„Nienawiść zaczyna się od słów, od obraźliwych karykatur, a potem od słów przechodzi się do czynów” - mówiła włoska senator, była więźniarka Auschwitz Liliana Segre, która otrzymała we wtorek doktorat honoris causa uniwersytetu La Sapienza w Rzymie.
W ceremonii przyznania 89-letniej senator honorowego doktoratu z historii Europy uczestniczyli prezydent Włoch Sergio Mattarella i przewodnicząca Senatu Maria Elisabetta Alberti Casellati.
Sędziwa parlamentarzystka, która od wielu dekad prowadzi działalność edukacyjną opowiadając młodzieży o holokauście, została powitana na największym uniwersytecie w Europie długą owacją na stojąco.
Mówiąc o swym zaangażowaniu w walkę z przemocą i nienawiścią Segre podkreśliła: „Kiedy weszłam do Senatu jedyną rzeczą, jaką mogłam robić, było zwalczanie tego, co na zawsze naznaczyło moje życie”.
“Nie ma granic ani nienawiść, ani nakłanianie do nienawiści, sposobów i powodów może być bardzo dużo” - ostrzegała Liliana Segre w swym oklaskiwanym wystąpieniu.
Wspominała dni w niemieckim obozie zagłady mówiąc, że z pochodzącą z Czechosłowacji starszą o kilka lat dziewczyną mówiła po łacinie. „Przy pomocy kilku słów rozmawiałyśmy o naszym dalekim domu, o ojczyźnie, o utraconej rodzinie. Tego dwugodzinnego poczucia wspólnoty na pewno nigdy nie zapomniałyśmy. Nauka była źródłem ratunku, pomagała odnaleźć swoje miejsce na świecie, stracone uczucia, wspomnienia” - mówiła studentom ocalała z Zagłady włoska senator, z inicjatywy której w izbie wyższej parlamentu powstała komisja do walki z mową nienawiści.
Ona sama zaś od kilku miesięcy ma stałą policyjną ochronę w związku z pogróżkami, jakie otrzymywała. Przed ceremonią na rzymskim uniwersytecie polemikę wywołało to, że w imieniu studentów byłą więźniarkę Auschwitz powitał przedstawiciel ruchu skrajnej prawicy jako reprezentant wydziału, któremu przypadło to zadanie. W swym wystąpieniu mówił wyłącznie o trudnej sytuacji młodzieży akademickiej.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ kgod/