Rozwiązania kwestii antysemityzmu proponowane na Forum Pamięci o Holokauście były naiwne i oparte na przeświadczeniu, że więcej liberalizmu rozwiąże ten problem. Według statystyk więcej incydentów antysemickich zdarza się w krajach Europy Zachodniej niż w Polsce – ocenił wicepremier Piotr Gliński.
W środę, w szwedzkim mieście Malmoe, odbyła się Międzynarodowe Forum Pamięci o Holokauście i Zwalczania Antysemityzmu. Polskę reprezentował na forum prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, który zabierał głos podczas sesji nt. wdrażania strategii i planów działania w walce z antysemityzmem oraz zapewnienia bezpieczeństwa osobom należącym do mniejszości dotkniętych antysemityzmem oraz innymi formami rasizmu i nietolerancji. Jak przekazali organizatorzy, na forum obecnych było ok. 400 uczestników, wśród nich 44 przedstawicieli państw, przede wszystkim ministrów oraz ambasadorów.
Po konferencji podczas briefingu prasowego powiedział dziennikarzom, że z polskiej perspektywy należy zauważyć istnienie dużej różnicy między polskimi doświadczeniami i polskim zaangażowaniem w kwestie dotyczące antysemityzmu i pamięci o Holokauście, a zaangażowaniem i doświadczeniami wielu innych krajów.
Według Glińskiego ta różnica perspektywy uwidoczniła się w zobowiązaniach, które padały na konferencji. "76 lat po wojnie i Holokauście w Polsce przez cały ten okres, także w PRL, istniały instytucje, które prezentowały naszą refleksję na temat pamięci powojennej, a w ostatnim czasie znacznie rozwinęliśmy wiele instytucji, muzeów, instytucji badawczych zajmujących się tą kwestią" - przypomniał. Więc, jak dodał, "z polskiej perspektywy wygląda to tak, że świat dołącza teraz, po 76 latach, do rzeczy, które są dość oczywiste. A zobowiązania, które tutaj padały w porównaniu z wydatkami na ten cel z naszego budżetu są bardzo skromne" - ocenił.
Przypomniał, że "państwo polskie, jeżeli chodzi o same subsydia związane z tą tematyką przeznacza rokrocznie około 100 mln zł, nie mówiąc o wydatkach na wiele innych działań związanych z tymi kwestiami". "Ale dobrze, że świat dołącza do nas, dziwne, że tutaj było bardzo wiele pięknych słów, a bardzo mało konkretów" - ocenił Gliński.
Wicepremier powiedział, że "nie chce krytykować, bo dobrze, że takie konferencje się odbywają", ale jego zdaniem, "jest też prawdą, że podstawowe lekarstwa czy rozwiązania kwestii antysemityzmu czy instytucjonalizacji pamięci o Holokauście, jakie tutaj padały, często były dość naiwne, czy wręcz oparte na różnych ideologicznych przeświadczeniach, że np. więcej liberalizmu czy więcej różnorodności rozwiąże problem współczesnego antysemityzmu". "Tymczasem wiemy, że antysemityzm mierzony np. incydentami napaści fizycznej, czy różnymi innymi incydentami, które można zakwalifikować jako antysemickie, w krajach Europy Zachodniej wzrasta w ostatnim czasie i jest na poziomie wielokrotnie większym niż w Polsce".
Przytoczył statystyki europejskie które pokazują, że "w Niemczech takich incydentów jest rokrocznie ponad dwa tysiąca, w Polsce to są różne liczby" od 100 do 180 według danych za rok 2019 i 2020. "We Francji w 2019 roku było to około 700 przypadków (...) większe natężenie jest również w Szwecji, symbolem tego problemu jest to, że miasto Malmoe, gdzie organizowana jest ta konferencja, ma rocznie więcej przypadków napaści i incydentów antysemickich niż przez cały rok jest w Polsce" - dodał. Zdaniem Glińskiego "jest to związane także ze zmianami demograficznymi" o których "oficjalnie na tej konferencji nie padło takie stwierdzenie, ale nieoficjalnie, poza sceną, także politycy bardzo wysokiej rangi przyznają, że popełniono błędy, chociażby w polityce migracyjnej i niejedno bogate zachodnie państwo jest bezradne wobec tego, do czego doprowadziło i to także skutkuje na kwestie związane z antysemityzmem".
