IPN we Lwowie na Ukrainie zlokalizował zbiorową mogiłę, w której spoczywają polscy żołnierze września 1939 r. - podało w piątek Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Świadczą o tym odnalezione elementy umundurowania, masek przeciwgazowych czy pasów wojskowych.
Prace Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, które trwały od 19 do 26 listopada, były prowadzone na dawnym cmentarzu na Zboiskach (północnej dzielnicy miasta, która przed wojną była podlwowską wsią), wspólnie z Towarzystwem "Ukraińska Pamięć" ze Lwowa. Poszukiwania miały na celu odnalezienie mogiły polskich żołnierzy, którzy bronili Lwowa we wrześniu 1939 r. przed atakującym miasto Wehrmachtem.
"W wyniku przeprowadzonych prac zlokalizowano zbiorową mogiłę, w której spoczywają polscy żołnierze września 1939 roku, o czym świadczą licznie odnalezione przedmioty (elementy odzieży, umundurowania, fragmenty masek przeciwgazowych, pasów wojskowych, a także guzików, monet i innych przedmiotów). Jama grobowa znajduje się w południowej części cmentarza, w niedalekiej odległości od polskiego upamiętnienia poświęconego +wrześniowcom+" - podało Biuro.
Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN, którego pracami kieruje wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, poinformowało też, że planuje wiosną 2020 r. przeprowadzić ekshumację odnalezionych na Zboiskach żołnierzy, a następnie zorganizować im uroczysty pogrzeb. "Wniosek o wyrażenie zgody na przeprowadzenie tych działań zostanie wystosowany do władz ukraińskich w najbliższych tygodniach" - zapowiedziano w komunikacie.
Biuro podkreśliło także atmosferę merytorycznej współpracy z władzami obwodu i miasta Lwowa, przy wsparciu - jak zaznaczyło - przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz polskiej dyplomacji w Kijowie i Lwowie. Polski resort kultury - po zlikwidowaniu w 2016 r. Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa - jest stroną polsko-ukraińskiej umowy z 1994 r. o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojen i represji politycznych.
Poszukiwania IPN we Lwowie były pierwszymi po ponad dwuletnich staraniach polskich władz o odblokowanie ukraińskiego moratorium na poszukiwania polskich ofiar z okresu II wojny światowej. Polsko-ukraiński spór wokół zakazu prowadzenia prac IPN na terytorium Ukrainy kładł się cieniem na relacje obu krajów. Przełom nastąpił podczas wizyty nowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce na przełomie sierpnia i września br. w związku z 80-leciem wybuchu II wojny światowej; po rozmowie z prezydentem Andrzejem Dudą przywódca ukraińskiego państwa zapowiedział zniesienie moratorium.
Sprawę tę omawiał na początku listopada br. Komitet Konsultacyjny prezydentów Polski i Ukrainy; stronę polską reprezentował szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, który poinformował wówczas o zgodzie ukraińskiego resortu kultury na przeprowadzenie prac IPN we Lwowie w dwóch miejscach - w dzielnicach Zboiska i Hołosko. W piątek Biuro IPN zaznaczyło, że porozumienie to potwierdziła także lwowska obwodowa administracja państwowa.
Specjaliści IPN zamierzają przeprowadzić na Ukrainie poszukiwania szczątków ofiar II wojny światowej w kilkunastu miejscach. Prace archeologiczne mają dotyczyć nie tylko miejsc związanych z wojną obronną Polski (w obronie II RP ginęli również Ukraińcy, którzy służyli w Wojsku Polskim), ale również np. Ostrówek (dot. ofiar zbrodni wołyńskiej), miejscowości Tynne (dot. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, którzy zginęli w walce z Sowietami po 17 września 1939 r.). We Lwowie IPN chce również potwierdzić informacje o lokalizacji mogiły polskich żołnierzy z 1939 r. w dzielnicy Hołosko, która odkryli specjaliści zlikwidowanej w 2016 r. Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, obecnie pracujący w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
IPN od wielu lat w Polsce, a od ponad dwóch lat także poza granicami kraju, m.in. na Litwie, w Gruzji i w Niemczech, poszukuje tajnych miejsc pochówków ofiar totalitaryzmu - nie tylko sowieckiego, ale także niemieckiego nazizmu. W tym samym celu IPN miał udać się w 2017 r. na Ukrainę, jednak na przeszkodzie stanął zakaz, który władze tego kraju wydały, wykorzystując jako pretekst demontaż nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ itm/