Historia „rzeźnika z Niebuszewa”, pożar kombinatu Kaskada, ale też legendarny paprykarz - opowieści o powojennym Szczecinie to tematy „Ballady szczecińskiej”, której premiera na scenie dla dorosłych Teatru Lalek „Pleciuga” odbędzie się w piątek.
To spektakl "o mieście, o stosunkach między ludźmi, o historii, muzyce tego miasta, o jego przestrzenności, energii, która płynie z każdego jego punktu" – powiedział reżyser przedstawienia, Arkadiusz Buszko.
"Nie sięgamy w tym spektaklu do historii +laurkowych+. Chcemy się przyjrzeć miastu dramatycznie – bo tak, jak każde miasto (Szczecin) ma piękne, radosne chwile, ale bywają też chwile bardziej mroczne, ciemniejsze strony, które także zamierzamy pokazać" – podkreślił Buszko.
Historia opowiedziana w spektaklu autorstwa Piotra Rowickiego rozpoczyna się tuż po wojnie, gdy przybywają do niego nowi mieszkańcy – "ludzie z walizkami". Wśród ukazanych w przedstawieniu opowieści jest ta o najsłynniejszym szczecińskim mordercy-kanibalu Józefie Cyppku, zwanym "rzeźnikiem z Niebuszewa", a także o tragicznym pożarze kombinatu gastronomicznego "Kaskada" w 1981 r., w którym zginęło 14 osób.
Wśród wątków poruszonych w przedstawieniu ma też znaleźć się historia związana z pobytem w Szczecinie Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Artyści chcą ją przełożyć na język sceniczny i zmierzyć się ze skrajnie różnymi opiniami o czasie, który poeta spędził w tym miejscu.
Twórcy spektaklu chcą pokazać Szczecin jako miasto "niesamowitych historii, niezwykłych bohaterów, wielkich tragedii", ale też zdarzeń zwyczajnych czy prozaicznych elementów rzeczywistości.
"Dotykamy też trochę absurdalnych historii, dokładamy naszych surrealistycznych spostrzeżeń (choćby) na temat pasztecika szczecińskiego czy paprykarza" – podkreślił Arkadiusz Buszko.
Wyjaśnił, że twórcy spektaklu skupili się na powojennych losach miasta, ale nie ułożyli ich w porządku chronologicznym – nie ma to być lekcja historii.
Za scenografię odpowiada Pavel Hubička, projekcje multimedialne i animacje, m.in. z archiwalnych materiałów filmowych stworzyli Krzysztof Kuźnicki i Anna Wiśniewska. "Robiliśmy to w taki sposób, aby stworzyć pewną formę fabuły w obrazie. Nie chcieliśmy, aby to wideo było elementem ozdobnika, ale częścią dramaturgii" – wskazał Kuźnicki. Dodał, że dla niego opowiedziane w spektaklu historie – wbrew pozorom – nie zawsze są mroczne.
"Historia Szczecina jest opowiedziana w taki sposób, że ja – gdybym nie był z tego miasta – chciałbym tu mieszkać" – podsumował twórca animacji.
Aktorom będzie też towarzyszył zespół muzyczny pod kierownictwem Tomasza Lewandowskiego. Premiera "Ballady Szczecińskiej" w Teatrze Lalek "Pleciuga" odbędzie się w piątek o godz. 19.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/aszw/