Krzyż morowy stanął przed bazyliką katedralną w Sandomierzu. Jego ustawienie zainicjował biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.
Krzyż ma cztery metry wysokości. Wykonano go z drewna iroko, importowanego z Tanzanii. O jego wyborze zdecydowali stolarze, którzy zwrócili uwagę na jego wysoką oleistość i dobrą adaptację do naszych warunków pogodowych – poinformował w czwartek notariusz diecezji sandomierskiej ks. Wojciech Kania.
Na krzyżu umieszczono tabliczkę z informacją: „W latach 2020-21 Ziemię Sandomierską nawiedził śmiertelny wirus COVID-19. Wiele osób zmarło, inni ponieśli szkodę na zdrowiu. Dziękując Bogu za dar życia, Jego miłosierdziu polecamy zmarłych i żywych diecezjan”.
Historia stawiania krzyży morowych w Polsce sięga drugiej połowy XVI w. Miały chronić miasta i wsie, dlatego ustawiano je nie tylko na placach kościelnych, ale także na rozstajnych drogach.
W diecezji sandomierskiej krzyże karawaka są m.in. w Kocudzy i w parafii Kiełczyna. W tej ostatniej wierni wszystkich wiosek w minionym roku ustawili takie krzyże na skraju swoich miejscowości.
Historia stawiania krzyży morowych w Polsce sięga drugiej połowy XVI w. Były one nazywane cholerycznymi lub karawakami, bo wywodzą się z hiszpańskiego miasta Caravaca. Miały chronić miasta i wsie, dlatego ustawiano je nie tylko na placach kościelnych, ale także na rozstajnych drogach. (PAP)
wdz/ joz/