Chcemy tylko doprecyzować rozporządzenie dotyczące ewaluacji jakości działalności naukowej. Nic co do istoty się nie zmienia – tak minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odpowiedział na krytyczne głosy niektórych środowisk w sprawie proponowanych przez MEiN przepisów.
Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (obowiązuje od 1 października 2018 r. - PAP) wprowadziła nowe przepisy dotyczące prowadzonej co cztery lata ewaluacji m.in. uczelni. W ewaluacji przyznawane będą kategorie naukowe w poszczególnych dyscyplinach nauki. Od tych kategorii zaś zależy m.in. możliwość prowadzenia studiów o profilu ogólnoakademickim, nadawania stopni naukowych i kwota subwencji, którą jednostki naukowe otrzymują z budżetu państwa. Pierwsza ewaluacja miała pierwotnie objąć lata 2017-2020. Ostatecznie jednak obejmie lata 2017-2021 i rozpocznie się 1 stycznia 2022 r.
W połowie lipca w Rządowym Centrum Legislacji (RCL) opublikowano projekt rozporządzenia ministra edukacji i nauki, który dotyczy ewaluacji jakości działalności naukowej. Opiniowanie projektu trwało do 28 lipca. Według jego założeń, minister będzie ustalał wartości referencyjne dla kategorii naukowych A, B+ i B w dyscyplinach naukowych i artystycznych, a nie – jak do tej pory – zatwierdzał decyzję Komisji Ewaluacji Nauki.
Po publikacji projektu rozporządzenia w mediach pojawiły się negatywne opinie dotyczące treści proponowanych przepisów. W opinii niektórych środowisk, mają one dać ministrowi edukacji i nauki uprawnienia do samowolnego oceniania uczelni i przyznawania im kategorii w sposób subiektywny.
Do tych zarzutów odniósł się Przemysław Czarnek w piątek w TVP Info. Jak zaznaczył, "rozporządzenie MEiN musi być zgodne z ustawą". "Nikt nie zmienia ustawy, zatem nie zmienia się zasad. Zasady, które obowiązują od kilku lat (tzw. Ustawa 2.0 - PAP) i zasady ewaluacji mówią, że komisja ewaluacyjna złożona z naukowców proponuje ministrowi te warianty algorytmów, które będą później wykorzystywane do ostatecznej oceny uczelni. A minister przyjmuje te propozycje lub nie, zaleca i wymaga od komisji zmiany tych algorytmów" - wyjaśnił Czarnek.
Szef MEiN podkreślił, że resort "chce tylko doprecyzować to rozporządzenie, żeby propozycja komisji ewaluacji - jak do tej pory - mogła być przyjęta przez ministra albo minister będzie sam mógł ją zmienić, żeby nie przedłużać procedury". "Nic co do istoty się nie zmienia" - zapewnił Czarnek.
Projekt zmian w rozporządzeniu dotyczącym ewaluacji negatywnie oceniły m.in.: Komitet Polityki Naukowej, Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Konferencja Rektorów Uczelni Pedagogicznych, Konferencja Rektorów Polskich Uczelni Technicznych, Konferencja Dziekanów Wydziałów Przyrodniczych Uniwersytetów Polskich. Wątpliwości i zastrzeżenia przesłali też przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk. Według części naukowców, wprowadzanie zmian w rozporządzeniu dot. ewaluacji jakości działalności naukowej pięć miesięcy przed końcem okresu sprawozdawczego za lata 2017-2021 jest działaniem niedopuszczalnym i ingeruje w proces ewaluacji, uzgodniony ze środowiskiem.
Religia nigdy nie będzie obowiązkowa. Najwcześniej za dwa lata chcemy wprowadzić obowiązek uczęszczania na lekcje religii lub etyki - powiedział minister edukacji i nauki. Od nowego roku szkolnego MEiN chce postawić na lekcje o zdrowiu w ramach godziny wychowawczej.
