Nie składem prowadzonym przez parowóz a szynobusem przejadą w sobotę przez Wielkopolskę uczestnicy festiwalu Blues Express. Powodem zmiany środka transportu, ale też mniejszej niż zwykle liczby festiwalowych koncertów, jest koronawirus.
Unikatowa w skali Europy impreza jest jednym z ważniejszych festiwali bluesowych w kraju. W tym roku ma swoją 28. edycję. Bluesowy szynobus do Zakrzewa wyruszy w sobotę po południu z Dworca Letniego w Poznaniu. Start "szynobluesa" poprzedzi na poznańskiej stacji koncert zespołu Stefano Ronchi Trio.
"Zmiany w tegorocznym programie festiwalu to efekt ograniczeń związanych z pandemią. Nie mogliśmy sobie pozwolić na taką imprezę, jak w poprzednich latach. W pociągu mogło się znaleźć tylko 100 osób, dlatego tym razem jedziemy szynobluesem - koszty związane z uruchomieniem parowozu dla tylu osób byłyby dla nas zbyt wielkie" - powiedział PAP organizator wydarzenia Henryk Szopiński.
W tym roku nie będzie też koncertów na poszczególnych stacjach, przez które przejeżdża festiwalowy skład.
"Koncerty będą w Poznaniu, potem na dworcu Pile i na stacji Zakrzewie - wyjątkowo nie gramy na siedmiu, tylko na trzech dworcach. Potem będzie koncert w centrum Zakrzewa i finał - tym razem nie w amfiteatrze nad jeziorem, ale na boisku w Zakrzewie" - powiedział Szopiński.
W nocy muzyczny pociąg ruszy w trasę powrotną do Poznania. Henryk Szopiński zapewnił, że szynoblues to wyjątkowy środek transportu - w przyszłym roku na tory wróci już pociąg prowadzony przez parowóz.
W sobotę dla uczestników przejazdu muzycznym pociągiem zagrają: Stefano Ronchi Trio, Indivi-Duo - Marek Modrzejewski i Przemek Łosoś oraz Smooth Gentlemen. W pociągu grać będzie Doktor Blues & Kielak.
Na scenie przy fontannie w Zakrzewie zagrają: Paweł Szymański i After Blues. Podczas koncertu finałowego wystąpią: Szulerzy, Tribute to Lucky Person oraz Sławek Wierzcholski i Nocna Zmiana.
Organizowany przez Dom Polski w Zakrzewie festiwal Blues Express odbywa się od 1993 roku. Co roku bierze w nim udział kilka tysięcy osób z kraju i zagranicy; miłośnicy muzyki i parowozów. Według organizatorów przedsięwzięcia, to pierwszy festiwal na świecie, prezentujący bluesa w tej oryginalnej formie; pomysł i nazwę skopiowano później w Australii i Luksemburgu. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ amac/