Prezydent Frank-Walter Steinmeier jest pierwszym szefem niemieckiego państwa, jaki oddał hołd czechosłowackim spadochroniarzom, którzy w 1942 r. zabili protektora III Rzeszy Reinharda Heydricha.
Steinmeier w czwartek był gościem prezydenta Czech Milosza Zemana.
Steinmeier spotkał się z prawnuczką jednego z zamachowców Jana Kubisza, Dagmar Raupach, która dziennikarzom zwróciła uwagę na symbolikę związaną z wizytą prezydenta w cerkwi: „Nie należy lekceważyć tego gestu. To właściwe rozwiązanie dla przyszłości”.
Niemiecki prezydent złożył wieniec w cerkwi prawosławnej w Pradze, gdzie w walce z Niemcami zginęli czechosłowaccy spadochroniarze oraz członkowie ruchu oporu. Prezydent spotkał się z prawnuczką jednego z zamachowców Jana Kubisza, Dagmar Raupach, która dziennikarzom zwróciła uwagę na symbolikę związaną z wizytą Steinmeiera w cerkwi: „Nie należy lekceważyć tego gestu. To właściwe rozwiązanie dla przyszłości”.
Podobnie złożenie wieńca przez prezydenta Niemiec w miejscu, gdzie zginęli otoczeni przez oddziały SS czechosłowaccy patrioci, ocenił prezydent Czech. Zeman uznał, że stosunki niemiecko-czeskie nie mogłyby być lepsze. Zwrócił uwagę, że wizycie niemieckiego prezydenta, która była odkładana z powodu Covid-19, towarzyszy przyjazna atmosfera. Zeman podziękował Niemcom za wsparcie w czasie pandemii i skierował podziękowania do poszczególnych landów.
Rozmowy polityczne dotyczyły m.in. sytuacji w Afganistanie oraz Zielonego Ładu w Europie. Zeman podkreślił, że o ile zgadzają się co do oceny sytuacji w Afganistanie, to zupełnie różne stanowiska maja odnośnie do zmian w energetyce. Zeman uznał, że jeżeli Niemcy zamykają elektrownie jądrowe i węglowe, to w przypadku braku tam prądu, Czechy będą go sprzedawać po, jak powiedział, „rozsądnej cenie”.
Ze swojej strony prezydent Niemiec podkreślił, że przyjaźń czesko-niemiecka ma bardzo mocne podstawy i jest niezależna od politycznych układów po jednej lub po drugiej stronie granicy. Steinmeier, który do Pragi przyjechał pociągiem, podkreślał, że nie ma drugiej stolicy w Europie położonej tak blisko Berlina. Podczas podróży rozmawiał z Czechami i Niemcami, pracującymi po drugiej stronie granicy i zapewnił, że dołoży wszelkich starań, by nie była ona zamykana w przypadku pogorszenia się sytuacji pandemicznej.
W piątek Steinmeier ma spotkać się z premierem Czech Andrejem Babiszem. Odwiedzi też Uście nad Łabą, jedno z centrów przemysłowych i kulturalnych dawnego Sudetenlandu, regionu w Czechosłowacji, zamieszkanego przed II wojną światową przez Niemców. Po wojnie wysiedlono stamtąd około 3 mln Niemców, byłych obywateli Czechosłowacji. 30 lipca 1945 roku w Uściu doszło do masakry rodzin niemieckich opuszczających miasto. Prezydent Niemiec ma obejrzeć wystawę plenerową zatytułowaną „Nasi Niemcy”.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ mal/