Fenomen Narodowego Starego Teatru w Krakowie polega przede wszystkim na tym, że udaje się mu diagnozować rzeczywistość, nieważne jak skomplikowana i trudna byłaby – ocenił wicedyrektor ds. artystycznych tej placówki Beniamin M. Bukowski. Stary Teatr świętuje w tym roku 240-lecie istnienia.
W oknach Muzeum Starego Teatru (MICET) pojawiły się już neony z hasłami jubileuszowymi: "Teatr – spójnia myśli" (Konrad Swinarski), "A ja chcę, by widz ostro widział" (Lidia Zamkow). Sezon jubileuszowy to także 10 premier i imprezy towarzyszące.
Główne uroczystości rocznicowe najstarsza krakowska scena repertuarowa zaplanowała na sobotę 17 października. Odbędzie się wówczas pokaz spektaklu "Halka" w reż. Anny Smolar oraz debata (transmitowana także w mediach społecznościowych) z udziałem dyrektorów krakowskich teatrów repertuarowych, poświęcona przyszłości takich instytucji. Zaplanowano także wieczorny mapping "Fenomen Starego" na fasadzie gmachu przy pl. Szczepańskim – pokaz w telegraficznym skrócie przybliży 24 dekady historii teatru. Prezentacja ma być trzykrotnie wyświetlona: o godz.: 20.30, 21.00 i 21.45. W sobotę działalność zainauguruje również sklep teatralny w MICET.
"Dla mnie ważne jest, że to jubileusz krakowskiego teatru repertuarowego oraz to, że jest to jubileusz bardzo mocno związany ze Starym Teatrem" – powiedział PAP wicedyrektor ds. artystycznych placówki Beniamin M. Bukowski. Podkreślił, że siedziba u zbiegu ul. Jagiellońskiej i pl. Szczepańskiego jest miejscem "mocno wpisanym w historię Krakowa".
Wicedyrektor, zapytany o wyjątkowość placówki, ocenił: "Fenomen Narodowego Starego Teatru w Krakowie polega przede wszystkim na tym, że udaje się mu diagnozować rzeczywistość, nieważne jak skomplikowana i trudna byłaby". Jego zdaniem narodowa scena jest nie tylko miejscem, instytucją, ale też "jakimś punktem odniesienia, który dość mocno zakorzenił się w świadomości nie tylko mieszkańców miasta, ale i w zbiorowej świadomości".
Według wicedyrektora Stary Teatr jest jednym z pierwszych skojarzeń, kiedy pada pytanie o krakowską kulturę. To też miejsce, które – jak zauważył Bukowski – wraca przy różnych okazjach, kiedy mowa o ważnych wydarzeniach historycznych, ważnych postaciach polskiej kultury: od Stanisława Koźmiana i Heleny Modrzejewskiej, przez Andrzeja Wajdę, Konrada Swinarskiego, po Krystiana Lupę, Jana Klatę. "Mam poczucie, że to miejsce ogniskuje jak w soczewce z jednej strony życie teatralne kraju, z drugiej - ważne wydarzenia historyczne i kulturalne" – powiedział Bukowski.
W jego opinii 240-letni fenomen sceny narodowej byłby niemożliwy, gdyby nie "ciągłość zespołu tworzącego teatr". "Każde kolejne pokolenie, które tutaj wchodzi, przechwytuje coś od pokolenia poprzedniego, jest przez to poprzednie pokolenie wprowadzane. Chodzi głównie o zespół aktorski, ale i o osoby, których publiczność nie widzi, np. o techników, inspicjentów" – wyliczał wicedyrektor.
Zaznaczył także: "Mam poczucie, że Stary Teatr, jego etos i poczucie misyjności, będzie trwał tak długo, jak długo będzie tworzony przez działający razem zespół. Zespół jest spoiwem tej instytucji". Zapytany przez PAP o wyzwania, jakie stoją przed instytucją, odpowiedział, że rzeczywistość i współczesność stawiają ich "aż za dużo". "Wyzwaniem, które nigdy się nie zdezaktualizuje, jest próba diagnozowania rzeczywistości" – powiedział Beniamin M. Bukowski i przywołał myśli przewodnie jubileuszu: "Teatr – spójnia myśli" (Konrad Swinarski) oraz "A ja chcę, by widz ostro widział" (Lidia Zamkow).
Jak ocenił wicedyrektor, rzeczywistość staje się coraz bardziej skomplikowana, ponieważ jest coraz bardziej złożona ekonomicznie, technologicznie, politycznie. Pandemia postawiła przed teatrami kolejne, nowe wyzwania. Staremu Teatrowi w ostatnim sezonie udało się zrealizować premiery, część spektakli była grana online. "Czasy postpandemiczne postawią nowe wyzwania. Powstaje pytanie, jakie będą dalsze i głębsze konsekwencje pandemii" – powiedział Bukowski.
Zwrócił także uwagę na kryzys instytucji teatralnych. Mówiąc o tym podkreślił jednak, że przykład Starego Teatru świadczy o potrzebie funkcjonowania takich miejsc. "Stary Teatr zawsze się zapełnia. Prawie nigdy nie ma niewykupionych biletów" – zaznaczył wicedyrektor. Dodał, że kino, telewizja i internet zwiększyły autonomię teatru i zagospodarowały obszary (np. doraźną publicystykę), które nie są potrzebne teatrowi misyjnemu. "To nam daje przestrzeń, by móc bardziej eksperymentować, stawiać bardziej fundamentalne pytania, i wiemy, że publiczność będzie chciała przyjść, żeby skonfrontować się z nimi" - powiedział wicedyrektor.
Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej to jedna z najstarszych scen publicznych w kraju i najstarsza w Krakowie. 17 października 1781 r. władze miasta zgodziły się na wystawianie odpłatnych widowisk. Przez pierwsze lata teatr działał w pałacu Spiskim przy Rynku Głównym. Od 1799 r. do dziś siedziba instytucji mieści się u zbiegu Jagiellońskiej i pl. Szczepańskiego. Placówka zatrudnia dziś 180 osób, w tym 50 aktorów.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ aszw/