Przygotowujemy dwa nowe tytuły: "Krum" w reżyserii Małgorzaty Warsickiej i "Big Bang, czyli Wielki Wybuch" w reżyserii Tomasza Dutkiewicza. Nasz teatr działa – poinformował impresariat bielskiego Teatru Polskiego. Pierwszy spektakl premierę ma mieć już 1 maja.
"Krum" Hanocha Lewina to "smutna komedia o strachu przed życiem, o niemożliwości zmiany, o marzeniach, które nigdy nie zostaną urzeczywistnione". "Z drugiej strony to opowieść o kruchości życia i rozpaczliwym przywieraniu do niego, szukaniu miłości i wspólnoty" – wskazał impresariat.
Tytułowy Krum wraca po nieudanej emigracji ze Stanów Zjednoczonych do rodzinnego miasteczka. Pomimo upływu lat, zastaje wszystko w stanie niezmienionym. Mieszkańcy wciąż żyją swoimi niespełnieniami, lękami, nie bardzo ważnymi sprawami.
Na scenie wystąpią Oriana Soika, Marta Gzowska-Sawicka, Anita Jancia-Prokopowicz, Piotr Gajos, Grzegorz Margas, Mateusz Wojtasiński, Jadwiga Grygierczyk, Grzegorz Sikora, Jagoda Krzywicka, Adam Myrczek, Przemysław Kosiński oraz Dariusz Bury.
Premiera musicalu "Big Bang, czyli Wielki Wybuch" Boyda Grahama w reżyserii Tomasza Dutkiewicza zaplanowana została na 5 czerwca. Wystąpią: Rafał Sawicki, Tomasz Lorek i Piotr Matusik.
"Jed i Boyd usilnie próbują sprzedać swój musical pod tytułem +The Big Bang+, w którym prezentują historię świata od jego narodzin aż po współczesność. Autorzy sami wcielają się w coraz to nowe postaci, sprawdzają przygotowane przez siebie kostiumy, śpiewają i tańczą – słowem robią wszystko, by przekonać do zainwestowania w produkcję ich show" – przybliżył sztukę impresariat bielskiej sceny.
To trzecia i czwarta premiera bielskiej sceny w tym sezonie. Jesienią teatr wystawił "Złego" Leopolda Tyrmanda. W marcu na afisz trafiła komedia "Pół żartem, pół sercem" Kena Ludwiga.
Bielski teatr powstał w 1890 r. Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka, a od 1945 r. jako polska. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ dki/