Czarnek był pytany w TVP Info, kiedy zostanie wprowadzony do szkół - zapowiadany przez przedstawicieli resortu - przedmiot historia najnowsza Polski XX i XXI wieku. Nad podstawami programowymi i programem pracuje już zespół ekspertów - przekazał. Zapowiedział, że MEiN chce "zwiększyć nacisk na nauczanie historii najnowszej".
Przedmiot ten - według Czarnka - "ma stawiać na podział między historią powszechną Polski i historią najnowszą - II połowy XX wieku i początku XXI wieku". Jego zdaniem, wprowadzenie tego przedmiotu do szkół ponadpodstawowych jest możliwe od 1 września 2022 r. lub 2023 r.
Minister edukacji i nauki poinformował, że resort chce także postawić na lekcje o zdrowiu, zdrowym odżywianiu w ramach godziny wychowawczej oraz na lekcje o zasadach bezpieczeństwa. W kwestii tych ostatnich, Ministerstwo Infrastruktury przygotowało wraz ze współpracownikami "komponenty nauki o bezpieczeństwie ruchu drogowego".
Czarnek przekazał, że zajęcia o bezpieczeństwie częściowo mogą być wdrażane już od roku szkolnego 2021/2022, a całościowo - od roku 2022/2023 tak, żeby "zwiększyć bezpieczeństwo dzieci i młodzieży na polskich drogach".
Szef MEiN odniósł się też do kwestii wyboru między lekcjami religii i etyki w szkołach. Zapewnił, że religia nigdy nie będzie obowiązkowa. "Religia musi być dobrowolnym przedmiotem. (...) Jeśli ktoś nie wybierze religii, to będzie musiał wybrać etykę, gdzie będą również przekazywane informacje o podstawowym systemie wartości" - powiedział Czarnek. Jednak - jak podkreślił - konieczność wyboru między lekcjami religii i etyki zostanie wprowadzona najwcześniej za dwa lata.
"Sukcesywnie chcemy wkraczać z obowiązkowym wyborem między religią a etyką od czwartej klasy szkoły podstawowej, i przekładać ten obowiązek na coraz wyższe klasy. Nie od tego roku, nie od następnego, ale za dwa lata" - wskazał minister. W jego opinii nieuczęszczanie na religię lub etykę powoduje, że "uczniowie nie otrzymują podatkowych informacji na temat systemu wartości, który leży u podstaw funkcjonowania polskiego społeczeństwa".
Ten naukowiec, który obrzydliwie wyrażał się na temat posła Pawła Kukiza, z jednego z ważnych miast w Polsce, nie będzie na tej uczelni pracował - powiedział szef MEiN. Podkreślił, że wśród kadry polskich naukowców nie ma miejsca na tego rodzaju hejterów.
Czarnek odniósł się w piątek w TVP Info do krytyki m.in. ze strony opozycyjnych polityków i naukowców skierowanej pod adresem lidera Kukiz'15 Pawła Kukiza po środowym posiedzeniu Sejmu, podczas którego odbyła się reasumpcja głosowania w sprawie odroczenia obrad do września oraz uchwalona została nowelizacja tzw. ustawy medialnej. Zmienia ona zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
"Paweł Kukiz jest hejtowany w sposób skandaliczny" - ocenił szef MEiN. "Ten naukowiec, który w ten sposób obrzydliwie wyrażał się na temat posła (Pawła) Kukiza, z jednego z ważnych miast w Polsce, nie będzie na tej uczelni pracował" - powiedział Czarnek, odnosząc się do krytycznego głosu w sprawie Kukiza od jednego z polskich naukowców. Jak podkreślił, "nie ma miejsca na tego rodzaju hejterów wśród kadry polskich naukowców".
Wcześniej Czarnek napisał na Twitterze, że posłom: Pawłowi Kukizowi, Jarosławowi Sachajce i Stanisławowi Żukowi należą się wielkie słowa uznania i wsparcia. "Jesteście dumnymi, polskimi Parlamentarzystami. A Ci co hejtują i brutalnie atakują Was i Wasze rodziny, nie są godni miana polskiego polityka. Jesteśmy z Wami" - podkreślił minister.
(PAP)
ipa/ mir/