W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie odbyła się we wtorek rozprawa apelacyjna w sprawie kpt. Zbigniewa Radłowskiego i ŚZŻAK przeciwko telewizji niemieckiej ZDF (koproducentowi) i producentowi filmu „Nasze Matki, Nasi Ojcowie” – poinformowała Reduta Dobrego Imienia.
RDI od początku wspiera i monitoruje proces wytoczony producentom serialu przez żołnierza Armii Krajowej kpt. Zbigniewa Radłowskiego oraz Światowy Związek Żołnierzy AK.
W przesłanej PAP we wtorek informacji prasowej RDI podaje, że rozprawa rozpoczęła się od wniosku strony pozwanej o wyłączenie nowego sędziego sprawozdawcy. „Bo: +zmiana jest zaskakująca+. Strona pozwana zarzuca w swoim piśmie, że ta ich zdaniem zaskakująca zmiana +wygląda z perspektywy ich mocodawców w taki sposób jakby sędzia otrzymał delegację do prowadzenia tej konkretnej sprawy+. Impulsem zaś do takiego +przyśpieszenia+ zdaniem strony pozwanej była publikacja w – jak to ujęli - w +medium rządowym+ czyli TVP Info” - napisano.
„Tymczasem zmiana ta – jak wyjaśnił przewodniczący składu - związana była z przejściem w stan spoczynku poprzedniego sędziego. W związku z tym wnioskiem, rozprawa co prawda odbyła się, ale wyrok nie mógł dzisiaj zapaść. Prawdopodobnie pozwani dążą do tego, aby sprawy takie jak ta z udziałem 97-letniego kpt. Radłowskiego, czy inne dotyczące +polskich obozów+, mogły się toczyć przed niemieckimi sądami. Ostatecznie sąd oddalił wniosek o zawieszenie postępowania” – podkreślono w informacji.
Przypomniano w niej także, że 18 grudnia 2018 r. w Krakowie Sąd Okręgowy zobowiązał pozwanych do umieszczenia przeprosin w siedem dni od uprawomocnienia się wyroku, pomiędzy godz. 20.00 a 20.30, o widocznym wyboldowanym tytule „ ZDF I UFA FICTION PRZEPRASZAJĄ Z. RADŁOWSKIEGO I ŚWIATOWY ZWIĄZEK ŻOŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ”. Sąd nakazał, by tekst przeprosin ukazał się w języku polskim w 1 Programie TVP i po niemiecku w ZDF, ZDF Neo, Sat3, a także na stronach internetowych pozwanych. Dodatkowo sąd zobowiązał pozwanych do wyświetlania przed każdą emisją tablicy informującej, że wszelkie postaci żołnierzy AK wskazane w filmie są fikcyjne i jakiekolwiek podobieństwo do postaci prawdziwych jest niezamierzone.
„Podczas rozprawy apelacyjnej strona pozwana zarzucała wyrokowi I instancji, że jest +narracją sądową+, która wykorzystuje manipulacje i część uzasadnienia to tylko emocjonalny wywód poglądów sądu na Armię Krajową. Według adwokata ZDF, sąd mylnie uznał, że wiedza historyczna jest czerpana z filmów, podczas gdy wg pozwanych, jest czerpana z książek. Dodatkowo obrońcy stwierdzili, że książka +Dalej jest noc+ to wiarygodne źródło, aby przedstawić AK jako organizację, której członkowie znęcali się nad Żydami. Adwokaci pozwanych uważają, że film +Nasze matki, nasi ojcowie+ nie pokazuje ani kpt. Zbigniewa Radłowskiego, ani Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, więc nie istnieje w tym przypadku naruszenie ich dóbr, a ponadto nie jest możliwe naruszenie dobrego imienia Armii Krajowej, bo ta już nie istnieje. Strona pozwana odwoływała się również do tego, że +sąd wybrał sobie jedyną interpretację+, podczas gdy sztuka powinna być interpretowana indywidualnie” – zaznaczono w informacji.
Jak dodano, po wypowiedziach strony pozwanej, głos zabrała adwokat Monika Brzozowska-Pasieka, pełnomocnik Powodów. „Podkreślając m.in. że film zrobiony jest w taki sposób, iż niemieccy bohaterowie wzbudzają sympatię oraz że przeproszenie musi być opublikowane w takiej formie jak w wyroku I instancji, gdyż film był bardzo popularny. Również nie wolno dyskryminować polskich biegłych, którzy są tak samo dobrzy jak niemieccy. Ponadto mecenas odniosła się do kpt. Radłowskiego, zauważając, że jest on postacią, która niejako symbolizuje pokolenie walczące w AK. Monika Brzozowska-Pasieka zauważyła też, iż książka +Dalej jest noc+, na którą powoływali się adwokaci strony pozwanej, ukazała się w 2018 r., podczas gdy film powstał w 2012 r. Poza tym książka ta nie może być przedstawiana jako zbiór faktów nie podlegających dyskusji, gdyż wykazano już w niej wiele przekłamań” - napisano.
„Głos zabrała również prokurator, która przyłączyła się do strony powodowej wnosząc o oddalenie apelacji pozwanych. Według niej inkryminowany film przedstawia AK jako organizację antysemicką, a patologie zostały w nim ukazane jako norma, tymczasem wyrok sądu I instancji ma przywrócić prawdę i ochronić dobra osobiste Powodów. Rozprawa na tym się zakończyła. Przypominamy, że RDI wspiera i monitoruje od początku ten proces” – zaakcentowano w informacji.
Pełny zapis z przebiegu rozprawy dostępny jest na stronie: www.anti-defamation.org/aktualnosci/za-nami-rozprawa-apelacyjna-przeciwko-producentom-filmu-nasze-matki-nasi-ojcowie/. (PAP)
akn/ pat/