kościoła Polskokatolickiego, która opuściła ją początkiem lat 90. XX w.
"Opróżniona z wyposażenia, nieremontowana, stała się integralną częścią muzeum, które odnowiło jej dach oraz elewację. Wnętrze, wymagające pokaźnych nakładów, czeka od lat na konserwację. Właśnie teraz nadarza się wyjątkowa okazja pozyskania wymaganych środków" – podkreślił Grzegorz Madej.
Projekt konserwacji wnętrza zabytku opiewa na niespełna 1 mln zł.
Bielski zamek został wzniesiony przypuszczalnie przez księcia cieszyńskiego Przemysława I Noszaka, żyjącego na przełomie XIV i XV w. W XV i XVI w. nastąpiła jego rozbudowa. Przez wieki należał do wielu rodzin. W 1752 r. zamek nabył Aleksander Sułkowski, który dwa lata później otrzymał tytuł książęcy w Bielsku. Zamek pozostał własnością tego rodu do 1945 r. Ostatnim właścicielem był Aleksander Ludwik Sułkowski, który zmarł w 1956 r. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ joz/