Zaniedbany cmentarz żydowski w Czarnym Dunajcu, na którym znajdują się m.in. masowe groby ofiar Holocaustu, zostanie odnowiony. Stanie na nim pomnik upamiętniający przedwojenną żydowską społeczność Czarnego Dunajca – zapowiedział kierujący projektem „Ludzie, nie liczby”, olimpijczyk i pasjonat historii Dariusz Popiela.
Uroczystość otwarcia odnowionego kirkutu planowana jest na wrzesień, o ile planów nie pokrzyżują obostrzenia związane z pandemią.
Inicjatorem akcji odnawiania zapomnianych cmentarzy żydowskich w Małopolsce oraz upamiętniania ofiar Holocaustu jest pochodzący z Nowego Sącza Dariusz Popiela - kajakarz górski, wieloletni reprezentant Polski w kajakarstwie slalomowym i olimpijczyk z Pekinu z 2008 r. Dzięki jego staraniom zostały już odnowione żydowskie cmentarze w Krościenku nad Dunajcem i Grybowie. Za swoją działalność Popiela otrzymał wyróżnienie POLIN 2017 przyznane przez Muzeum Historii Żydów Polskich oraz nagrodę im. ks. Stanisława Musiała przyznawaną za działalność na rzecz współpracy chrześcijańsko-żydowskiej i polsko-żydowskiego pojednania.
Posiadający przed wojną prawa miejskie Czarny Dunajec zamieszkiwało około 300 Żydów. Podczas II wojny światowej Niemcy założyli tu obóz pracy dla Żydów, gdzie ze stu więźniów ponad 20 zostało rozstrzelanych na miejscu. Gdy w 1942 r. w ramach akcji Reinhardt Niemcy przystąpili do likwidacji społeczności żydowskiej regionu Podhala, w Czarnym Dunajcu rozstrzelano część mieszkańców, a resztę wywieziono do Nowego Targu, skąd przetransportowano ich dalej wraz z pozostałymi Żydami z Podhala, głównie do obozu zagłady w Bełżcu.
„Nasze działania zaczęliśmy od koszenia i ogrodzenia terenu. Działali tam eksperci Komisji Rabinicznej, wykonaliśmy badania georadarem i konsultowaliśmy się z ludźmi, którzy jeszcze pamiętają przedwojenny cmentarz żydowski w Czarnym Dunajcu. Zlokalizowaliśmy cztery masowe groby, na miejscu których znajdą się stosowne tablice upamiętniające tamtejsze ofiary Holocaustu. Na kirkucie stanie też pomnik poświęcony wszystkim przedwojennym żydowskim mieszkańcom Czarnego Dunajca i okolic. W otoczeniu pomnika znajdą się tablice edukacyjne przybliżające historię Żydów z tych terenów” – mówił PAP Dariusz Popiela.
W ramach projektu „Ludzie, nie liczby” zostaną imiennie upamiętnione wszystkie ofiary Holocaustu pochowane na czarnodunajeckim kirkucie. W przypadku tej miejscowości jest to możliwe, ponieważ zachowały się spisy mieszkańców, które rada żydowska musiała wykonać dla okupujących Polskę Niemców.
„W miniony piątek, 22 maja, miało miejsce historyczne wydarzenie, bowiem wróciła na cmentarz odnaleziona macewa, którą przekazał nam mieszkaniec, dzięki zaangażowaniu gminy Czarny Dunajec. Planujemy jej odnowienie i usytuowanie w okolicy przyszłego pomnika” – opowiedział PAP inicjator projektu.
Popiela powiedział PAP, że podczas rozmów najstarszymi mieszkańcami miejscowości oraz śledząc archiwalne dokumenty, udało się odkryć ciekawe historie. Jedną z ciekawostek jest, że wybitny reżyser i scenarzysta Wilhelm Hollender pochodził właśnie z Czarnego Dunajca. Hollender brał udział między innymi w powstaniu filmów takich jak np. „Potop”, „Pan Wołodyjowski”, „Znachor” czy „Akademia Pana Kleksa”.
W projekt odnowy kirkutu w Czarnym Dunajcu jest także zaangażowana lokalna społeczność i Urząd Gminy w Czarnym Dunajcu. Wsparcia udzieliło ponad stu darczyńców zbiórki internetowej, Żydowski Instytut Historyczny, Forum Dialogu oraz Konsulat Generalny Niemiec.(PAP)
autor: Szymon Bafia
szb/ krap/