W Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbył się we wtorek wieczorem przedpremierowy pokaz filmu „Mistrz”, opowiadającego historię znanego polskiego pięściarza Tadeusza Pietrzykowskiego. W projekcji wzięli udział m.in. aktorzy, producenci, a także córka „Teddy’ego” Eleonora Szafran-Pietrzykowska.
Film o Tadeuszu "Teddym" Pietrzykowskim to oparty na prawdziwych wydarzeniach dramat historyczny przedstawiający nieznaną historię polskiego sportowca, który podczas wojny walczył o życie na obozowych ringach.
Akcja rozgrywa się w początkowym okresie funkcjonowania niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Przedwojenny mistrz Warszawy w wadze koguciej Tadeusz "Teddy" Pietrzykowski, trafił do niego w pierwszym transporcie w 1940 roku. Więzień 77, bo takim numerem został oznaczony, stoczył podczas 3-letniego pobytu kilkadziesiąt zwycięskich pojedynków na ringu, w których stawką było jego życie. Dla współwięźniów stał się symbolem nadziei na przetrwanie i pokonanie nazistowskiego terroru.
Akcja rozgrywa się w początkowym okresie funkcjonowania niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Przedwojenny mistrz Warszawy w wadze koguciej Tadeusz "Teddy" Pietrzykowski, trafił do niego w pierwszym transporcie w 1940 roku. Więzień 77, bo takim numerem został oznaczony, stoczył podczas 3-letniego pobytu kilkadziesiąt zwycięskich pojedynków na ringu, w których stawką było jego życie. Dla współwięźniów stał się symbolem nadziei na przetrwanie i pokonanie nazistowskiego terroru.
Jak podkreślił w rozmowie z dziennikarzami reżyser filmu Maciej Barczewski, jest to przede wszystkim opowieść o człowieku, który dzięki swojej pasji i umiejętnościom pokazał, że nawet w nieludzkich warunkach można pokonać zło i zachować godność.
"Chcieliśmy, żeby powstał film, który nie będzie jedynie podręcznikiem historii, ale angażującą emocjonalnie opowieścią. Sytuacja Pietrzykowskiego w obozie skojarzyła mi się z Dawidem i Goliatem. Ta symboliczna wymowa - skazanego na śmierć, słabego człowieka, który mimo wszystko wygrywa ze swoimi o wiele silniejszymi oprawcami - pokazuje, że w pewnym stopniu każdy z nas jest takim Pietrzykowskim"- zaznaczył Barczewski.
Dodał, że film ma wymiar uniwersalny. "To obraz, który skłania do refleksji. Auschwitz pokazuje nam, czym kończy się nietolerancja wobec drugiego człowieka"- powiedział
W rolę Tadeusza Pietrzykowskiego wcielił się Piotr Głowacki. Wymagało to od niego wielu wyrzeczeń i dużego poświęcenia.
"Kilkanaście miesięcy intensywnego treningu i diety, nauka boksu, zrzucenie wagi przy jednoczesnej budowie mięśni. Wiadomo było, że walki są integralną częścią dramaturgii filmu i postaci, więc nie chcieliśmy posiłkować się dublerami. Wszyscy wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Do pomocy miałem team, z który musieliśmy zbudować ciało przedwojennego pięściarza, później pięściarza wychudzonego" - powiedział dziennikarzom Głowacki.
Aktor podkreślił, że z jednej strony "Mistrz" opowiada o straszliwej sytuacji, ale daje też nadzieję.
"We własnym życiu możemy odnaleźć ślady tego, czym było Auschwitz - tego bycia w systemie, w którym dzieli się ludzi na lepszych i gorszych ze względu na narodowość, religię, orientację seksualną. Zależało nam na tym, aby nie był to jedynie film historyczny. Myślę, że jest to obraz, który poprzez bliskie ukazanie indywidualnego losu Tadeusza Pietrzykowskiego, może dać nadzieję, że jeśli mocno w coś wierzymy, jeśli ciężko na coś pracujemy, jesteśmy w stanie pokonać wszelkie przeciwności. Teddy był człowiekiem, który dzięki silnej woli przetrwania i pasji do boksu pokazał, że nawet największe, niewyobrażalne zło można przezwyciężyć"- zaznaczył.
"Kilkanaście miesięcy intensywnego treningu i diety, nauka boksu, zrzucenie wagi przy jednoczesnej budowie mięśni. Wiadomo było, że walki są integralną częścią dramaturgii filmu i postaci, więc nie chcieliśmy posiłkować się dublerami. Wszyscy wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Do pomocy miałem team, z który musieliśmy zbudować ciało przedwojennego pięściarza, później pięściarza wychudzonego" - powiedział dziennikarzom Głowacki.
Córka Tadeusza "Teddy'ego" Pietrzykowskiego Eleonora Szafran-Pietrzykowska powiedziała dziennikarzom, że realizacja filmu to dla niej bardzo ważne wydarzenie.
"To film o przetrwaniu, nadziei, człowieczeństwie, niesamowitej odwadze i determinacji. Mój ojciec niósł nadzieję, w tym całym piekle obozu. Pokazał, że można przeżyć nawet najstraszniejsze zło. Boks uratował mu życie. Nie wiem, czy bez tego przeżyłby obóz jeden, drugi, trzeci i czy doczekałby wyzwolenia. Tata prowadził walki na pięści po to, żeby przetrwać i pomóc drugiemu człowiekowi"- podkreśliła.
Po odzyskaniu wolności Pietrzykowski wstąpił do 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, gdzie zajmował się organizacją zajęć sportowych wśród żołnierzy, jak również sam toczył walki bokserskie na ringach wyzwolonej Europy m.in. w Belgii, Niemczech i Francji. Po wojnie powrócił do kraju, ukończył studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i został trenerem sportowym oraz nauczycielem wychowania fizycznego.
"Tata przyrzekł sobie, że kiedy wróci do powojennej Polski, to poświęci życie dla młodzieży, aby mogła spełniać swoje marzenia i realizować je również przez sport. Słowa dotrzymał. Trenował młodych pięściarzy w klubach, został wychowawcą i mentorem młodego pokolenia. Poświęcił wiele czasu i energii, aby być wsparciem dla młodych ludzi"- powiedziała.
Film inspirowany historią Pietrzykowskiego będzie można oglądać w kinach od 27 sierpnia. Równolegle z premierą filmu do sprzedaży trafi także książka "Mistrz. Tadeusz +Teddy+ Pietrzykowski" przygotowana przez córkę pięściarza. To publikacja, która odsłania prawdziwy, intymny portret człowieka - sportowca, bohatera wojennego, jakiego dotychczas nie znaliśmy. (PAP)
Autor: Anna Wydorska
anm/ jm/