Warszawa, 05.08.2019. Uczestniczka Powstania Warszawskiego Lidia Markiewicz-Ziental podczas uroczystości rocznicy zdobycia przez Batalion "Zośka" obozu Gęsiówka. Fot. T. Gzell
Ppłk Lidia Markiewicz-Ziental, żołnierz batalionu AK „Zośka” i sanitariuszka Powstania Warszawskiego spoczęła we wtorek na Wojskowych Powązkach. Ceremonia pogrzebowa został poprzedzona uroczystą mszą św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie.
O śmierci sanitariuszki i najmłodszego żołnierza batalionu Armii Krajowej "Zośka" poinformowało Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej.
"Pożegnaliśmy panią ppłk Lidię Markiewicz-Ziental ps. Lidka, żołnierza batalionu AK +Zośka+, sanitariuszkę Powstania Warszawskiego, wielką Przyjaciółkę Wojsk Obrony Terytorialnej. Wojska Obrony Terytorialnej (WOT), jako swoją tożsamość, przejęły tradycje Armii Krajowej, pożegnania są tą smutną stroną zaszczytu przyjaźni z żołnierzami AK" - napisał we wtorek w informacji przesłanej rzecznik prasowy Dowództwa WOT płk Marek Pietrzak.
79 lat temu w Warszawie wybuchło powstanie – największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie
Ddecyzją Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka w uznaniu szczególnych zasług w walkach o niepodległość Państwa Polskiego major Lidiaę Markiewicz-Ziental zostałą pośmiertnie mianowana na stopień podpułkownika.
"Żegnamy żołnierza Armii Krajowej batalionu +Zośka+, niezwykła postawa Rodziny Lidii, jest okazją, aby uświadomić sobie, że (…) w rodzinnym domu wszystko się zaczyna, w nim wychowują się święci duchowni, wspaniali urzędnicy państwowi, a także heroiczni obrońcy Ojczyzny" - mówił podczas mszy św. pogrzebowej ks. biskup polowy Józef Guzdek.
"W swojej przemowie pogrzebowej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wspominał +osobę niezwykłą, niewątpliwie bohatera+. Podobnie, jak ksiądz celebrans nawiązał do wczesno młodzieńczych lat zmarłej, która mając tylko 14 lat stawiła się w szeregi warszawskich powstańców, jak i do tradycji rodzinnych, które ukształtowały jej charakter" - napisał płk Pietrzak.
"Tak została wychowana" – podkreślił Błaszczak, dodając, że "Ojczyzna była w potrzebie". Odnosząc się do czasów powojennych, szef MON przypomniał, że śp. pani pułkownik była "do ostatnich dni" aktywna społecznie - także w środowisku byłych żołnierzy Armii Krajowej.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/
