Dziennikarka radiowej Trójki Beata Michniewicz odebrała w sobotę główną nagrodę 13. Plebiscytu MediaTory – statuetkę AuTORytet 2019, przyznaną przez studentów dziennikarstwa z całej Polski. Nagrodzona podkreślała wagę bezstronności w pracy dziennikarzy.
Wybierając Beatę Michniewicz na swój AuTORytet, studenci uznali, że mogą od niej uczyć się "profesjonalizmu, rzetelności oraz najwyższych standardów".
Po odebraniu nagrody dziennikarka radiowej Trójki – związana ze stacją od 36 lat – wskazywała, że dystans to jedna z cech, która przez tak długi okres czasu pozwala jej zajmować się polską polityką.
Michniewicz, pytana o wartości, które dla niej stanowią podstawę pracy dziennikarza, podkreśliła, że są to życzliwość, nawet wobec osób, które na nią nie zasługują, oraz umiejętność wysłuchania wszystkich stron, bez oceniania. Zaznaczyła, że ważne jest również zostawianie swoich politycznych poglądów "za drzwiami".
Laureatka jest jednym z gospodarzy "Salonu politycznego Trójki" i "Pulsu Trójki" oraz prowadzącą "Śniadania Trójki". W ubiegłym roku AuTORytetem została Małgorzata Szejnert.
MediaTory zostały przyznane w tym roku po raz 13. przez 10 tys. studentów dziennikarstwa z 22 polskich uczelni. Gala rozdania nagród, które wręczono także laureatom pozostałych ośmiu kategorii, odbyła się w sobotę w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Tegorocznymi DetonaTOR-ami, docenionymi za publikację, która "wybuchła" "najgłośniej i najbardziej spektakularnie, nie tylko w świecie mediów" okazali się bracia Tomasz i Marek Sekielscy.
Uznano, że ich film dokumentalny "Tylko nie mów nikomu" "wstrząsnął polskim społeczeństwem". Dzięki temu udało się zainicjować dyskusję na temat patologii w Kościele, ukazać nieskuteczność działań instytucji w walce z pedofilią i doprowadzić do konfrontacji ofiar z oprawcami.
Tomasz Sekielski, pytany o to, jak ocenia dyskusję na ten temat pół roku od emisji filmu, podkreślił, że "jesteśmy w zupełnie innym miejscu". Wskazywał, że jego film, który do tej pory wyświetlono 23 mln razy, "sprawił, że świadomość wielu osób zmieniła się". Przyznał, że bohaterowie jego obrazu, którzy opowiedzieli o swoich traumach, musieli oddać część prywatności, żeby w pełni zobrazować problem pedofilii.
W kategorii TORpeda za "udowadnianie, że szybkość i rzetelność nie muszą się wykluczać" nagrodę otrzymał Jakub Kaługa. Reporter RMF FM relacjonował fakty dotyczące zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nagrodę dostał za "rzeczowe i wyważone relacje w momencie, w którym w kraju zapanowała żałoba".
Radiowiec podkreślał, że czas po zabójstwie był być może najtrudniejszym momentem w całej jego karierze zawodowej. "Wyłączenie emocji w tych dniach było bardzo pomocne" – mówił. "Każde słowo wydawało się wtedy banalne albo nietrafione" – podkreślił.
ObserwaTOR-em, czyli osobą, która przybliża "prawdziwe opowieści z innego – choć często bliskiego nam – świata", została Magda Łucyan, autorka cyklu rozmów z byłymi więźniami obozu KL Auschwitz-Birkenau "Obóz. Rozmowy Magdy Łucyan" dla TVN24.
"Te historie wymykają się wyobrażeniom" – mówiła Łucyan o opowieściach, których wysłuchała. Przypomniała, że byłym więźniom zależy, by "szczepionka II wojny światowej cały czas działała".
Tytuł NawigaTOR-a, czyli osoby, dzięki której "nasze poglądy zaczynają iść własną drogą", przyszli dziennikarze przyznali Pawłowi Pieniążkowi.
Dziennikarz uzyskał go za liczne publikacje o wojnie w Syrii. Jak podkreślił, stara się w nich przede wszystkim oddać głos ludziom, którzy cierpią w wyniku konfliktu. Ocenił, że w polskich mediach brakuje korespondentów wojennych, a tego typu dziennikarstwo nadal jest potrzebne. "Cały czas jest potrzebny ktoś, kto nada wielu informacjom cały czas do nas docierających, spójną opowieść" – powiedział.
Zdaniem młodych najlepszym AkumulaTOR-em, czyli kimś, kogo wyróżnia "pozytywny przekaz w mediach oraz ładowanie nas pozytywną energią" jest Magdalena Miśka-Jackowska.
Prowadząca programu poświęconego twórcom muzyki filmowej w RMF Classic "Zagraj to jeszcze raz" – zdaniem studentów – zabiera słuchaczy we "wspaniałą podróż w świat muzyki filmowej", a także daje im "wartościową lekcję o muzyce filmowej".
Wyróżnienie przyznawane "ludziom mediów za odważne decyzje, które dają nam do myślenia" otrzymała Marta Szarejko, zdobywając tytuł ProwokaTOR-a. Nagrodę dostała za zbiór wywiadów "Seksuolożki. Sekrety gabinetów", w którym – zdaniem studentów – poruszyła tematy pomijane w debacie publicznej.
Doceniono także Roberta Sochę, który zdobył tytuł ReformaTOR-a, przyznawany za "materiały, które zmieniają rzeczywistość z dobrym skutkiem". Jego materiał dla Superwizjera w TVN "To było niby-samobójstwo. Tajemnica śmierci 19-letniego Jakuba" doceniono, gdyż – jak wskazano – jego autor odnalazł dowody przemawiającą za "inną, niż przyjęta wcześniej przez prokuraturę, przyczyną śmierci nastolatka".
Przypomniano, że w wyniku publikacji odwołano prokuratora rejonowego w Golubiu-Dobrzyniu i jego zastępcę. "Dotknęliśmy pewnego wierzchołka góry lodowej" – mówił Socha. Jak przyznał, tego typu sprawy często rozgrywają się w małych miasteczkach, w których funkcjonują sieci powiązań. Aby je wyjaśnić – zdaniem Sochy – często wystarczy na nie "skierować światło dziennikarskich reflektorów".
Za wyjście "poza kanony tradycyjnego dziennikarstwa" wyróżniono Michała Figurskiego, tytułując go tegorocznym InicjaTOR-em, w uznaniu za prowadzoną w Radiu ZET audycję NieZŁY Pacjent. Dziennikarz, który sam boryka się ze skutkami choroby, namawia w niej znane osoby do opowiadania o swoich dolegliwościach zdrowotnych i konfrontowanie ich doświadczeń z opiniami ekspertów.
MediaTory są przyznawane od 2007 r. Organizatorem 13. edycji Plebiscytu było m.in. Stowarzyszenie MediaTory.(PAP)
Autorka: Nadia Senkowska
nak/ joz/