Książka Kamy Zboralskiej „101 polskich artystów współczesnych. Wybitnych, uznanych, debiutujących” napisana została z myślą o osobach interesujących się sztuką współczesną, profesjonalnie z nią związanych, jak też i miłośnikach pięknych obrazów i rzeźb.
Jest to z jednej strony otwarta "autorska" lista, a z drugiej wśród prezentowanych przez Zboralską twórców są zweryfikowani już przez krytyków, kuratorów, kolekcjonerów, docenieni także wysokością cen, jakie ich dzieła osiągają na rynku sztuki.
"Żeby sztukę współczesną polubić, to najpierw należy jej się przyjrzeć, poznać ją, zgłębić. I dopiero wtedy można mieć własne zdanie, czy i co się podoba. Jest ona tak zróżnicowana – są dzieła realistyczne, abstrakcyjne, surrealistyczne, inspirowane własnymi przeżyciami, nawiązujące do dawnych mistrzów i do street artu – że każdy wrażliwy na piękno coś dla siebie znajdzie. Często pierwszy kupiony obraz staje się przepustką do świata pełnego niespodzianek i niepowtarzalnych doznań, a kolekcjonowanie dzieł sztuki staje się prawdziwą pasją" - zaznacza we wstępie Kama Zboralska.
Autorka od lat zajmująca się propagowaniem sztuki współczesnej, organizatorka rankingów Kompas Sztuki i Młody Kompas Sztuki, kuratorka wystaw, ekspertka rynku sztuki, autorka trzech książek z cyklu "Sztuka inwestowania w sztukę" tym razem w swojej najnowszej publikacji dostarcza czytelnikowi rodzaj przewodnika po - jej zdaniem - najwybitniejszych, najbardziej oryginalnych i najciekawszych zjawiskach sztuki współczesnej. Przedstawia sylwetki twórców i pełne esencji opisy ich, najbardziej charakterystycznych, dzieł.
Zboralska zaznacza, że często trudno dokonać jednoznacznego podziału na wybitnych i uznanych, granica między nimi jest niezwykle płynna. Mimo to z młodych twórców wskazuje m.in. na Bartosza Kokosińskiego – czterokrotnego lidera Kompasu Młodej Sztuki – oraz na Ewę Juszkiewicz, dwukrotną zwyciężczynię KMS, Łukasza Stokłosę i Jakuba Juliana Ziółkowskiego, którzy zostali wybrani do prestiżowej publikacji 100 Painters of Tomorrow londyńsko-nowojorskiego wydawnictwa Thames & Hudson (2014). Międzynarodowe jury wyselekcjonowało wtedy stu najbardziej obiecujących malarzy świata spośród ponad czterech tysięcy kandydatów. Promocja albumu odbyła się w londyńskim domu aukcyjnym Christie’s.
O artystach, których wybrała do swojej "setki", autorka pisze w sposób zwięzły, konkretny i finezyjny; wydaje się, że zawsze trafia w sedno. Pisząc np. o Teresie Pągowskiej wskazuje na jej niepowtarzalny, niezwykle oszczędny język, który sprawił, że na stałe wpisała się w powstały w latach 60. XX w. nurt europejskiej „nowej figuracji”.
Charakteryzując z kolei twórczość Romana Opałki przypomina, że prawdziwy rozgłos i uznanie przyniósł mu dopiero oryginalny projekt "obrazów liczonych", któremu od 1965 roku aż do śmierci pozostał wierny. Opałka wspominał - pisze Zboralska - "że jego idea zrodziła się w kawiarni, kiedy czekał na spóźniającą się żonę. Był to zapis przemijania, na które nie mamy żadnego wpływu. Artysta krytykował pojęcie czasu jako miary. Uważał, że ruch, o którym myśli i który próbuje namalować, jest nieskończony i umyka. +To, co nazywamy tu, teraz, jest właściwie abstrakcją, gdyż nigdy nie znajdziemy się w tym punkcie precyzyjnie matematycznym. (...) Znalazłem inne określenie: +spotkanie z rozstaniem+, w ciągłym ruchu, co dotyczy nieskończoności i naszej śmierci" – przytacza słowa Opałki autorka.
Pierwszy „obraz liczony” nosi tytuł Opałka 1965/1-∞ i jest zapisem procesu odliczania od jednego do nieskończoności. "Prace, nazywane przez artystę detalami, - objaśnia autorka - zawierają około stu czterdziestu tysięcy białych cyfr na początkowo czarnym tle, które z czasem zaczął rozjaśniać – każde kolejne o jeden procent. (...) Marzeniem artysty było dojście do siedmiu siódemek, wtedy według jego obliczeń obraz stałby się zupełnie biały. Doszedł do ponad 5 mln".
Polski rynek sztuki, wciąż raczkujący, wykazuje jednak tendencje wzrostowe. W zeszłym roku został odnotowany rekordowy obrót rynku aukcyjnego – 252 miliony złotych (źródło: Artinfo.pl). Najdrożej sprzedanym obiektem była grupa pięciu prac Wojciecha Fangora (z lat 1961-1962), z kolekcji Gres Gallery. Cena z opłatą aukcyjną wyniosła 6,962 miliona złotych.
Podane na końcu książki notowania aukcyjne (źródło: Artinfo.pl), zawierające większość nazwisk prezentowanych w publikacji artystów, pokazują rosnące zainteresowanie tym segmentem rynku. Dzieła współczesnych twórców biją rekordy aukcyjne, jeszcze do niedawna ograniczające się do sztuki dawnej. Książka Kamy Zboralskiej jest zatem pomocnym i pożytecznym kompendium dostarczającym wiedzy o wrażeń estetycznych.
Kama Zboralska jest m.in. inicjatorką powstania i kuratorem Galerii (-1) prowadzonej przez PKOl. Zorganizowała ponad 150 wystaw sztuki współczesnej. Od 2012 roku dyrektor programowy Warszawskich Targów Sztuki w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego – jednego z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w Polsce. Prowadzi wykłady na temat rynku sztuki m.in. na Wydziale Sztuki Mediów w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Książka Kamy Zboralskiej "101 polskich artystów współczesnych. Wybitnych, uznanych, debiutujących" została wydana nakładem Artinfo. (PAP)
autorka: Anna Bernat
abe/ itm