Dyrektor Muzeum Auschwitz Birkenau Piotr Cywiński wyraził nadzieję, że sprawa zwrotu baraku wypożyczonego do Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie zostanie rozwiązana w tym roku. Minister kultury Bogdan Zdrojewski ujawnił, że został już uzgodniony tryb zwrotu zabytku.
Liczę, że jeszcze w tym roku rozwiązanie znajdzie sprawa fragmentu baraku z niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau wypożyczonego do Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie – powiedział w poniedziałek PAP dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr M.A. Cywiński. Nie podał jednak żadnych szczegółów.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski, który w niedzielę uczestniczył w 20. rocznicy powstania Muzeum Holokaustu, powiedział, że uzgodniony został już tryb zwrotu zabytku Państwowemu Muzeum Auschwitz-Birkenau. Będzie się to odbywało etapami. Jak zapewnił minister, władze amerykańskiej instytucji uwzględniają „w warstwie werbalnej” polskie roszczenie. „Teraz czekamy na realizację (...) przedsięwzięcia w warstwie wykonawczej” – zaznaczył.
Zabytek jest fragmentem baraku, który stał na odcinku BIIb w Birkenau. Od września 1943 roku do lipca 1944 roku istniał tam obóz familijny dla Żydów przywiezionych z getta Theresienstadt na terenie ówczesnego Protektoratu Czech i Moraw.
Bogdan Zdrojewski podkreślił, że strona polska przestawiła Amerykanom propozycję rozwiązania sprawy „bez szkody dla ekspozycji” w Waszyngtonie, której fragment baraku jest obecnie częścią, i „z korzyścią dla poszanowania prawa”.
Ze słów ministra wynika, że fragment, który jest depozytem Muzeum Auschwitz, zostanie zamieniony na inny, również autentyczny, choć nie należący już do oświęcimskiej placówki. Będzie on pochodził z Polski.
„W ekspozycji stałej (w Waszyngtonie - PAP) jest tylko jedna część baraku. Rozpoczynamy procedury od tej części, która nie była wykorzystana, i w ten sposób można będzie dokonać wymiany na barak, który nie jest w depozycie Muzeum Auschwitz Birkenau” – tłumaczył minister.
Fragment baraku został wypożyczony w 1989 roku na 10 lat. Potem umowę przedłużono o kolejne dziesięciolecie. W lutym ubiegłego roku "Rzeczpospolita" napisała, że Amerykanie nie chcą go zwrócić. Muzeum Holokaustu w wydanym wówczas oświadczeniu uznało, że "z powodu rozmiarów baraku i komplikacji z jego instalacją, usunięcie go (z Muzeum Holokaustu) i przewiezienie do Polski przedstawia szczególne trudności, z potencjalnym uszkodzeniem obiektu włącznie". Dyrektor do spraw zbiorów waszyngtońskiej instytucji, Jacek Nowakowski, powiedział z kolei, że muzeum jest pod presją ocalonych z Holokaustu, którzy nalegają, by barak pozostał na stałe.
Zabytek jest fragmentem baraku, który stał na odcinku BIIb w Birkenau. Od września 1943 roku do lipca 1944 roku istniał tam obóz familijny dla Żydów przywiezionych z getta Theresienstadt na terenie ówczesnego Protektoratu Czech i Moraw. Do Auschwitz Niemcy deportowali ok. 46 tys. Żydów z tego getta: 20 tys. do obozu familijnego i 26 tys. do innych części kompleksu lub wprost do komór gazowych Birkenau. Większość nie przeżyła wojny.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
W 1947 roku powstało Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, które objęło tereny byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau. W ubiegłym roku odwiedziło je ponad 1,4 mln osób. (PAP)
szf/ icz/ hes/ jra/