W poniedziałek rozpoczyna się tydzień „Nobel Calling”, podczas którego komitety noblowskie w Sztokholmie lub Oslo w kolejnych dniach ogłoszą laureatów Nagród Nobla w sześciu dziedzinach.
Nazwa "Nobel Calling" nawiązuje do zwyczaju telefonicznego informowania laureatów o werdykcie tuż przed publicznym ogłoszeniem ich nazwisk.
W poniedziałek komitet Instytutu Karolinska przyzna Nagrodę Nobla z medycyny. Jak spekuluje szwedzki dziennik "Dagens Nyheter", laur może trafić do twórców technologii mRNA, wykorzystywanej przy produkcji szczepionek przeciw Covid-19. Jej wynalazcami są: dr Katalina Kariko, biochemiczka z firmy BioNTech oraz prof. Drew Weissman z Uniwersytetu w Pensylwanii. Naukowcy otrzymali ostatnio Nagrodę Laskera za 2021 rok. "Pytanie tylko, czy Nagroda Nobla należy się im już w tym roku?" - zastanawia się gazeta, podkreślając, że często przez komitet noblowski doceniane są przełomowe odkrycia sprzed lat.
We wtorek Królewska Szwedzka Akademii Nauk wskaże laureata w dziedzinie fizyki, a następnie w środę, z chemii.
Pierwszy czwartek października zarezerwowany jest dla uroczystości w Sali Giełdy w siedzibie Akademii Szwedzkiej w Sztokholmie. Sekretarz tego gremium Mats Malm ujawni nazwisko tegorocznego laureata literackiej Nagrody Nobla wraz z krótkim uzasadnieniem wyboru. Zazwyczaj czyni to również w języku noblisty.
Jak się przypuszcza w Sztokholmie, w tym roku nagroda może trafić do autora z "dalekiego kraju". "Dagens Nyheter" przypomina, że spośród dotychczas nagrodzonych 117 pisarzy i poetów aż 95 to Europejczycy lub przedstawiciele Ameryki Północnej. Wybór laureatów za 2018 i 2019 rok, czyli Olgi Tokarczuk z Polski i Petera Handkego z Austrii określono w Szwecji jako dowód, że Nagroda Nobla jest prowincjonalna z uwagi na małą różnicę kulturową laureatów.
Członkini Akademii Szwedzkiej Anna Swaerd stwierdziła, że "temat reprezentatywności był wewnątrz komitetu noblowskiego wielokrotnie poruszany". "Ze swojej strony chcę przyczynić się do poszukiwania całej literackiej mapy świata" - zapewniła.
W piątek uwaga świata skierowana zostanie na Oslo, gdzie tradycyjnie to norweski komitet przyzna Pokojową Nagrodę Nobla. Jak podał Instytut Nobla, w tym roku do Instytutu napłynęło 329 nominacji, z czego 234 dotyczy osób, 95 organizacji. Jest to trzecia największa liczba zgłoszonych kandydatów w historii.
Dyrektor Norweskiego Instytutu Badań nad Pokojem (PRIO) na swojej prywatnej liście faworytów na pierwszych trzech miejscach wskazał: organizację walczącą o wolność prasy Reporterzy Bez Granic, białoruską działaczkę opozycyjną Swiatłanę Cichanouską oraz sekretarz wykonawczą panelu klimatycznego UNFCCC Patricię Espinosę.
Laureata Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii poznamy w poniedziałek 11 października w Sztokholmie. Fundatorem tego wyróżnienia jest Bank Szwecji i jest to jedyna dodatkowa Nagroda Nobla, o jakiej Alfred Nobel nie wspomina w swoim testamencie.
Szczegóły dotyczące wyboru pozostają tajne przez 50 lat.
Nagroda Nobla to złoty medal i kaligrafowany dyplom, a także pieniądze. W ubiegłym roku Fundacja Noblowska podwyższyła o 1 mln koron (98 tys. euro) do 10 mln koron (980 tys. euro) wartość nagrody pieniężnej w każdej z sześciu dziedzin.
W związku z pandemią Covid-19 10 grudnia w rocznicę śmierci Alfreda Nobla w Sztokholmie nie odbędą się tradycyjne uroczystości. Laureaci tak jak przed rokiem mają otrzymać nagrody w swoich krajach za pośrednictwem szwedzkich placówek dyplomatycznych. Decyzja dotycząca wręczenia nagrody w Oslo ma zapaść w połowie października.
"Nobel Calling" w Sztokholmie to również tydzień atrakcji w Muzeum Nagrody Nobla, centrach kultury i bibliotekach. W programie jest również m.in. zwiedzanie laboratorium, w którym pracują naukowcy.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ tebe/