Sytuacja Norwida wcale nie jest zła. Odwrotnie, Norwid jest ogromnie ceniony w Polsce – i szacunek dla jego poezji, zrozumienie tej poezji chyba wciąż, pomału, wzrasta - ocenił pisarz Waldemar Łysiak piątkową uchwałę Sejmu ogłaszającą rok 2021, Rokiem Cypriana Kamila Norwida.
Uchwała sejmowa, zdaniem Łysiaka, niewiele zmieni.
"Pewnie zaskoczę, ale moim zdaniem sytuacja Norwida wcale nie jest zła. Odwrotnie, Norwid jest ogromnie ceniony w Polsce – i szacunek dla jego poezji, zrozumienie tej poezji chyba wciąż, pomału, wzrasta" - powiedział Łysiak. "Przez ostatnie kilkadziesiąt lat nieustannie słyszę o norwidowskich wystawach, występach, recytacjach… Czy to czasem nie Olbrychski jeździł po całej Polsce z Norwidem, z jakimś Norwidowskim programem? – to przecież nie było 100 lat temu, ale teraz. I ktoś na te występy przychodzi" - wyjaśnił.
"U ludzi światłych, tak to nazwijmy, w ich środowiskach, ta decyzja nie zmieni ważności Norwida" - ocenił. "Ale czy dzięki takiej uchwale Norwid trafi pod strzechy? - śmiem wątpić. Żyjemy w czasach bardzo różniących się od tych co były jeszcze 50 lat temu. Wtedy Polacy czytali książki – poezję też. A dzisiaj Polacy czytają głównie esemesy, więc nadzieja, że nagle zaczną czytać, smakować i doceniać Norwida, jest wątła" - podsumował Waldemar Łysiak.
"Jestem dumnym posiadaczem rękopisu wiersza Norwida +Poezja+. Pełnego rękopisu, wielozwrotkowego. To jest jeden z największych nabytków w moim prywatnym zbiorze cymeliów. Naturalnie Numerem Jeden był i będzie, jedyny jaki istnieje na świecie, egzemplarz +Trenów+ Jana Kochanowskiego z pierwszego wydania, z 1580 roku. Ale zaraz w następnej kolejności jest właśnie ten rękopis Norwida" - powiedział Łysiak. (PAP)
Iwona L. Konieczna
ilk/ pat/ aszw/