Postawa życiowa ks. Jana Machy, którego beatyfikacja odbędzie się w sobotę w Katowicach, obrazuje wypełnienie przykazania miłości Boga i bliźniego – ocenił w piątek na Jasnej Górze metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.
Abp Budzik był pytany o beatyfikację ks. Jana Machy po konferencji prasowej kończącej 390. Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze. Odpowiadając, nawiązał do słów prowadzącego wcześniejsze rekolekcje biskupów o. prof. Zdzisława Kijasa, że Kościół nie tyle wynosi świętych i błogosławionych na ołtarze, lecz jest to proces odwrotny: są oni sprowadzani na ziemię.
"Kościół zaprasza ich, aby towarzyszyli nam na naszej drodze, aby przez swoje życie, przez to, co uczynili, ich dzieła, ich bohaterstwo, dawali nam przykłady. Ks. Jan Macha jest takim wydobytym z zapomnienia, z czasów II wojny światowej, bohaterskim kapłanem, który w bardzo krótkim czasie, kiedy pełnił swoją służbę kapłańską, oddał życie za to, że pomagał, że wspierał ludzi ubogich, potrzebujących, prześladowanych" – powiedział hierarcha.
"Ten człowiek, o którego życiu się dowiadujemy - bardzo interesujące było to jego krótkie życie: miał wiele pasji sportowych, obywatelskich - pokazuje, że święci to nie są jacyś ludzie nadzwyczajni, nienormalni, oni są normalni. Ale jest to normalność polegająca na tym, że żyją według Ewangelii, Pisma Świętego - tej normy, którą ustanowił Chrystus” – uściślił.
Wskazał, że proces beatyfikacyjny ks. Machy odnosił się przede wszystkim do jego działalności w trakcie II wojny światowej i męczeńskiej śmierci. "Możemy się rzeczywiście od niego uczyć, jak działać w sytuacjach nadzwyczajnych, ekstremalnych. (...) Bohater sprawdza się wtedy, kiedy staje przed wielkim wyzwaniem, jakim była wojna, okupacja, jakim był hitlerowski terror” - zaznaczył.
Abp Budzik zaakcentował tu zawsze istotne wartości: obrony człowieka, dostrzegania w człowieku obrazu Boga. "Przykazanie miłości Boga i bliźniego jest najważniejsze – nawet z narażeniem swojego życia” – stwierdził metropolita lubelski.
Ks. Jan Macha urodził się w 1914 r. w Chorzowie Starym. Wyświęcony na kapłana w 1939 r. po wybuchu wojny zaczął pomagać ofiarom hitlerowskiego terroru. Rodzinom rozstrzelanych, aresztowanych i wywiezionych do obozów koncentracyjnych, m.in. dawnych powstańców śląskich, organizował pomoc materialną i duchową. Został aresztowany we wrześniu 1941 r., w lipcu następnego roku skazany, a stracony w grudniu 1942 r.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ agz/