Najbardziej się cieszę, że kończy się już ten etap polityczny. My, ludzie skupieni wokół idei odbudowy Pałacu Saskiego, chcielibyśmy, aby była to inicjatywa ponadpolityczna, ogólnonarodowa – mówi „Gazecie Polskiej” były marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska" Karczewski opowiadał m.in. o uczuciach, jakie towarzyszyły mu, gdy senatorowie ostatecznie poparli odbudowę Pałacu Saskiego.
"Na pewno bardzo się ucieszyłem. Do końca nie wiedziałem, jak senatorowie Platformy Obywatelskiej w większości zagłosują. Prowadziłem intensywne indywidualne rozmowy z senatorami opozycji. Chciałem dotrzeć do wszystkich, co do których mogłem mieć nadzieję, że zdołam ich przekonać" – wspominał.
Według b. marszałka Senatu początkowo omawianie sprawy "było skażone wielką polityką i bieżącym sporem". "Z czasem jednak w Senacie zaczęliśmy pracować bardziej merytorycznie, o czym świadczy fakt, że przyjęte poprawki zostały w większości zaakceptowane przez Kancelarię Prezydenta, a później przez Sejm (...). Najbardziej się cieszę, że kończy się już ten etap polityczny. My, ludzie zgromadzeni wokół idei odbudowy Pałacu Saskiego, chcielibyśmy, aby była to inicjatywa ponadpolityczna, ogólnonarodowa" – zaznaczył.
Dodał, że jednym z najczęściej pojawiających się fake newsów wokół budowy Pałacu Saskiego była likwidacja Grobu Nieznanego Żołnierza. "Naszą determinacją jest, aby Grób pozostawić nietknięty. Możliwe jest, by elementy kolumnady dochodziły do dzisiejszego monumentu na odległość jedynie kilkunastu centymetrów. Z daleka więc będzie się wydawało, że jest to spójna całość, a jeżeli podejdzie się bliżej, zarysowana będzie odrębność" – powiedział Karczewski.
"Naszą determinacją jest, aby Grób pozostawić nietknięty. Możliwe jest, by elementy kolumnady dochodziły do dzisiejszego monumentu na odległość jedynie kilkunastu centymetrów. Z daleka więc będzie się wydawało, że jest to spójna całość, a jeżeli podejdzie się bliżej, zarysowana będzie odrębność" – powiedział Karczewski.
Zwrócił on także uwagę, że koszty inwestycji – wyliczone na 2,4 mld zł – są rozłożone na wiele lat. "Chcemy, by inwestycja była gotowa pod koniec tej dekady. Naszym marzeniem jest, aby zakończyć budowę na 110. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Plan wydatków przedstawiony w uzasadnieniu do ustawy uwzględnia ostatnie trendy wzrostowe materiałów i prac. Dodatkowo chcemy, by w budynkach tych zostały zastosowane najnowsze technologie" – wyjaśnił. (PAP)
dap/ joz/