"Mamy także odpływ ludności żydowskiej z Europy, część osób się wyprowadza z miejsc, które są dla nich niebezpieczne. Tak wygląda ta scena po Holokauście, 76 lat po wojnie" - podsumował Gliński.
Podczas Międzynarodowego Forum Pamięci o Holokauście i Zwalczania Antysemityzmu, Sekretarz stanu USA Antony Blinken w nagranym przemówieniu powiedział m.in., że "zagrożenia związane z Holokaustem nie są jedynie problemem przeszłości. Antysemityzm nasila się w wielu częściach świata. W zeszłym tygodniu wandale zdewastowali część obozu koncentracyjnego Auschwitz w Polsce". Napisy na zabytkowych budynkach dostrzegł w ubiegły wtorek strażnik z Muzeum Auschwitz podczas obchodu. Placówka zakomunikowała wówczas, że napisy w językach niemieckim oraz angielskim, w części mające charakter antysemicki, zostały naniesione czarną farbą w sprayu na ściany dziewięciu drewnianych baraków obozowych.
Premier Szwecji Stefan Loefven na zakończenie Międzynarodowego Forum Pamięci o Holokauście i Zwalczania Antysemityzmu w Malmoe ogłosił w środę decyzję o przekazaniu 5,5 mln koron na rzecz Fundacji Auschwitz-Birkenau.
Komentując wypowiedź Blinkena, Gliński ocenił, że "to zadziwiające, że akurat poważny polityk amerykański pozwolił sobie na tego typu uwagę, gdy statystyki wyraźnie wskazują, gdzie takich wypadków jest znacznie więcej i gdzie istnieje problem". "To prawda, że taki incydent miał miejsce, jest godny potępienia. On był zdaje się nieprzypadkowo zrealizowany, ponieważ było to dokładnie w czasie, kiedy w Muzeum Auschwitz Birkenau otwierana była nowa wystawa, pokazująca sprawców i ofiary austriackie. W tym czasie na olbrzymim terenie muzeum napisano prowokacyjne napisy" - przypomniał. "Śledztwo się toczy, dzisiaj rozmawiałam z dyrektorem muzeum, i ono się zawęża, więc być może będziemy wiedzieli więcej, ale wygląda to na celową prowokację, bo w związku z tym, że media były obecne, był prezydent Austrii, ja reprezentowałem rząd polski i było bardzo wielu obserwatorów, pewnie ktoś próbował to zrobić, po to, aby później politycy, którzy chcą to wykorzystać (...) mogli o tym mówić" - powiedział. Jego zdaniem, "to bardzo przykry incydent". "Natomiast sytuacja, stan i prawda historyczna jest taka, że w Polsce, mimo że rzeczywiście, nie jest to problem, który zniknął, mamy do czynienia ze znacznie mniejszą liczbą przypadków antysemityzmu, niż w wielu krajach zachodnich" - powiedział Gliński.
Premier Szwecji Stefan Loefven na zakończenie Międzynarodowego Forum Pamięci o Holokauście i Zwalczania Antysemityzmu w Malmoe ogłosił w środę decyzję o przekazaniu 5,5 mln koron na rzecz Fundacji Auschwitz-Birkenau. Gliński, odnosząc się do tej deklaracji, powtórzył, że "same subsydia dla polskich muzeów, nie licząc wielu innych naszych projektów i programów i nakładów to 100 mln zł rocznie". "Oczywiście bardzo dobrze, że inne kraje też deklarują takie sumy i angażują się, Szwedzi mówią o budowie pierwszego muzeum Holokaustu, my miejsc pamięci Holokaustu mamy w Polsce znacznie więcej, od lat się nimi opiekujemy" - podkreślił. (PAP)
Z Malmoe Katarzyna Krzykowska
Autor: Katarzyna Krzykowska, Olga Łozińska
oloz/ aszw/