Hołd wychowawcom, którzy zginęli w niemieckich i sowieckich obozach, oddali nauczyciele i uczniowie z całej Polski, uczestnicy 28. Nauczycielskich Dni Pamięci i Pokoju. Ich kulminacją był sobotni marsz milczenia w byłym niemieckim obozie Auschwitz.
Uroczystość organizuje śląski okręg Związku Nauczycielstwa Polskiego tradycyjnie w dniu 27 kwietnia, gdy przypada rocznica śmierci w Auschwitz polskiego nauczyciela Mariana Batki.
Uczestnicy przeszli od bramy głównej z napisem "Arbeit macht frei" na dziedziniec bloku 11. Tam, przed ścianą straceń, gdzie Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy osób, głównie Polaków, złożyli kwiaty oddając hołd zgładzonym.
Kwiaty złożyli także w celi śmierci św. Maksymiliana Kolbego, który oddał życie za współwięźnia, oraz pod tablicami przypominającymi tysiące nauczycieli zamordowanych w Auschwitz, w tym postać Mariana Batki.
Przeszli także wzdłuż rampy w byłym Auschwitz II-Birkenau, gdzie od wiosny 1944 roku kończyły bieg transporty z dziesiątkami tysięcy skazanych na zagładę europejskich Żydów, pod pomnik ofiar obozu. W imieniu międzynarodowego ruchu nauczycieli oddali hołd poległym i pomordowanym w czasie II wojny światowej w obozach zagłady, gettach, łagrach oraz wielu innych miejscach kaźni i masowych egzekucji, w tym wychowawcom z różnych narodów.
Barbara Redkowska z bielskiego oddziału Związku powiedziała w rozmowie z PAP, że „nauczyciele zawsze powinni pamiętać o tych, którzy odeszli i wpajać to młodemu pokoleniu". „W tej chwili, gdy w szkołach pozostała już tylko jedna godzina historii, jest to coraz trudniejsze. Wszelkie sytuacje, które powodują, że można przypomnieć o tamtych czasach, są wskazane. Nie wszystko da się zrobić na lekcjach. Ten dzień jest wspaniałą lekcją historii” – powiedziała.
Marian Batko urodził się w 1901 roku w Krakowie. Przed wojną pracował w gimnazjum w Chorzowie. 30 stycznia 1941 roku został aresztowany przez Niemców, gdy szedł na tajną lekcję. Trafił do krakowskiego więzienia przy Montelupich. 5 kwietnia został deportowany do KL Auschwitz. Otrzymał numer obozowy 11795.
Jego obozowe losy budzą kontrowersje historyków. Prof. Andrzej Szefer wspominał, że dobrowolnie i świadomie oddał on życie za 16-letniego współwięźnia Mieczysława Pronobisa z Tarnowa (numer 9313). 23 kwietnia 1941 roku SS-mani, w odwet za ucieczkę więźnia z bloku nr 2, wyznaczyli dziesięciu jego współtowarzyszy na śmierć głodową. Wśród nich miał być Pronobis. Według Szefera, zgłosił się za niego Batko. Zmarł 27 kwietnia 1941 roku w podziemiach bloku 11.
Historycy Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, opierając się na relacjach byłych więźniów, inaczej opisują ostatnie dni życia nauczyciela. Dr Adam Cyra wspomina, że zmarły w 1950 roku Pronobis nigdy nie wspominał o takim zdarzeniu. Były więzień Zbigniew Dach (numer 9303), kolega Batki, twierdził, że w jego przekonaniu uczeń nie mógł być osobą wybraną na śmierć. Wybiórka dotyczyła bloku 2, a nastolatek przebywał w bloku 5. Inny więzień - Erwin Olszówka (1141) podał, że podczas wybiórki zastępca blokowego Edmund Lidke wypchnął z szeregu stojących więźniów nauczyciela i dołączył do skazanych na śmierć głodową.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)
szf/ abe/